S. Bottani o walce z handlem ludźmi: najważniejsza jest zmiana mentalności
„Pragniemy dzielić się przesłaniem, że zawsze można i trzeba znaleźć siłę do tego, by się podnieść. Nawet wtedy, gdy przeżywa się sytuacje, które wydają się być bez wyjścia. Musimy znajdować siły, ufność i nadzieję, że coś innego, lepszego, może się narodzić”.
To słowa s. Gabreli Bottani, koordynatorki międzynarodowej sieci walczącej z handlem ludźmi Talitha Kum. Została ona powołana do życia przez Międzynarodową Unię Wyższych Przełożonych w 2009 roku jako odpowiedź na prośbę sióstr zakonnych, z ponad 90 krajów świata, aby pomóc w ich pracy na rzecz osób, które zostały ofiarami handlu ludźmi.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego s. Bottani wskazała na główne kierunki pracy Talitha Kum.
„Przede wszystkim zajmujemy się prewencją, co rozumiemy bardzo szeroko, czyli podejmujemy działania mające na celu zmianę mentalności, sposobu postrzegania świata, aby przez to wpływać na strukturalne przyczyny handlu ludźmi, na to, co je utrzymuje i sprawia, że ten handel ciągle się rozwija – powiedziała s. Bottani. – Prewencja, to także formacja ludzi tak, aby umieli nie dać się wykorzystać i wciągnąć w sieci handlarzy ludźmi. Ponadto oferujemy naszą pomoc osobom, którym udało się wyrwać z rąk handlarzy oraz wyjść z sytuacji wykorzystywania. Proponujemy im wsparcie psychologiczne, medyczne, prawne, aby mogli powrócić do normalnego, społecznego życia”.
Według ostatniego światowego raportu przygotowanego przez Biuro ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości, plaga handlu ludźmi dotyka co najmniej 40 milionów ludzi, gdzie 70 procent ofiar stanowią kobiety i dzieci. Aż 59 procent przypadków handlu ludźmi dotyczy wykorzystywania seksualnego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |