fot. cathopic

Sakrament namaszczeniach chorych – uzdrowienie i podźwignięcie 

Często, gdy myślimy o sakramencie namaszczenia chorych, nie określamy go nawet tą nazwą. Mówimy bowiem, że jest to „ostatnie namaszczenie”, po którym czeka kogoś śmierć. Czy jednak jest to właściwa perspektywa? 

Każdy wierzący powinien wiedzieć, że sakramenty są dla żywych. Choćbyśmy kogoś po śmierci ochrzcili, bierzmowali, udzielili mu w jakiś sposób Komunii św., namaścili olejami czy wyświęcili (choć brzmi to absurdalnie), to żaden z tych sakramentów nie zaistnieje. Dlatego, gdy ktoś choruje lub spodziewa się śmierci, bardzo często prosi kapłana o przybycie w celu namaszczenia go olejami. Czyni się to jednak nie tylko w celu „uroczystego pożegnania się ze światem”, lecz raczej w celu poproszenia Pana Boga o dar podźwignięcia w cierpieniu. O tym poucza św. Jakub, który wprost ponagla chrześcijan do tego, aby w takich sytuacji wzywali kapłana, aby ten modlił się nad nimi (por. Jk 5,14-15). Nikt bowiem nie wie, jak długo będzie żył (por. Koh 9,12). Być może to właśnie tej nocy Bóg wezwie naszą duszę do siebie (por. Łk 12,20). Dlatego właśnie sakrament namaszczenia chorych ma dwa cele: ulżenie duszy i ciału. 

fot. pexels

Pierwszym celem: zdrowie ciała 

Pismo Święte poucza nas, że ten, kto wzywa Pana w chorobie, zostanie uzdrowiony (por. Syr 38,9). Wszakże człowiek wzywa wtedy Pana, który, żyjąc na ziemi, „przeszedł dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich” (Dz 10,38). Nic więc dziwnego, że w obrzędzie tego sakramentu prosimy o powrócenie do zdrowia osoby chorej. Czy zatem nadal będziemy mówili o tym sakramencie, że jest to „ostatnie namaszczenie”? Przecież gdyby tak było, to nie mielibyśmy żadnej nadziei na to, że człowiek odzyska zdrowie. Chrześcijanin jest jednak człowiekiem nadziei! 

>>> Czy człowiek nieochrzczony będzie potępiony?

fot. freepik/YuriArcursPeopleimages

Drugim celem: zdrowie duszy 

No dobrze, ale skąd takie przekonanie, że namaszczenie chorych jest jednym z ostatnich sakramentów? Otóż wynika to z tego, że zazwyczaj przyjmuje się ten sakrament wtedy, gdy człowiek spodziewa się śmierci lub mu ona grozi. Obrzęd sakramentu namaszczenia chorych w dziale modlitw po namaszczeniu olejem zawiera kilka oracji, dostosowanych do stanu zdrowia oraz wieku osoby przyjmującej, tak że: 

– pierwsza i druga formuła ogólna zawiera prośbę o odpuszczenie grzechów i uleczenie słabości; 

– formuła za osobę w podeszłym wieku zawiera prośbę również o pogodę ducha dla osoby starszej, która znosi cierpienie; 

– formuła za osobę w niebezpieczeństwie zawiera prośbę o podtrzymanie nadziei zbawienia  
w tym człowieku; 

– formuła za osobę w agonii zawiera prośbę o ulgę dla duszy i ciała takiej osoby. 

Co z tego wynika? Ano to, że Pan Bóg jest Bogiem życia i śmierci. Łacińskie słowo salus oznacza zarówno „zdrowie”, jak i „zbawienie”. Jeśli więc Pan Bóg zechce kogoś w tym sakramencie podźwignąć, to udzieli mu zdrowia, a jeśli zechce powołać do siebie, to da mu zbawienie. Dlatego niech nigdy nikt nie myśli, że udzielenie tego sakramentu osobie, która wkrótce później zmarła, było czymś zbytecznym. Wręcz przeciwnie! Być może właśnie ten sakrament dał takiemu człowiekowi łaskę dobrej śmierci

chorzy ksiądz pomoc lóżko
fot. cathopic

Ostatni sakrament? 

Na końcu rozprawmy się jeszcze z pewnym mitem, który odnosi się do tego, że namaszczenie chorych jest rzekomo „ostatnim sakramentem” chrześcijanina. Jest to nieprawda. Jeśli chcielibyśmy wykazać, który sakrament prawdziwie jest „ostatnim”, co i tak jest względne, (np. dla małżonka, który umrze dwie godziny po zawarciu sakramentu małżeństwa, to ten sakrament będzie ostatnim), to musielibyśmy powiedzieć albo o chrzcie św. (dla tych, którzy zmarli przed przyjęciem innych sakramentów), albo o Eucharystii (dla tych, którzy przyjęli Ją jako wiatyk). Sakrament namaszczenia chorych może być przyjmowany przez człowieka wielokrotnie, gdy tylko są ku temu przesłanki. Dlatego nie musi być on „ostatnim” sakramentem, ani też „ostatnim” namaszczeniem.  

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze