ks. Sławomir Pawłowski SAC

fot. kadr z materiału wideo kanału Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski (YouTube)

Sekretarz Rady KEP ds. Ekumenizmu: czasem to, co oddala od jednych Kościołów, przybliża do drugich [ROZMOWA]

Wspólna deklaracja o chrzcie uznaje ważność tego sakramentu w innych wspólnotach. Dla małżeństw międzywyznaniowych wyzwaniem staje się wychowanie religijne dzieci – powiedział sekretarz Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu ks. prof. Sławomir Pawłowski SAC.

Pod hasłem „Trwajcie w mojej miłości, a przyniesiecie obfity owoc” od 18 do 25 stycznia przebiegać będzie Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. W tym czasie chrześcijanie różnych wyznań na całym świecie będą się spotykać na nabożeństwach ekumenicznych.

M.G.: Po co jest tydzień modlitw o jedność chrześcijan; czy jest nam to jeszcze potrzebne, skoro wiele inicjatyw ma charakter ponadwyznaniowy czy ponadreligijny?

– Nawet sam Jezus Chrystus modlił się w Wieczerniku o jedność swoich uczniów. Pojednanie wszystkich chrześcijan „przekracza ludzkie siły i zdolności” (Dekret o ekumenizmie II Soboru Watykańskiego, nr 24). Dlatego modlitwa jest „duszą” ruchu ekumenicznego, bo jedność jest nie tylko naszym wytworem, ale także darem Boga.

>>> Wzrost śmiertelności w 2020 roku, brakuje miejsc na cmentarzach

Co dzisiaj najbardziej różni chrześcijan w dziedzinie doktryny?

– Z punktu widzenia doktryny Kościół katolicki ma trudność z uznaniem ważności święceń (ordynacji) duchownych protestanckich, a także z faktem wyświęcania kobiet do posługi kapłańskiej (np. u anglikanów i w niektórych Kościoła starokatolickich). Istnieje między chrześcijanami niezgoda w sprawie oceny zagadnień moralnych: związków osób tej samej płci, rozwodów, antykoncepcji, eutanazji, a nawet aborcji. Istnieje napięcie między Kościołem prawosławnym, a Wschodnimi Kościołami Katolickimi obrządku bizantyjskiego (grekokatolikami) w ocenie Unii Brzeskiej z 1596 r. oraz innych unii, dzięki którym niektórzy chrześcijanie wschodni uznali zwierzchnictwo papieża. Z kolei Kościoły ewangelikalne zazwyczaj nie uznają chrztu osób, które osobiście nie mogą wyznać wiary (np. niemowląt). Kościół Adwentystów Dnia Siódmego uważa, że dniem świętym, którego należy przestrzegać na podstawie Dekalogu jest sobota (szabat).

fot. rv

Ciekawe jednak, że czasem to, co oddala od jednych, przybliża do drugich. Na przykład Kościołowi katolickiemu i Adwentystów Dnia Siódmego daleko jest w nauce o sakramentach czy dniu świętym, ale blisko w nauce o małżeństwie. Niektóre Kościoły ewangelikalne są uczestnikami ruchów pro life. Wiele metod nowej ewangelizacji zostało zaczerpniętych ze wspólnot protestanckich, bo są dobre. Z kolei z Kościołem prawosławnym – pomimo sporu na temat Katolickich Kościołów Wschodnich – łączy nas wspólna wizja sakramentów i liturgii, w tym kultu świętych. Prawosławni darzą szacunkiem urząd Biskupa Rzymu, który – ich zdaniem – miał w historii honorowe pierwszeństwo wśród patriarchów Kościoła powszechnego.

Co daje nam wspólna deklaracja w sprawie chrztu świętego z 23 stycznia 2001 roku?

– „Wspólna deklaracja o chrzcie” usuwa niepewność między wiernymi Kościołów, co do ważności tego sakramentu w innych wspólnotach. Nie znaczy to, że przed deklaracją uznawaliśmy go za nieważny, ale to, co zostało oficjalnie spisane między hierarchami Kościołów, często pomaga w praktyce duszpasterskiej.

Dokumentu o wzajemnym uznaniu chrztu nie podpisał tylko jeden członek Polskiej Rady Ekumenicznej, Kościół Chrześcijan Baptystów, ponieważ nie uznaje chrztu osób nieświadomych (np. niemowląt). Podobną zasadą (uznawania tylko chrztu osób, które same mogą wyznać wiarę) kierują się jeszcze inne wspólnoty, nienależące do Polskiej Rady Ekumenicznej: m.in. Kościół Zielonoświątkowy (i inne należące do Aliansu Ewangelicznego w Polsce) oraz Kościół Adwentystów Dnia Siódmego.

>>> Ks. Marcin Kotas: pandemia jest ekumeniczna [ROZMOWA] 

Chrzest łączy chrześcijan w tym, co najważniejsze – w podstawowych prawdach wiary i w nowym życiu udzielanym przez Boga. Jest największą godnością udzielaną chrześcijaninowi na ziemi. Chrzest ukazuje, że uczniów Chrystusa więcej łączy, niż dzieli.

Jak są wychowane dzieci w małżeństwach mieszanych? Od kogo to zależy? Czy np. od tego, gdzie osoby zawierają związek małżeński? Co w przypadku konfliktu, kiedy każdy z małżonków chce w swoim wyznaniu wychowywać dzieci?

– To, w jakim Kościele dziecko zostanie ochrzczone i wychowane zależy całkowicie od rodziców. W przypadku małżeństw osób o różnej przynależności wyznaniowej, nie ma znaczenia, gdzie odbył się ślub. Trzeba jednak zauważyć, że wierni poszczególnych Kościołów mogą mieć zobowiązania względem swoich wspólnot. Rodzice jednak często mają różne zapatrywania. Może to rodzić konflikt pośród małżonków, między nimi a ich rodzinami, a nawet pomiędzy rodzinami. W takim wypadku nie ma gotowych recept. W niektórych środowiskach praktykowano kiedyś zasadę: chrzest córki w wyznaniu matki, a syna w wyznaniu ojca. Teraz jednak rzadko „zrzuca się odpowiedzialność na Pana Boga”, uzależniając chrzest od płci dziecka. Trudności w tej dziedzinie powinni być świadomi już narzeczeni.

fot. cathopic


Ważne, aby dziecko, które jest świadome różnych tradycji wyznaniowych swoich rodziców, miało swoje zadomowienie w danym Kościele, to znaczy, aby miało swoją wyznaniową ojczyznę, swój dom, w którym się zakorzeni.

Duszpasterze nie mogą pozostać obojętni na ból, który podział chrześcijan powoduje w tych rodzinach. Powinny one mieć zapewnioną opiekę duszpasterską. Należy dołożyć wszelkich starań, aby zaangażować te rodziny w działalność ekumeniczną parafii i diecezji. Spotkania chrześcijańskich duszpasterzy, mające na celu wspieranie i podtrzymywanie tych małżeństw, mogą być doskonałą podstawą do ekumenicznej współpracy.

Czy udział w liturgii w kościele prawosławnym w niedzielę jest tak samo ważny, co w Kościele katolickim? Czy katolik może tam przyjąć np. komunię św.?

– Uznajemy ważność Eucharystii sprawowanej w Kościołach wschodnich, w tym prawosławnych. Ale katolik – pomijając obecną sytuację dyspens z powodu pandemii – jest zobowiązany wypełnić swój obowiązek niedzielny w swoim Kościele. Eucharystia lub jakiekolwiek nabożeństwo czy modlitwa w inny Kościele może być jej dopełnieniem. Kościół katolicki nie zabrania swoim wiernym uczestnictwa w modlitwach innych Kościołów.

Jednak do komunii w innym Kościele katolik nie może przystąpić tak zwyczajnie. Przyjęcie komunii św., a nawet sakramentu pokuty i namaszczenia chorych w Kościołach, które nie są z nami w pełnej łączności, jest możliwe tylko wtedy, gdy nie mamy możliwości udania się do duchownego katolickiego i gdy występuje rzeczywista potrzeba duchowa. Wówczas te sakramenty możemy przyjąć, ale tylko w tych Kościołach, w których uznajemy je za ważne (Kościoły prawosławne i starokatolickie). Mogą jednak wystąpić problemy np. ze strony duchownego prawosławnego, ponieważ Kościół prawosławny rezerwuje sakramenty, zwłaszcza Eucharystię, dla swoich wiernych. I nie powinniśmy się temu dziwić, ponieważ Eucharystia wyraża nie tylko łączność z Chrystusem, ale także łączność z Kościołem; ona jest sercem życia Kościoła.

fot. EPA/Luis Eduardo Noriega A.

Z katolickiego punktu widzenia liturgia powinna być jak lustro: ma odzwierciedlać aktualny stan niepełnej jedności między chrześcijanami. Dlatego wspólne udzielanie i przyjmowanie sakramentów jest możliwe tylko w sposób częściowy.

Czy jeśli nie ma innej świątyni wówczas katolik powinien udać się na liturgię do innego kościoła jednego z wyznań chrześcijańskich, czy raczej zrezygnować i pomodlić się tam, gdzie np. w tym czasie mieszka?

– Jeśli nie ma innej świątyni, to katolik jak najbardziej może tam się udać. Co więcej, z okazji modlitw ekumenicznych – taki udział jest mile widziany. Nie powinien jednak przystępować tam do komunii św., a to z racji naszych trudności z uznaniem ważności Eucharystii sprawowanej w wyznaniach protestanckich.

>>> Taize: historia miłości do Boga, czułości i gościnności, nadziei i szansy dla każdego 

Liturgia sprawowana w Kościołach tradycji luterańskiej, kalwińskiej, a zwłaszcza anglikańskiej, nie będzie się tak bardzo różniła od znanych nam form katolickiej liturgii łacińskiej; mamy wszakże te same zachodnie korzenie. Natomiast liturgie wschodnie, nawet katolickie, mogą nas bardziej uderzyć swoją odmiennością, choć zasadnicze elementy Eucharystii są takie same. Same różnice liturgiczne są skarbem, jeśli nie pociągają za sobą różnic w głównych prawdach wiary; świadczą wtedy o duchowym pięknie Kościoła.

Czy duchowni innych wyznań mogą głosić Słowo Boże w innym kościele?

W Kościele katolickim duchowni innych wyznań mogą głosić kazania tylko podczas nabożeństw, które nie są Mszą św. W przeszłości, nawet niedalekiej, zdarzały się jednak różne praktyki. Zasadniczo należy uszanować zdanie gospodarzy i jemu się nie dziwić. Wszystko wynika z miejsca, które w życiu danego Kościoła zajmuje liturgia i głoszenie słowa. Mamy tutaj podobieństwo do praktyki wzajemnego udzielania czy przyjmowania sakramentów. Kościoły protestanckie są bardziej skłonne do tego rodzaju wymiany; Kościoły prawosławne są bardziej powściągliwe; Kościół katolicki jest gdzieś pośrodku.

Willy Monteiro Duarte pogrzeb

fot. EPA/MASSIMO PERCOSSI

Czy pogrzeb we wszystkich wyznaniach jest identyczny i ważny?

– Pogrzeb jest liturgią, ale nie jest sakramentem. Nic zmarłemu już nie udziela, oprócz zanoszonej do Boga modlitwy wstawienniczej – tak wierzą Kościoły katolickie, starokatolickie i prawosławne. Kościoły protestanckie nie modlą się za zamarłych, ale dziękują Bogu za ich życie oraz modlą się za żywych, za rodzinę i przyjaciół zmarłego.

Można powiedzieć, że pogrzeb jest ostatnim wyznaniem wiary zmarłego, uczynionym za niego przez bliskich. Dlatego pogrzeb powinien uszanować ostatnią wolę zmarłego, co do przynależności kościelnej. W Kościele katolickim można sprawować pogrzeb niekatolika, ale tylko w uzasadnionych sytuacjach (np. wola zmarłego, brak duchownego danego Kościoła) i za zgodą miejscowego biskupa, który te racje powinien roztropnie rozważyć. Rodzaj pogrzebu kościelnego lub jego brak nie przesądza o zbawieniu wiecznym zmarłego – tu wszystko jest w rękach Boga.

Obrzędy pogrzebowe Kościołów o korzeniach zachodnich (łaciński katolicyzm, protestantyzm, anglikanizm) są zasadniczo do siebie podobne. Różnią się od nich trochę obrzędy Kościołów wschodnich (katolickich, prawosławnych czy orientalnych). Wspólną dominantą wszystkich modlitw pogrzebowych czy żałobnych wszystkich chrześcijan jest wiara w zmartwychwstanie Chrystusa, które jest podstawą naszego zmartwychwstania.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze