Spowiedź w sztuce

Doskonale wiemy, jaką rolę spełnia konfesjonał. Nie jest on jedynie miejscem zrzucenia z siebie balastu win, ale przede wszystkim stanowi miejsce obecności miłości Boga. 

Nie tylko ludowa pobożność niesie ze sobą prawdę o obecności Boga w konfesjonale, czyli o tym, że to nie kapłan, ale sam Bóg odpuszcza nam grzechy. Wspaniale tę prawdę zilustrował na obrazie z 1906 r. malarz-symbolista Vlastimil Hofmann. Ukazał on bosego żebraka w połatanym ubraniu, spowiadającego się przy kapliczce-konfesjonale, w której znajduje się ożywiony pędzlem artysty Chrystus Frasobliwy. Słuchający spowiedzi Zbawiciel, wyobrażony w cierniowej koronie i z ranami na ciele, kieruje ku penitentowi spojrzenie pełne miłości. Spowiedź żebraka nie odbywa się w kościele, ale na tle pól, łąk i wzgórz.  

Fot. flickr/Hernán Piñera

 

O wiele częstszy jest temat kapłana-spowiednika. Czasem też zaskakuje sama forma spowiedzi. Karł Briułłow ukazał bowiem jednoczesną spowiedź ubogiej pątniczki i bogacza. Jeśli chodzi o rodzime malarstwo, analogiczną scenę, ale na neutralnym tle, czyli tym razem jednoczesną spowiedź młodej kobiety w czarnej chuście i młodzieńca-pielgrzyma przedstawiła Zofia Stryjeńska. Obraz ten współtworzy powstały w 1922 r. cykl „Siedem Sakramentów”. Wenecki malarz z epoki rokoko Pietro Longhi umieścił spowiedź w mrocznym wnętrzu kościoła, ukazując w odcieniach brązu spowiadającego w konfesjonale zakonnika wraz z penitentami, poza jedną osobą: jest nią patrząca na nas tajemnicza dama z otwartym modlitewnikiem i wachlarzem w ręce. Tylko ona „zanurzona” jest w świetle. Niekiedy przedstawienie spowiedzi może szokować. Wydaje się, że z tego sakramentu jawnie zakpił polski artysta Jacek Pałucha, przedstawiając na obrazie z 2011 r. spowiadającego się przy konfesjonale szatana, podczas gdy Jerzy Duda Gracz na obrazie „Daremna pokuta” ukazał w gronie penitentów roznegliżowaną prostytutkę, która mimo iż wyspowiada się i odpokutuje swoje winy, to i tak wróci do swojego nagannego procederu. Przywołajmy też obraz „Spowiedź Madeja” z 1879 roku, autorstwa Witolda Pruszkowskiego. Artysta przedstawił nagiego, siwowłosego zbójnika kryjącego się za pochylonym drzewem. Miał on po odbyciu pokuty za życia oczekiwać na obiecaną spowiedź. Scenę jego spowiedzi ukazuje obraz wspomnianego malarza. 

Jednakże nie zawsze spowiedź dochodzi do skutku. Rosyjski malarz przełomu XIX i XX w., Ilja Repin, na obrazie „Odmowa spowiedzi” przedstawił taką właśnie sytuację. Mimo ostatniej przed egzekucją szansy na pojednanie z Bogiem siedzący na pryczy skazaniec – w czarnym, znoszonym płaszczu i białej koszuli – odmawia przystąpienia do spowiedzi, przyglądając się pozbawionymi wyrazu, obojętnymi oczami krucyfiksowi trzymanemu przez prawosławnego kapłana. Jest to dramat ludzkiej wolności, ale i prawo do wolności, która zaowocować może potępieniem. Skazaniec, którym uczynił siebie na tym obrazie sam artysta (mamy do czynienia z autoportretem malarza), świadomie rezygnuje tuż przed śmiercią z łaski, jaką jest Boże przebaczenie win. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze