Fot. Flickr/EpiskopatNews

Stoczek Klasztorny: biskupi odprawią mszę w miejscu uwięzienia prymasa Wyszyńskiego

Biskupi zgromadzeni w najbliższych dniach na 395. zebraniu plenarnym w Lidzbarku Warmińskim, odprawią w poniedziałek 12 czerwca Mszę św. w pobliskim Stoczku Klasztornym. W latach 1953-1954 był tam więziony przez władze komunistyczne kard. Stefan Wyszyński.

W poniedziałek 12 czerwca w sanktuarium pw. Matki Bożej Pokoju w Stoczku Klasztornym uroczystą Mszę św. sprawować będzie Episkopat Polski, zgromadzony w pobliskim Lidzbarku Warmińskim na trzydniowym 395. zebraniu plenarnym. Mszy św. będzie przewodniczyć prymas Polski abp Wojciech Polak.

Oprócz tego planowane są jeszcze dwie celebracje. Drugiego dnia zebrania plenarnego biskupi odprawą Mszę św. w archikatedrze pw. Wniebowzięcia NMP we Fromborku – miejscu pochówku Mikołaja Kopernika, którego rocznice urodzin i śmierci (odpowiednio 550. i 480.) przypadają w tym roku. Tej Mszy św. przewodniczyć będzie abp Stanisław Gądecki, który wygłosi też homilię.

Trzeciego dnia pobytu na Warmii biskupi odprawią Mszę św. w kościele pw. św. Piotra i św. Pawła w Lidzbarku Warmińskim. Tej liturgii przewodniczyć będzie biskup włocławski Krzysztof Wętkowski.

Początki sanktuarium datowane są na XVII wiek, gdy po zakończeniu wojny ze Szwecją, w 1635 r. decyzją biskupa warmińskiego Mikołaja Szyszkowskiego jako wotum dziękczynne wybudowano kościół pw. Nawiedzenia NMP. Opiekę nad świątynią powierzono bernardynom, w 1666 r. powstał ich klasztor. Od 1957 r. sanktuarium opiekują się księża marianie. W 1987 r. papież Jan Paweł II włączył kościół NMP Matki Pokoju w poczet bazylik mniejszych.

W części klasztornej sanktuarium znajduje się dziś izba pamięci kard. Stefana Wyszyńskiego, który był więziony w Stoczku Klasztornym od 12 października 1953 r. do 6 października 1954 r. W tamtejszym sanktuarium maryjnym znajduje się bardzo dobrze udokumentowane muzeum poświęcone Prymasowi Tysiąclecia.

Dla Prymasa przeznaczono gabinet połączony z małą sypialnią po jednej stronie i kaplicą po drugiej. Do obydwu pomieszczeń nie można było wejść bezpośrednio z korytarza klasztornego lecz tylko z gabinetu Prymasa. „Wprowadzono mnie na pierwsze piętro, na szeroki korytarz, oświetlony na biało; wszędzie znać świeżą farbę. (…) w tym domu mam do rozporządzenia dwa pokoje, kaplicę, korytarz i ogród” – zanotował Prymas w „Zapiskach więziennych”.

>>> Powstanie nowe sanktuarium. To miejsce szczególne dla kardynałów Wojtyły i Wyszyńskiego

W trakcie pobytu w Stoczku Prymas podupadł na zdrowiu z powodu złych warunków panujących w miejscu uwięzienia: ściany klasztoru były wilgotne, kamienne posadzki bardzo zimne, zimą woda ściekająca po ścianach zamieniała się w lód. Klasztor otoczony był zewsząd gęstym lasem, drzewa okręcono drutem kolczastym i wmontowano w nie podsłuchy. Korytarzy klasztornych dzień i noc pilnowało ok. 30 funkcjonariuszy UB w cywilu.

Współwięźniami Prymasa w sąsiednich celach byli ks. Stanisław Skorodecki (miał pełnić funkcję kapelana, ale Prymas go z niej zwolnił) oraz siostra Maria Leonia Graczyk, franciszkanka Rodziny Maryi (jako pielęgniarka). Po latach okazało się, że oboje byli uwikłani we współpracę ze SB, czego Prymas prawdopodobnie się domyślał już w Stoczku.

Obrazek poglądowy, fot. PAP/Mateusz Marek

W Stoczku Prymas Wyszyński dokonał osobistego aktu oddania się w macierzyńską niewolę Maryi, co nastąpiło 8 grudnia 1953 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, przed obrazem Świętej Rodziny. Prymas przygotował się do tego aktu przez trzydniowe rekolekcje. W swoim dzienniku zapisał: „oddałem się dziś przez ręce mojej Najlepszej Matki w całkowita niewolę Chrystusowi Panu. W tym widzę łaskę dnia, że sam Bóg stworzył mi czas na dokonanie tego radosnego dzieła”. Akt ten stał się w przyszłości podstawą programu wielkiej nowenny przed Milenium Chrztu Polski i odnowieniem Ślubów Jasnogórskich Narodu.

Obecnie w celi więziennej Prymasa znajduje się Izba Pamięci, a w niej biurko, krzesło, stół z ołtarzykiem, klęcznik, łóżko. Obejrzeć można też m.in. ekspozycję fotografii i pamiątek z okresu odosobnienia Prymasa. W gablotach pod ścianą są fotografie z odwiedzin Prymasa po latach w Stoczku oraz teksty i pamiątki z lat uwięzienia: rękopis wykazu książek, o które prosił nadzorców więziennych oraz ponowienie tej prośby po dłuższym bezskutecznym oczekiwaniu. W gablotach eksponowane są książki i teksty autorstwa Prymasa oraz fotografie ukazujące go przy pracy, wśród członków rodziny oraz mieszkańców Domu Arcybiskupiego w Warszawie.

>>> Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego: SB próbowała skonfliktować obydwu hierarchów

Na ścianie nad biurkiem widoczny jest tekst porządku dziennego trybu życia w Stoczku. Prymas wstawał o godz. 5.00 rano i do godz. 6.15 spędzał czas na porannych modlitwach i rozmyślaniu. Następnie kapelan i współwięzień Prymasa, ks. Skorodecki odprawiał Mszę św., po której Prymas sam również odprawiał Eucharystię. Po śniadaniu godziny poranne Prymas spędzał na spacerze i dalszych modlitwach. Do ok. godz. 13.00 pracował nad tekstami. Po obiedzie i ponownym spacerze po południu modlił się i odprawiał Nieszpory. Do godz. 22.00 spędzał czas na lekturze i kładł się spać.

W muzeum zachował się także fragment wypowiedzi przed uwięzieniem z cytatem Prymasa: „Kocham Ojczyznę więcej od własnego serca i wszystko, co czynię dla Kościoła czynię dla Niej – Gdy będę w więzieniu, a powiedzą wam, że Prymas zdradził sprawę bożą – nie wierzcie. Nigdy nie zdradziłem i nie zdradzę sprawy Kościoła”.

W sypialni Prymasa zachowało się stare drewniane łóżko pokryte ciemną kapą, nocna szafka, żelazna umywalka z miednicą oraz dzban na wodę. Nad łóżkiem obraz Matki Bożej Częstochowskiej i krzyż z suchych gałęzi. W rogu przy oknie stary fotel wyściełany bladoróżową tkaniną. Obok na tablicach widoczne są teksty: akt osobistego oddania się Matce Bożej i „List do ojca” napisany 17 października 1953 r. Eksponowany jest także cenny rękopis „Aktu osobistego oddania się Matce Bożej” oraz zdjęcia z 8 grudnia 1953 r.

6 października 1954 r. Prymas Wyszyński został przewieziony ze Stoczka do kolejnego miejsca uwięzienia, w Prudniku-Lesie na Śląsku Opolskim, a następnie do Komańczy. Został uwolniony dopiero 28 października 1956 r. i wrócił do Warszawy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze