Sudan stoi przed widmem głodu
W Sudanie zbliża się klęska głodu. Wciąż jednak sytuacja jest do uratowania – wskazuje brytyjska Katolicka Agencja Rozwoju Zagranicznego (CAFOD).
Od ponad roku Sudańczycy doświadczają walk, masakr i gwałtów. Skala zniszczenia spowodowanego wojną domową jest niewyobrażalna – ONZ mówi już o 8,5 mln ludzi, którzy porzucili swe domy. CAFOD to organizacja charytatywna Kościoła w Anglii i Walii należąca do sieci Caritas. Jako jedna z nielicznych instytucji wciąż kontynuuje swą działalność w Sudanie.
>>> Dramat zapomnianego Sudanu: Kościół trwa przy potrzebujących
„Społeczności, którym służymy, rozpaczliwie wołają o pomoc; zapraszamy wspólnotę katolicką, aby odpowiedziała na to wezwanie i stanęła u naszego boku i przy lokalnych sudańskich organizacjach, które finansujemy” – mówi Jo Kitterick, jeden z dyrektorów CAFOD-u.
Sudańska wojna domowa wybuchła nagle niewiele ponad rok temu. Jej głównymi stronami są wojsko oraz formacja Siły Szybkiego Wsparcia. Jak informuje CAFOD, w ostatnich tygodniach trwały intensywne walki w Darfurze Północnym, gdzie tzw. niearabskie plemiona zdecydowały się dołączyć do armii rządowej w obronie przed milicjami arabskimi, które są sprzymierzone z Siłami Szybkiego Wsparcia. Ten ruch doprowadził do odwetowych najazdów na wioski ze strony tej ostatniej formacji.
Pomimo tragicznej sytuacji humanitarnej konwoje z pomocą dla Sudańczyków padały ofiarą ataków. To sprawia, że niesienie wsparcia jest niezwykle trudne w tym afrykańskim kraju.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |