
Fot. Redemptoris Missio
Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej. Pomoc przynosi efekty
Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej upamiętnia pracowników organizacji niosących pomoc, którzy stracili życie lub zostali ranni w trakcie wykonywania swojej pracy.
Święto to zostało ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2009 roku. Jego data ma upamiętniać ofiary ataku bombowego z 19 sierpnia 2003 roku w Bagdadzie w Iraku, w którym zginęły 22 osoby, w tym Specjalny Wysłannik Sekretarza Generalnego ONZ ds. Iraku Sergio Vieira de Mello.
235 milionów potrzebujących
Pracownicy humanitarni pomagają poszkodowanym na skutek klęsk żywiołowych i konfliktów zbrojnych. Nie jest to praca łatwa, ale niesie ze sobą satysfakcję nieporównywalną z niczym innym. Podczas pełnienia swych obowiązków wielu pracowników organizacji humanitarnych straciło życie, zostało rannych, uwięzionych, porwanych lub napotkało inne trudności uniemożliwiające im wykonywanie obowiązków.
– W roku 2021 pomocy humanitarnej na całym świecie potrzebowało 235 milionów ludzi z 26 krajów świata. Wiele z nich to tak zwane „zapomniane kryzysy”, miejsca o których już przestały donosić media. To również w takich krajach pomaga Fundacja „Redemptoris Missio”. Nasi wolontariusze to lekarze, położne, ratownicy medyczni, którzy wyjeżdżają na misje w ramach własnych urlopów, pracują nieodpłatnie najczęściej w trudnych, tropikalnych warunkach – mówi Justyna Janiec-Palczewska, prezes Fundacji Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio”. – Trzydzieści lat pracy Fundacji to setki tysięcy uratowanych ludzkich istnień. Każdego dnia w misyjnych szpitalach podarowany przez fundację sprzęt medyczny i wiedza przekazana personelowi przez polskich lekarzy pomagają w leczeniu najuboższych – podkreśla.

Fundacja regularnie organizuje transporty pomocowe. Najpotrzebniejsze rzeczy ofiarowane są przez darczyńców i przyjaciół fundacji.
>>> Szczepionka na malarię nadzieją dla Afryki
– Dzięki darczyńcom z całej Polski fundacja zorganizowała ponad sto transportów z pomocą humanitarną do Kamerunu, Republiki Środkowoafrykańskiej, Libanu, Afganistanu, Tanzanii, Zambii, Ghany i Togo. To setki ton sprzętu i środków opatrunkowych, które każdego dnia zmieniają ten świat na lepszy. Wysyłaliśmy tony ciepłej zimowej odzieży do Afganistanu, setki tysięcy par okularów do Afryki, budowaliśmy studnie dla trędowatych w Indiach, ratowaliśmy poszkodowanych w trakcie trzęsienia ziemi w Nepalu, wyposażaliśmy w panele słoneczne szpitale, w których wcześniej nie było prądu, finansowaliśmy zakup karetek, aby móc dowozić chorych do szpitali – mówi Janiec-Palczewska.
Pomoc bez względu na wierzenia
– Niesiemy pomoc bez względu na poglądy i wyznanie naszych pacjentów. Ich wierzenia bardzo odbiegają od naszych, często są oni różnych wyznań, żyją w wielożeństwie, pielęgnują miejscowe tradycje, wierzą w leczniczą moc czarów i najpierw odwiedzają szamanów. My widzimy przede wszystkim ludzi potrzebujących pomocy, której my możemy udzielić – zaznacza prezes fundacji.
Justyna Janiec-Palczewska w rozmowie z misyjne.pl przyznaje, że kiedy odwiedza miejsca, w których udzielna jest pomoc fundacji widać regularną poprawę życia ludzi.
– Tam, gdzie pomagamy systemowo, na przykład w Kamerunie, widać, że jest poprawa jakości życia. Podarowany przez nas sprzęt działa i często jest niezbędny. Ale obszary pomocy oczywiście ciągle się zmieniają. Tam, gdzie wybuchają wojny, konflikty, albo pojawiają się klęski żywiołowe ciągle jest wiele do zrobienia – mówi.

Fundacja powstała w 1992 roku przy Uniwersytecie Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu w Klinice Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych. Fundacja powstała w celu stworzenia profesjonalnego zaplecza medycznego dla polskich misjonarzy. W miarę rozwoju jej działań pomagała także tam, gdzie nie ma polskich misjonarzy; w Afganistanie i Libanie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |