fot. EPA/MOHAMMED BADRA

Świeccy w Kościele niemieckim

Katolicy w Niemczech są świadomi swojej sprawczości i roli, jaką odgrywają w przekazywaniu depozytu wiary. Od duchownych oczekuje się przede wszystkim sprawnej organizacji wielkich jednostek pastoralnych, obejmujących często kilka do kilkunastu parafii. To niesie za sobą konieczność umiejętnego kierowania grupą, postawy lidera oraz umiejętności angażowania wiernych do celów duszpasterskich – pisze Konrad Schneider.  

Zanim omówię sytuację w Kościele niemieckim oraz zaangażowaniu ludzi świeckich, chcę zwrócić uwagę na rozróżnienie między świeckimi, którzy pracują „zawodowo“ dla Kościoła (jako referenci pastoralni czy katechetki) oraz świeckimi udzielającymi się „społecznie“ dla miejscowych wspólnot parafialnych. Z powodu małej liczby księży Kościół w Niemczech wykształcił w ostatnich dziesięcioleciach niemałą grupę wiernych, którzy przejmują w naturalny sposób pałeczkę w sztafecie przekazywania orędzia Ewangelii.  

>>> Nie odwracaj się do Boga plecami. Żyj z twarzą skierowaną ku Niemu [ROZMOWA]

Brakuje duchownych

W Niemczech brakuje duchownych do obsadzenia wszystkich parafiiPoszczególne diecezje różnie sobie z tym radzą, na razie panuje trend łączenia parafii w duże jednostki duszpasterskie. Oczywiście, jest to rozwiązanie na krótką metę, bo księża wymierają i już teraz jest więcej wakatów, niż chętnych do ich objęcia.  

Duża rola wspólnot, ale uczestnictwo we mszach św. małe 

Sporą rolę pełnią w Niemczech różne wspólnoty religijne, takie jak neokatechumenat, Rodzina św. Kolpinga (Kolpingsfamilie), Legioniści Maryi czy kościelne organizacje młodzieżowe. O byciu katolikiem za nasza zachodnią granicą decyduje płacenie podatku kościelnego. Frekwencja na mszach św. jest niewielka: średnia krajowa to 10%, ale w wielkich miastach (jak Monachium) do kościoła chodzi w niedzielę tylko 5% wiernych.   

Katolicy a kościoły ewangelickie 

Wiemy, że reformacja zaczęła się w Niemczech i że tu narodził się Kościół ewangelicki. Liczba protestantów i katolików jest mniej więcej taka sama: po 34 mln wiernych, tzn. ludzi utożsamiających się tym konkretnym Kościołem i płacących nań podatki. Przez setki lat panował między obydwoma siostrzanymi kościołami swoisty wyścig o palmę pierwszeństwa. Tak więc dopingowano się wzajemnie, co pozytywnie odbijało się na wspólnotach: obie konfesje obserwowały się uważnie i „podbierały“ od siebie wzajemnie niektóre formy życia parafialnego czy modlitewnego.  

Rady parafialne 

Kościół charakteryzuje absolutna przejrzystość finansowa: każde euro jest wielokrotnie odnotowywane w księgach i można dokładnie sprawdzić, jak zostało potem wydane. Podobnie ma się sprawa z aktywnością świeckich: w każdej parafii działa rada parafialna, która zarządza i kontroluje wszystkie finanse oraz wspiera proboszcza w pracach duszpasterskich. Członkowie rady są wybierani spośród wiernych danej parafii. Ich przedstawiciele tworzą rady diecezjalne, a te z kolei należą do Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK). Komitet ów ma swoich przedstawicieli w Episkopacie Biskupów Niemieckich i pełni tak samo ważną rolę jak i biskupi.  

>>> Kościół naucza: świeccy mają powołanie i misję, są niezbędni 

Świeccy są zatrudniani w parafiach 

Wielu świeckich jest normalnie zatrudnionych w Kościele na etacie. Są to między innymi referenci pastoralni, katecheci czy też duszpasterze środowiskowi. Studiują na świeckich uniwersytetach teologię wraz z klerykami diecezjalnymi czy zakonnymi i zdobywają takie samo wykształcenie jak oniŚwieckim, pragnącym zaangażować się w życie parafii, proponuje się wiele szkoleń dokształcających, stojących często na bardzo wysokim poziomie.  

Świeccy przygotowują do sakramentów 

W diecezji Rottenburg-Stuttgart udzielanie chrztu jest zarezerwowane dla księży oraz stałych diakonów – czyli żonatych mężczyzn, którzy po odpowiednim studium przyjęli święcenia diakońskie. Natomiast jeśli chodzi o przygotowanie do pierwszej Komunii św. to zajmują się nimi świeccy. W wielu parafiach to matki dzieci pierwszokomunijnych, zapraszane na szkolenia organizowane przez diecezję albo dekanat, prowadzą małe grupki dzieci. W ten sposób one same wprowadzają dzieci w życie Kościoła. Podobnie jest z przygotowaniem do bierzmowania. Biskup lub opat udziela tego sakramentu, ale to rodzice przygotowują nastolatków w grupach. 

fot. pixabay

Pomoc świeckich w ośrodkach duszpasterskich 

W parafiach odprawia się niewiele mszy św. – jedną albo dwie w niedzielę. Ponieważ te wielkie jednostki duszpasterskie składają się z kilku autonomicznych parafii, w pozostałych kościołach i kaplicach to świeccy sprawują nabożeństwa słowa Bożego, rozdzielają Komunię i głoszą kazania.  

Duchowni kierują wspólnotami parafialnymi, ale wprowadza się też równolegle do tego nowy model kierownictwa: świecki referent pastoralny jest głową parafii, a ksiądz jest odpowiedzialny za sprawowanie sakramentów. Ta forma jest niesłychanie odciążająca dla proboszczów, którzy nie muszą więcej tracić czasu na sprawy administracyjne.  

Świeccy towarzyszą w życiu duchowym 

Oprócz typowego duszpasterstwa sakramentalnego świeccy przejmują wiele innych form towarzyszenia wiernym w życiu duchowym. Pary małżeńskie prowadzą seminaria dla żonatych katoliczek i katolików. Bardzo wielu świeckich teologów pracuje w szpitalach jako terapeuciSą także osoby, które po specjalnym szkoleniu angażują się w hospicjach w towarzyszeniu umierającym i we wspieraniu ich rodzin. W wielu parafiach to właśnie świeccy towarzyszą umierającym (bez możliwości udzielenia sakramentu namaszczenia chorych), odprawiają pogrzeby, wspomagają pogrążone w żałobie rodziny. 

>>> Mistyk przyszłości, czyli o duchowości dnia codziennego 

Praktycznie całe duszpasterstwo dzieci i młodzieży i praca z ministrantami spoczywa na barkach świeckich – pracujących na etacie lub na wolontariuszach. Świeccy katecheci odpowiadają za nauczanie religii w szkole, prowadzenie grup parafialnych, organizację uroczystości i zarządzanie pieniędzmi w parafiach. Niewielu księży znajduje na to czas. Poza tym świeccy teolodzy przygotowują i przeprowadzają w parafiach tzw. rekolekcje w codzienności (Exerzitien im Alltag) 

Wielu wykwalifikowanych wiernych świeckich pełni odpowiedzialne funkcje w kuriach: są odpowiedzialni za liturgię, sprawy personalne, sąd biskupi. W kurii w Rottenburgu 36% współpracowników to kobiety – i nie są to „kucharki” 

Świeccy są świadomi swojej podmiotowości 

Tak silne zaangażowanie świeckich wiąże się z bardzo różnorodną dynamiką grupy. Katolicy w Niemczech są świadomi swojej sprawczości i roli, jaką odgrywają w przekazywaniu depozytu wiary. Od duchownych oczekuje się przede wszystkim sprawnej organizacji wielkich jednostek pastoralnych, obejmujących często kilka do kilkunastu parafii. To niesie za sobą konieczność umiejętnego kierowania grupą, postawy lidera oraz umiejętności angażowania wiernych do celów duszpasterskich.  

Przy tak masowym zaangażowaniu pojawiają się z natury rzeczy problemy i konflikty. Wierni rozmawiają ze swoimi pasterzami na wysokości oczu. Klerykalizm w Niemczech nie jest tak silny jak w Polsce. Ludzie nie dadzą sobie wmówić, że proboszcz wszystko umie i wszystko wie, ponieważ sami widzą, że często przewyższają go w tzw. kompetencjach miękkich, które są też podstawowe w pracy z ludźmi.  

Trzeba się zająć duchowością w życiu codziennym 

Ja osobiście dostrzegam jeszcze wielu pól leżących odłogiem, które wołają, żeby się nimi zająć. Jednym z nich jest konkretna, osadzona w życiu codziennym duchowość, której przy tak dobrej niemieckiej organizacji często brakuje, tak u duchownych, jak i świeckich. Inną kwestią jest dzisiejsza mobilność oraz brak kontynuacji dzieł duszpasterskich. Jak już wyżej wyliczyłem, większość pracy spoczywa na tzw. ludziach dobrej woli. Jeśli zmienią adres zamieszkania albo dojdzie do konfliktu z proboszczem, to wiele projektów umiera śmiercią naturalną, nie można przecież wolontariatu do niczego zmuszać 

Droga synodalna 

Mimo tych punktów zapalnych jestem pod wrażeniem samoświadomości świeckich katolików w Niemczech. To poczucia własnej wartości oraz sprawczości w działaniu niejako automatycznie doprowadziło do powstania drogi synodalnej, podczas której wspólnie, tak biskupi jak i delegaci z parafii, pochylają się nad sytuacją Kościoła nad Renem. I ten wyraz prawdziwej eklezjalności jest dla mnie powodem do dumy i nadziei.   

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze