fot. pixabay/iphotoklick

Świeckie jest ważne. Kim są świeccy w Kościele? 

Bardzo często te dwa powołania w Kościele są sobie przeciwstawiane. Można odnieść wrażenie, że kapłani i świeccy stają niejako „po dwóch stronach barykady”. Może to wynikać z błędnego rozumienia tego, kim faktycznie są świeccy. 

„Nadszedł czas, aby pasterze i świeccy szli razem, w każdej dziedzinie życia Kościoła, w każdej części świata! Wierni świeccy nie są «gośćmi» w Kościele, są u siebie, dlatego są wezwani do zatroszczenia się o swój dom” – mówił Franciszek na zakończenie międzynarodowego kongresu nt. współdziałania duchownych i świeckich, który odbył się w Watykanie w 2023 r. 

Powołani do życia w świecie 

„Świeccy to wierni niebędący kapłanami, ani osobami zakonnymi, którzy przez chrzest realizują posłannictwo w Kościele i w świecie. To osoby zarówno pozostające w małżeństwie, jak i osoby żyjące w pojedynkę (czasowo – młodzi, jak i na stałe żyjący w pojedynkę, aby w ten sposób ubogacać wspólnotę Kościoła)” – czytamy w Konstytucji dogmatycznej o Kościele (nr 31). 

Trzeba zauważyć, że w oficjalnych dokumentach Kościoła, gdy definiuje się świeckich, przeważnie można spotkać się z definicjami negatywnymi – kładzie się w nich nacisk na to, kim świeccy nie są, zamiast na to, kim są. To może być przyczyną tego, że przez wiele wieków osoby świeckie były postrzegane jako bardziej niedoskonałe, jako ktoś o niższym statusie w Kościele. Czasami jeszcze dziś funkcjonuje pojęcie „stanów” – świeckiego czy kapłańskiego – gdzie stan duchowny przedstawiany jest jako wyższy. Wydaje się też, że z tego może wynikać przekonanie wielu katolików o tym, że Kościołem są księża. Można to często zauważyć w przestrzeni publicznej,  kiedy czytamy czy słyszymy, że „Kościół powiedział”, „Kościół zdecydował”, a tymczasem chodzi nie o Kościół, ale np. o decyzję czy wypowiedź któregoś z proboszczów.  

Prawdą jest jednak, że misją świeckich jest przemienianie swojej codzienności, małżeństwa, rodziny, pracy, życia politycznego i społecznego czy też ekonomii, tych wszystkich miejsc, do których nie dotrą duchowni, na bardziej ewangeliczne. Chodzi o wewnętrzne przekształcanie rzeczywistości przez swoją postawę życia. Trochę tak to było w przypadku pierwszych chrześcijan, o których czytamy w „Liście do Diogneta”: „Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem, ani strojem. Nie mają bowiem własnych miast, nie posługują się jakimś niezwykłym dialektem, ich sposób życia nie odznacza się niczym szczególnym. Nie zawdzięczają swej nauki jakimś pomysłom czy marzeniom niespokojnych umysłów, nie występują, jak tylu innych, w obronie poglądów ludzkich. Mieszkają w miastach greckich i barbarzyńskich, jak komu wypadło”. Jednak: „Mieszkają każdy we własnej ojczyźnie, lecz niby obcy przybysze. Podejmują wszystkie obowiązki jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy. Każda ziemia obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą. Żenią się jak wszyscy i mają dzieci, lecz nie porzucają nowo narodzonych. Wszyscy dzielą jeden stół, lecz nie jedno łoże. Są w ciele, lecz żyją nie według ciała. Przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba. Słuchają ustalonych praw, a własnym życiem zwyciężają prawa. Kochają wszystkich ludzi, a wszyscy ich prześladują. Są zapoznani i potępiani, a skazywani na śmierć zyskują życie. Są ubodzy, a wzbogacają wielu. Wszystkiego im niedostaje, a opływają we wszystko. Pogardzają nimi, a oni w pogardzie tej znajdują chwałę. Spotwarzają ich, a są usprawiedliwieni. Ubliżają im, a oni błogosławią. Obrażają ich, a oni okazują wszystkim szacunek. Czynią dobrze, a karani są jak zbrodniarze. Karani, radują się jak ci, co budzą się do życia”. 

>>> „Świeccy w Kościele” – nasza rozmowa z biskupem Adrianem Galbasem SAC [WIDEO]

Zdjęcie poglądowe fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Różnie, ale razem 

W dokumentach soborowych czytamy, że chociaż jedni ustanowieni są szafarzami sakramentów i pasterzami innych, to jednak „co do godności i wspólnego wszystkim wiernym działania na rzecz budowania Ciała Chrystusowego, panuje wśród wszystkich prawdziwa równość” (Konstytucja dogmatyczna o Kościele, nr 32).  

Podkreśl to także papież Franciszek. Szczególnie mocno wybrzmiało to w słowach, które powiedział na zakończenie Międzynarodowego Kongresu nt. Współdziałania Duchownych i Świeckich, który odbył się w Watykanie w 2023 r.: „Potrzeba dowartościowania świeckich nie zależy od jakichś nowinek teologicznych ani od wymagań funkcjonalnych z powodu zmniejszenia liczby księży. Tym bardziej nie wynika z roszczeń grupowych, aby dać «rewanż» tym, którzy w przeszłości zostali odsunięci na bok. Ma swoją podstawę we właściwej wizji Kościoła: Kościoła jako ludu Bożego, którego świeccy są pełnoprawną częścią wraz z wyświęconymi kapłanami, którzy nie są panami, lecz pasterzami”. „Chodzi o przywrócenie «eklezjologii integralnej», jak to było w pierwszych wiekach, w której wszystko jest zjednoczone przez przynależność do Chrystusa i przez nadprzyrodzoną komunię z Nim i z braćmi, przezwyciężając wizję socjologiczną, która rozróżnia klasy i rangi społeczne i która zasadniczo opiera się na «władzy» przypisanej każdej kategorii. Należy kłaść nacisk na jedność, a nie na podziały. Osoba świecka, zamiast być uważaną za «nieduchowną» czy «niezakonną», powinna być traktowana jako ochrzczona, jako członek świętego ludu Bożego. Słowo «osoba świecka» nie pojawia się w Nowym Testamencie, lecz mówi się o «wierzących», «uczniach», «braciach», «świętych», określenia te stosowane są do wszystkich: wiernych świeckich i wyświęconych szafarzy. W tym jedynym Ludzie Bożym, jakim jest Kościół podstawowym elementem jest przynależność do Chrystusa“ – dodał papież. 

Zatem świeccy i duchowni są komplementarnymi formami życia w ramach Kościoła. Współtworzą życie Kościoła na różny sposób, ale nie konkurują między sobą. „Po tym zażyłym obcowaniu z sobą świeckich i pasterzy należy się spodziewać rozlicznych dóbr dla Kościoła: dzięki temu bowiem w świeckich umacnia się poczucie własnej odpowiedzialności, wzmaga się zapał, i siły ludzi świeckich łatwiej łączą się z pracą pasterzy. Ci zaś, wsparci doświadczeniem świeckich, mogą zdobyć celniejszy i odpowiedniejszy osąd zarówno w sprawach duchowych, jak i doczesnych, tak aby cały Kościół, umocniony przez wszystkich swoich członków, skuteczniej pełnił swe posłannictwo dla życia świata” – czytamy w Konstytucji dogmatycznej o Kościele (nr 37). Dokumenty soborowe w Dekrecie o apostolstwie świeckich mówią nawet o tym, że „we wspólnotach kościelnych działalność świeckich jest do tego stopnia konieczna, że bez niej samo apostolstwo pasterzy nie może zazwyczaj być w pełni skuteczne” (nr 10). 

Papież Franciszek w adhortacji Evangelii gaudium (nr 102) zauważył, że świeccy często nie podejmują odpowiedzialności za Kościół i wyzwań związanych z ewangelizacją, „ponieważ nie zostali uformowani, aby podjąć ważną odpowiedzialność, w innych przypadkach nie znajdując miejsca w swoich Kościołach partykularnych, by się wypowiedzieć i działać, z powodu nadmiernego klerykalizmu, pozostawiającego ich na marginesie decyzji”. Kilka lat później podzielił się swoim pragnieniem. „Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli w sercach i umysłach tę piękną wizję Kościoła: Kościoła dążącego do misji, w którym jednoczy się siły i w którym idziemy razem, by ewangelizować; Kościoła, w którym tym, co nas łączy, jest nasze bycie chrześcijanami, nasza przynależność do Jezusa; Kościoła, w którym świeccy i duszpasterze żyją w prawdziwym braterstwie, pracując ramię w ramię każdego dnia, w każdej dziedzinie duszpasterstwa“ – mówił papież o tym na zakończenie wspomnianego wcześniej kongresu, który odbył się w Watykanie w 2023 roku. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze