fot. wikipedia

Święty Józef w objawieniu fatimskim

Fatima i Matka Boża – to oczywiste. Ale niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że był tam także święty Józef ze specjalnym gestem dla całej ziemi.

W 1916 r. w Fatimie troje dzieci rozmawiało z Aniołem Pokoju. Nauczył je prawdziwej wiary i modlitwy. Kiedy Piękna Pani przyszła do dzieci 13 maja 1917 r., były bardzo świadome swojej wiary i prowadziły głębokie życie religijne. Dlatego z ufnością przychodziły na spotkania z Nią i codziennie odmawiały różaniec. Mogły też przyjąć zachętę Maryi do wzięcia na siebie cierpień jako zadośćuczynienia za grzechy i nawrócenie grzeszników. Mogły wtedy ze spokojem przyjąć Jej zapowiedź, że wiele będą cierpieć.

Piękna Pani ukazywała się dzieciom wielokrotnie. Podczas objawienia w lipcu zapowiedziała, że w październiku powie, kim jest i uczyni cud, by wszyscy zobaczyli i uwierzyli w to, co mówi. We wrześniu zapowiedziała, że przybędzie także Pan Jezus, Matka Boska Bolesna i z Góry Karmel oraz św. Józef z Dzieciątkiem.

13 października 1917 r. deszcz lał bez przerwy, a rano zaczął wiać zimy wiatr. Mimo to przyszedł prawdziwy tłum ludzi. Kiedy mieli rozpocząć różaniec, Łucja kazała im zamknąć parasole i wtedy zaświeciło słońce. W czasie modlitwy – jak sama mówi – „pchana wewnętrznym nakazem” krzyknęła: „Nasza Pani przychodzi”. Piękna Pani powiedziała im, że jest Matką Boską Różańcową. Zapowiedziała też, że wojna się skończy, ale bardzo ważne jest, by cały czas odmawiać różaniec i by ludzie przestali obrażać Boga swoimi grzechami.

fot. flickr.com

Jak zawsze rozłożyła szeroko ramiona, aby udzielić dzieciom światła i mocy. Jednak to nie był koniec. Po latach s. Łucja potwierdza, że widzieli także „po stronie słońca św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus i Naszą Dobrą Panią w bieli i w płaszczu niebieskim. Zdawało się, że św. Józef z Dzieciątkiem błogosławił światu ruchem ręki na kształt krzyża. Krótko potem ta wizja znikła i zobaczyliśmy Pana Jezusa z Matką Najświętszą. Miałam wrażenie, że jest to Matka Boska Bolesna. Pan Jezus wydawał się błogosławić świat w ten sposób jak św. Józef. Znikło i to widzenie, i zdaje się, że jeszcze widziałam Matkę Boską Karmelitańską”.

Wtedy „pod wpływem impulsu wewnętrznego” Łucja kazała zgromadzonym patrzeć na słońce i wydarzył się słynny „cud słońca”. Świeciło i grzało, ale nie raziło oczu. W pewnym momencie zaczęło wirować wokół własnej osi, potem zaczęło „spiralny taniec, jakby oderwało się od firmamentu i pędziło w kierunku ziemi”. Świadkami tego zjawiska były tysiące ludzi, ponieważ było ono widoczne nie tylko w Fatimie, ale także w innych miejscach.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze