Syria pilnie potrzebuje wsparcia
Najpilniejszym wyzwaniem po katastrofalnym trzęsieniu ziemi, które kolejny raz rzuciło Syrią na kolana jest obecnie pomoc ludziom wysiedlonym ze względów bezpieczeństwa. ONZ szacuje, że na terenach dotkniętych w tym kraju kataklizmem zagrożonych bezdomnością jest 5,3 mln ludzi.
Podczas gdy wciąż przeszukiwane są gruzy z nadzieją na znalezienie żywych ludzi zaczyna się też ocenianie szkód i sprawdzanie stanu domów, z których w Aleppo wiele nie nadaje się zamieszkania. Dzięki poluzowaniu międzynarodowych sankcji do Damaszku powoli zaczyna napływać pierwsza pomoc humanitarna z Unii Europejskiej, której wielkość jest niczym w porównaniu z ogromnym strumieniem wsparcia płynącym do Turcji.
„Największą troskę budzą tereny odcięte od świata z powodu wyrządzonych szkód oraz kontrolowane przez rebeliantów” – mówi Radiu Watykańskiemu Paolo Beccegato, odpowiadający w Caritas Włoch za projekty międzynarodowe.
„Czym innym są sankcje nałożone na polityków, przedsiębiorców i inne znaczące osoby, co widzieliśmy w przypadku Rosji, a czym innym obejmowanie nimi całego narodu, któremu odmawia się prawa dostępu do podstawowych środków potrzebnych do życia. Ważne jest, że złagodzono sankcje ograniczające dostarczanie pomocy humanitarnej” – mówi Beccegato.
„Ostateczny bilans tej tragedii wciąż nie jest znany, liczba ofiar cały czas rośnie. Liczba uchodźców w Turcji to 75 tys. osób, a w Syrii ponad 5 milionów. Alarmująca rozbieżność między liczbą ofiar śmiertelnych w Turcji i Syrii pokazuje, że ta druga nie ma wciąż środków, by przeszukiwać gruzowiska, a całe obszary dotknięte kataklizmem są odcięte od świata i pozbawione pomocy. W tym niesieniu wsparcia ogromną rolę odgrywają lokalne Caritas, które dzięki środkom pozyskiwanym z Caritas Internationalis praktycznie od samego początku mogą dostarczać żywność, organizują punkty wsparcia w kościołach i klasztorach. To wciąż kryzysowa pomoc ważna w tym czasie zanim przystąpimy do odbudowy”.
Liczba ofiar trzęsienia ziemi w Syrii, które przed tygodniem dotknęło północną część tego kraju i południowo-wschodnią Turcję, może być znacznie wyższa, niż podawany oficjalnie bilans 3,6 tys. zabitych; wiele osób zostało tam pochowanych bez wcześniejszej rejestracji zgonu – powiadomił w poniedziałek turecki dziennik „Daily Sabah”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |