Fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI
Szansa na dialog czy kolejna okazja dla propagandy Erdoğana?
Dla tureckich chrześcijan pielgrzymka Leona XIV to długo wyczekiwane światło rzucone na ich trudną sytuację. Dla władz w Ankarze – okazja do pokazania światu „tolerancyjnej” twarzy Turcji i wzmocnienia wizerunku Erdoğana jako „obrońcy pokoju i pluralizmu”. Huseyin Celik, dziennikarz, muzułmanin z Turcji od lat zaangażowany w dialog międzyreligijny, w rozmowie z KAI przybliża kontekst polityczno-kulturowy papieskiej wizyty.
Dawid Gospodarek (KAI): Jak Turcja przygotowuje się na przyjęcie papieża Leona XIV? Czy widać szczególne środki bezpieczeństwa, zmiany w przestrzeni publicznej lub narracji medialnej wokół tego wydarzenia?
Huseyin Celik: Przede wszystkim jako Turek i muzułmanin oceniam wizytę papieża jako bardzo ważną okazję do dialogu międzyreligijnego, i to mnie bardzo się cieszy.
Oczywiście dla mieszkańców jak i dla przywódców Turcji wizyta papieża Leona jest bardzo ważna. Terytorium Turcji jest też ważnym kierunkiem i miejscem dla chrześcijan. Papież Leon nie jest pierwszym – to szósty kolejny papież od papieża Pawła VI w 1967r., który odwiedza ten kraj. I mam nadzieję nie będzie ostatnim papieżem.
Myślę, że mało osób wie, że św. Paweł pochodził z terenu Turcji. Znajduje się tu też wiele ważnych miejsc, jak Dom Maryi, czy kościół św. Piotra – jeden z najstarszych kościołów. Jednak z okazji tej wizyty oczywiście Iznik (Nicea) ma najwięcej znaczenia.
Przygotowania na wizytę papieża są intensywne, ale zrównoważone. Oficjalne programy koncentrują się na odwiedzinach w Ankarze, Stambule i Izniku – dawnej Nicei, oraz na wydarzeniach ekumenicznych i dialogowych, według planu ogłoszonego przez Watykan.
>>> Leon XIV do teologów: pilnie potrzeba rozeznawania „rzeczy nowych”
Na podstawie wcześniejszych wizyt papieskich w Turcji można oczekiwać znaczących, dyskretnych patroli, zamknięć wybranych ulic i zabezpieczeń przy miejscach, gdzie papież będzie się pojawiał. Zwłaszcza w Stambule i Izniku, gdzie odbędą się spotkania z przywódcami.
Muszę tu również powiedzieć, że na to spotkanie oczywiście nie tylko przygotują się przywódcy, a również wierni. Dla nich wizyta papieża przyczyni się do poprawy widoczności chrześcijańskiej mniejszości w Turcji.
Władze tureckie traktują tę pielgrzymkę jako wydarzenie religijne, czy raczej polityczne? Jakie sygnały można odczytać z komunikatów polityków?
Oficjalnie tureckie władze przedstawiają wizytę jako wydarzenie religijno-kulturalne i ekumeniczne, podkreślając znaczenie historyczne i dialogu międzywyznaniowego.
Jednocześnie w komunikatach prezydenckich i dyplomatycznych pojawiają się akcenty polityczne – spotkania na najwyższym szczeblu (prezydent, ministrowie) i dyplomatyczne gesty sugerują wymiar także geopolityczny i wizerunkowy.
Czy papież może zostać wykorzystany przez władze Turcji do celów wizerunkowych lub propagandowych? Zdarzało się już to przy poprzednich wizytach ostatnich trzech papieży?
Według ekspertów Ankara może wykorzystać wizytę w kluczowych sprawach międzynarodowych i wizerunkowych. Ostatnio turecki rząd przy różnych okazjach takich jak inwazja Rosji w Ukrainie albo wojna izraelsko-palestyńska (według ONZ ludobójstwo rządu Izraela na Palestyńczykach) pokazywał swoją rolę jako mediator. W ten sposób turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan populistycznie chce zaznaczyć swoją rolę jako działacza pokoju, obrońcy praw człowieka i pluralizmu – mimo tego, że w jego kraju cierpią miliony ludzi z powodu jego polityki.
Podobnie propagandowe działanie miało miejsce podczas spotkań Papieża Franciszka z prezydentem Erdoganem i jego żoną. Wtedy również była krytyka, że turecki prezydent traktował to wizerunkowo.
Jak w Turcji postrzega się samego papieża Leona XIV? Czy jest traktowany bardziej jako duchowy autorytet, głowa państwa, czy jako lider Zachodu?
Obraz Papieża Leona jest bardzo zróżnicowany w Turcji. Dla chrześcijańskich mniejszości, które stanowią mniej niż 1% populacji Turcji, papież pozostaje przede wszystkim przywódcą religijnym i symbolem międzynarodowego poparcia.
A w społeczeństwie muzułmańskim część widzi papieża jako przywódcę religijnego, inni – jako reprezentanta Zachodu, instytucji watykańskiej z elementami politycznymi.
>>> Leon XIV do Polaków: głoście i służcie Ewangelii życia
Oczywiście tureckie media będą modulować ten obraz zależnie od profilu – konserwatywne będą miały nagłówki ostrożniejsze, a liberalne zaakcentują znaczenie dialogu i pluralizmu. W Turcji niektórzy straszą nawet, że wizyta papieża grozi utratą suwerenności państwa.
Jakie polityczne znaczenie może mieć ta pielgrzymka w kontekście relacji Turcji z Unią Europejską i Watykanem?
Na pewno to spotkanie może być wykorzystane przez Ankarę jako element miękkiej dyplomacji wobec Brukseli – sygnał, że Turcja jest partnerem międzykulturowym. Jednak realny wpływ na proces akcesyjny czy politykę UE na Turcję raczej będzie ograniczony. Zostaje bardziej jako impuls wizerunkowy niż długofalowy czynnik zmiany polityki UE.
Czy spodziewasz się, że papież poruszy kwestie trudne – np. sytuację chrześcijan w Turcji, wojnę w Syrii, status Hagii Sophii – i jak mogą na to zareagować władze?
Ja oczywiście bardzo chciałbym, aby papież poruszył też trudne kwestie, takie jak wolność mieszkańców Turcji, praworządność, prawo mniejszości, wolność mediów, sytuacja migrantów i konflikty na Bliskim Wschodzie – aby zwrócić na to uwagę świata. Uważam, że to potrzeba milionów ludzi w Turcji. Jednak dlatego, że to będzie wizyta w charakterze dialogu i ekumenizmu, raczej nie będzie takich tematów do omówienia.
Ciekawie, że wizyta papieża Leona w Turcji zbiegła się z publikacją raportu Religious Freedom in the World 2025, który wskazuje na narastającą wrogość wobec mniejszości religijnych – chrześcijan, Żydów, Alevitów i Jezydów. Raport ACN (Aid to the Church in Need) klasyfikuje Turcję jako państwo z systemową dyskryminacją religijną, opisując wzrost mowy nienawiści, ataków na miejsca kultu i presją polityczną.
Papież może poruszyć m.in kwestię nadal zamkniętego Seminarium Halki (od 1971 r.), trudności prawnych dla protestantów – np. wydaleń i zakazów wjazdu dla duchownych, obowiązkowej edukacji religijnej opartej wyłącznie na sunnickim islamie, oraz zakazu organizowania Bożego Narodzenia i Wielkanocy w szkołach prywatnych.
Ale jeśli papież poruszy te tematy, Ankara tradycyjnie odrzuci bezpośrednie pouczenia o swoich wewnętrznych decyzjach.
Jak środowiska muzułmańskie w Turcji postrzegają papieską pielgrzymkę? Czy duchowni muzułmańscy w Turcji komentują tę pielgrzymkę?
Przede wszystkim muszę powiedzieć, że Turcja to piękny kraj, a mieszkańcy Turcji są pięknymi ludźmi. Zawsze u nas była możliwość debaty o innych mniejszościach. Osoby z różnych kultur i wiar często żyły w pokoju. Jednak zawsze był też ktoś, kto nie lubi innych. Oczywiście reakcje są różne. Część muzułmanów akcentuje potrzebę dialogu i współpracy. Bo tak oni wiedzieli różnorodność. Ale są również inni, którzy są obojętni lub sceptyczni. Lokalne autorytety religijne (muftici, imamowie współpracujący z władzami) zwykle podchodzą ostrożnie. Nawet można powiedzieć, że z powodu obecnych 20 lat polityki tureckiego rządu – narracji nacjonalistyczno-islamistycznych – coraz mniej osób postrzega pielgrzymkę pozytywnie.
Nawet wczoraj w Turcji odbył się protest organizowany przez Vatan Partisi (Partia Ojczyzna). Według demonstrantów pielgrzymka papieża dla Turcji oznacza utratę suwerenności.

Oczywiście są też inni, którzy patrzą pozytywnie na pielgrzymkę papieża. Wśród nich są wolontariusze ruchu Hizmet, który na całym świecie działa na rzecz dialogu. Według nich to jest wspaniała kolejna okazja i nadzieja na działanie dialogowe.
Odwiedziny papieży w meczecie zawsze były tematem dla niektórych konserwatywnych muzułmanów. Po spotkaniu będzie też jasne, który polityk i w jakim celu wspomni tę wizytę, pokazując zdjęcie w meczecie.
Czy w społeczeństwie muzułmańskim jest dziś realne zainteresowanie dialogiem z chrześcijanami, czy raczej dominuje postawa obojętności, może niechęci czy lęku?
Ja sam zajmuję się dialogiem międzyreligijnym i wolę, aby w Turcji było więcej zainteresowania tym tematem. Ogólnie w Turcji ta kwestia była jednym z głównych działań ruchu Hizmet – ruchu społecznego, który powstał w 60. latach XX wieku. Jego kierownik i założyciel Fethullah Gulen, który zmarł w 2024 r., spotkał się z Janem Pawłem II, papieżem dialogu, w 1998 r. Od tego czasu ruch i Gulen były mocno krytykowane jako agenci papieża. Mimo to Gulen zapoczątkował działanie dialogowe w Turcji, spotykając przywódcami innych religii. Jednak ten obraz bardzo dobrze pokazuje, jak naprawdę w Turcji podchodzi się do tematu dialogu międzyreligijnego.
Tu również trzeba podkreślić, że turecki prezydent Erdogan nie jest zwolennikiem dialogu międzyreligijnego. Pokazywał to wielokrotnie. Nawet można powiedzieć, że jest przeciwnikiem dialogu, patrząc na jego wypowiedzi i politykę – m.in na zmianę Hagia Sophia w meczet w 2020 r. Erdogan oczywiście to zrobił celowo. W ten sposób on jako populista kieruje ludźmi swoim polityczno-islamskimi i nacjonalistycznymi wypowiedziami.
>>> Kard. Parolin: Papież będzie posłańcem zgody, dialogu i pokoju
Turcja to duży kraj. Są rożne podejście do dialogu międzyreligijnego. W dużych miastach i wśród intelektualnych, liberalnych środowisk istnieje realne zainteresowanie dialogiem międzyreligijnym. W mniejszych miejscowościach i w bardziej konserwatywnych kręgach dominuje obojętność lub sceptycyzm. W sumie jest to spektrum – niejednorodna postawa. Wydarzenia o profilu międzynarodowym (jak wizyta papieska) mogą chwilowo zwiększyć zainteresowanie i debatę publiczną.
Jakie miejsca w Turcji mają największe znaczenie symboliczne dla tej pielgrzymki? Głównym celem jest starożytna Nicea i rocznica soboru, ale czy ta podróż na też potencjał wskazania na wspólne dziedzictwo duchowe i kulturowe?
Wizyta papieża rozpocznie się w Ankarze, gdzie z prezydentem odwiedzi mauzoleum założyciela i pierwszego prezydenta Turcji – Mustafy Kemala Ataturka.
Następnego dnia pojedzie do Stambułu, gdzie odbędzie się spotkanie z Patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem, będzie ono miało ogromne znaczenie ekumeniczne. Później według oficjalnego planu ma być wizyta papieża w meczecie Sultan Ahmet (Blękitny meczet), to będzie pięknym gestem dialogu.
Następnie papież pojedzie do Iznika (Nicaea). Tam odbędzie się wystawa ruin podwodnej bazyliki – św. Neofita, gdzie mógł odbyć się pierwszy sobór powszechny w 325 roku, podczas którego ustalono wyznanie wiary – Credo nicejskie.
Ceremonia i później wspólna deklaracja z 1700. rocznicą Soboru Nicejskiego, daje silny akcent na wspólne dziedzictwo chrześcijaństwa w Turcji.

Ogólnie prawosławny Patriarcha Ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej będzie gospodarzem wizyty i zaprosił do niej trzech innych prawosławnych patriarchów Wschodu – patriarchów Aleksandrii, Antiochii i Jerozolimy – a także przedstawicieli innych wspólnot chrześcijańskich.
Jak taka wizyta papieża wpływa na obraz chrześcijaństwa w tureckich mediach i popkulturze? Może zauważasz jakieś zmiany tonu? Czy papieska pielgrzymka może przyczynić się do większego zainteresowania Turków zachodnią kulturą chrześcijańską?
W tureckich mediach krótkoterminowo wzrasta widoczność tematów chrześcijańskich – reportaże o mniejszościach, historiach lokalnych, miejscach kultu, instytucjach. Mam nadzieję, że tak będzie. Jednak nie oczekuję czegoś wielkiego od ludzi rządzonych przez populistyczną partię.
Z kolei efekt w popkulturze jest zazwyczaj ograniczony i przemija – nie spodziewałbym się trwałego „boom’u” na zachodnią kulturę chrześcijańską tylko z powodu krótkiej wizyty, ale w dłuższej perspektywie takie wydarzenia mogą ożywić zainteresowanie historycznym dziedzictwem i ekumenicznymi wątkami w publikacjach, wystawach i turystyce religijnej.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |
Abp Galbas i bp Stułkowski oczekują wyjaśnień od rektora USKW po reportażu TVN24
Z powodu zmian klimatu Norwegowie piją mniej czerwonego wina
Ekspert: przestępcy też korzystają ze sztucznej inteligencji





Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny