Sztorm Bernard paraliżuje życie w Hiszpanii i Portugalii
Intensywne podmuchy wiatru i silne opady deszczu, które przyniósł w niedzielę sztorm Bernard, doprowadziły do licznych zniszczeń na Półwyspie Iberyjskim. W efekcie nagłego załamania pogody zginęła jedna osoba.
W poniedziałek obrona cywilna Hiszpanii potwierdziła śmierć kierowcy samochodu osobowego przewróconego wskutek osunięcia się ziemi przy drodze w gminie Trigueros na południowym zachodzie kraju. Do tragicznego zdarzenia doszło późnym wieczorem w niedzielę przy jednej z dróg prowadzących do miasta Huelva. Aby dostać się do ciała kierowcy auta częściowo przysypanego ziemią konieczna była kilkugodzinna interwencja straży pożarnej.
W sumie hiszpańska obrona cywilna podjęła w niedzielę blisko 2 tys. interwencji w związku z przejściem sztormu Bernard. W jego efekcie ranne zostały dwie osoby: mieszkaniec gminy Moguer, na który spadł połamany konar drzewa, a także kobieta z Jaen ugodzona w nogę elementem drewnianego ogrodzenia.
Z powodu zalegających na trasach kolejowych połamanych drzew oraz podtopień wstrzymany został ruch pociągów w rejonie miast Huelva i Sewilla. Nieprzejezdnych jest również kilkadziesiąt dróg, zarówno w Hiszpanii, jak i Portugalii, gdzie huraganowe wiatry oraz intensywne opady doprowadziły do licznych osunięć ziemi, podtopień oraz połamania drzew. Jedną z najbardziej doświadczonych przez żywioł gmin jest Faro na południu Portugalii.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |