fot. EPA/LYNN BO BO

Szwajcarzy przyjęli zakaz zasłaniania twarzy

Nieznaczną większością Szwajcarzy przyjęli w referendum zakaz zasłaniania twarzy. Za propozycją prawicowo-populistycznej partii UDC głosowało 51,21% wyborców i większość kantonów. Wsparły ją feministki, a także część wyborców lewicowych.

Nie będzie więc w Szwajcarii możliwe całkowite zasłanianie twarzy w miejscach publicznych. Przewidziano jednak wyjątki, np. dla miejsc kultu religijnego. – Nie chcemy radykalnego islamu w naszym kraju – oświadczył przewodniczący UDC Marco Chiesa, wyrażając radość z wyniku referendum. Wprawdzie tekst poddany pod głosowanie nie wspomina wprost ani o burce (całkowicie zakrywającej kobietę i wyposażonej w „kratkę” na wysokości oczu), ani o nikabie (zakrywającej ciało z wyjątkiem oczu), ale plakaty kampanii referendalnej nie pozostawiały żadnych wątpliwości, że chodzi właśnie o te muzułmańskie ubiory. Nie będzie także można zasłaniać twarzy w czasie demonstracji.

Plakat namawiający do głosowania za zakazem, fot. EPA/PETER KLAUNZER

Tym samym Szwajcaria dołączyła do Francji, Austrii, Bułgarii, Belgii i Danii, które już wcześniej wprowadziły podobny zakaz. Przeciwne mu były rząd federalny i parlament. Przeciwnicy zakazu argumentują, że w Szwajcarii dotyczy on zaledwie kilkudziesięciu kobiet, w większości miejscowych konwertytek na islam. Dotknie on zwłaszcza bogate muzułmańskie turystki, które przyjeżdżają na zakupy do sklepów Genewy czy Zurychu. Zwolennicy zakazu natomiast podkreślają, że chodzi o powiedzenie „nie” radykalnemu islamizmowi, a nie „muzułmanom, którzy oczywiście mają swe miejsce” w Szwajcarii. Stanowią oni w tym kraju około 5,5 proc. spośród 8,5 mln mieszkańców i pochodzą głównie z terenu byłej Jugosławii, gdzie nie ma tradycji noszenia burek lub nikabów.

W 2009 r. Szwajcarzy w referendum przyjęli zakaz budowania minaretów przy meczetach.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze