Team Leader nie z tej ziemi
„Odrzekł mu pan jego: «Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów»” – zakończył i spojrzał na zgromadzonych wkoło słuchaczy”.
Jego uczniowie wyglądali na zmieszanych. Lubili Go słuchać, miał w sobie coś, co kazało im pójść za Nim bezwarunkowo. Ale czasem, może nawet często, nie rozumieli Jego słów, Jego zachowania, Jego planów. Może nawet trochę się bali. Ale trwali przy Nim, wierzyli, że choćby oni sami nie rozumieli, On wie co robi, wie, dokąd ich prowadzi, do Kogo.
„Zanim staniesz się liderem, sukces polega na rozwijaniu samego siebie, gdy jednak już nim zostajesz, sukces polega na rozwijaniu innych”.
– Jack Welch, przewodniczący i dyrektor generalny CEO (General Electric), ur. 1935 r.
Długo przygotowywał się (self improvement) do pełnienia roli – jakby nie było – przywódcy. Był najbardziej inteligentnym emocjonalnie szefem na świecie – zanim świat wiedział, że w ogóle coś takiego jak inteligencja emocjonalna (emotional intelligence) istnieje, i że ma nawet większe znaczenie dla pracy zespołu niż IQ. Znał i rozumiał emocje innych („Nie płaczcie, dziewczynka nie umarła, tylko śpi” – Łk 8,52) i swoje („Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć?” – J 12,27) i umiał nad nimi panować.
Dobrze radził sobie w sytuacjach konfliktowych (conflict resolution): „Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci na kamień” (J, 8, 7). Był empatyczny i asertywny: „Odrzekł mu Jezus: «Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to, dlaczego Mnie bijesz?»” (J 18 ,22). Jego zdolności interpersonalne (skills and personal qualities) zachwycały i zachwycają ludzi w kolejnych wiekach, a rozwój psychologii pozwalał poznawać i analizować jego osobowość przywódcy na różnych poziomach.
„Zazwyczaj ludzie przeceniają to, co mogą zrobić w ciągu roku, a nie doceniają tego, co mogą osiągnąć w ciągu dziesięciu lat”.
– Jim Rohn, amerykański przedsiębiorca i pisarz (1930–2009)
W procesie rekrutacji (sourcing) wybrał dwunastu głównych, odpowiedzialnych. Podstawowym kryterium była wiara i zaangażowanie w sprawę. Musiał coś w sobie mieć, skoro ludzie byli gotowi rzucić wszystko i za Nim pójść. „Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On wstał i poszedł za Nim” (Mt 9,9).
Wśród nich był ten jeden, następca, postać nie bez zastrzeżeń, ale jak się potem okazało, właściwy człowiek na właściwym miejscu. Rozmowa kwalifikacyjna (interview) również wyglądała niestandardowo: „Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?». Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham»” (J 21, 17).
Na szkolenie kadr (team building) przeznaczył trzy lata. Zajęcia obejmowały teorię i praktykę, warsztaty na świeżym powietrzu (outdoor team building) i w zamkniętych pomieszczeniach (indoor team building). Swoich uczniów prowadził indywidualnie: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» (Łk, 5,4) ale też organizował grupowe szkolenia („Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa…” – Mt 18,3). Wszystko po to – można by rzec – by „zespól sprawnie funkcjonował w oparciu o jasno określone cele”.
„Jedynym sposobem wywarcia wpływu na drugiego człowieka jest rozmowa o jego pragnieniach i pokazanie mu, jak je może spełnić”.
– Dale Carnegie, amerykański pisarz (1888–1955)
Wybranej przez siebie grupie „szaleńców” przedstawił intrygującą wizję zmian (mission): odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie, zbawienie, Nowy Świat i Życie. Swoje cele (aims and goals) obrazował za pomocą przypowieści, dzięki którym najbardziej skomplikowane sprawy stawały się prostsze i czytelne. Jak się później okazało, nawet taki przekaz uczniowie nie do końca zrozumieli: „A myśmy się spodziewali… „. – Łk 24,21.
Dbał też o – wydawałoby się – przyziemne sprawy. Pamiętał, by uczniowie mieli czas na odpoczynek i posiłek („Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu” – Mk 6,31), nie zapominał o należytym wynagrodzeniu – „bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę” (Łk 10,6). Mimo to zdarzało się, że uczniowie mieli wątpliwości co do sensu porzucenia dotychczasowego życia i bezwarunkowego pójścia za Mistrzem: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?” (Mt 19,27). „I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole – mawiał – stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19,29). Był dostępny dla wszystkich – zdrowych, chorych, dorosłych i dzieci (target). Nie budował sztucznych barier, nie unikał rozmowy, chętnie wyjaśniał wątpliwości, był po prostu, dla ludzi.
Kierował zespołem w zróżnicowany sposób, biorąc pod uwagę emocje i zachowanie swoich uczniów. Jak się później okazało, owa strategia o nazwie „rezonansu emocjonalnego” jest tą najbardziej optymalną, gwarantująca sprawne funkcjonowanie grupy.
I tak, czasem pozostawiał apostołom swobodę działania, innym razem decyzje podejmował sam w sposób, który Daniel Golleman (ten od „Inteligencji emocjonalnej”) określiłby jako częściowo demokratyczny (democrative), afiliacyjny (affiliative), wizjonerski (visionery) i trenerski (coaching). A w tym wszystkim pozostawiał swoim uczniom wolność wyboru.
I tak jest do dziś.
„Jeżeli twoje postępowanie inspiruje innych do śmielszych marzeń, rozszerzania wiedzy, aktywniejszego działania i rozwoju osobistego, to oznacza to, że jesteś liderem”.
– John Quincy Adams, szósty prezydent USA, (1767–1848)
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |