Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drgi/misyjne.pl

Teologia a nauki przyrodnicze. Współpraca czy konflikt? 

Wydział Teologiczny UAM w Poznaniu, w ramach jubileuszowych obchodów 25-lecia swojego istnienia, zorganizował międzynarodowe sympozjum naukowe pt.  „Teologia w optyce współczesnego uniwersytetu”.  

W 1974 r. został utworzony w Poznaniu Papieski Wydział Teologiczny. Jego kontynuatorem jest działający od 1998 r. w strukturach Uniwersytetu im. Adam Mickiewicza w Poznaniu Wydział Teologiczny. Świętuje on zatem 25-lecie swojego istnienia, a jego poprzednik 50-lecie. Te jubileusze są okazją nie tylko do świętowania, ale także do podjęcia refleksji nad kontekstami akademickimi nauk teologicznych. 

Sympozjum odbywało się w dniach 13-14 marca 2024 r. w Akademii Lubrańskiego w Poznaniu. W ramach wydarzenia swoje wystąpienie miał m.in. ks. prof. UPJP2 dr hab. Wojciech Grygiel. To filozof i chemik; prodziekan ds. naukowych i współpracy z zagranicą Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie oraz profesor tej uczelni (Katedra Filozofii Przyrody), a także profesor uczelni na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Jest członkiem Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra (FSSP). 

>>> Po co świeckim teologia?

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drgi/misyjne.pl

Jak umieszczać teologię w stosunku do współczesnych nauk? 

Ksiądz Grygiel, po przedstawieniu historii, jaką przebyła teologia na europejskich uniwersytetach, wskazał na najsłynniejszy model relacji między teologią a nauką, którego autorem jest brytyjski myśliciel Ian Barbour. Model ten jednocześnie przedstawia perspektywę historyczną tej relacji. Najpierw istniał konflikt, tutaj przykładem może być sprawa Galileusza, a także ewolucjonizm, gdzie dzisiaj uznajemy, że tego konfliktu nie ma. Prelegent wskazał także na to, co w teologii jest jeszcze przed nami, czyli na zmierzenie się z osiągnięciami nauk kognitywnych i wykorzystanie ich osiągnięć, które „są naprawdę bardzo istotnym wkładem antropologicznym. One nam mówią, jak mamy siebie rozumieć jako ludzi” – mówił. 

Drugim momentem relacji jest niezależność co do metody, języka, przedmiotu, kiedy nauka i teologia „robią swoje” i starają się „nie wchodzić sobie w drogę”. Teologia i nauka szanują się, ale tak naprawdę nie ma między nimi relacji. – Okazuje się jednak, że nie da się tego tak zostawić, dlatego kolejny moment w relacji to dialog – mówi ks. Grygiel. Dialog, czyli wstępne, ostrożne poszukiwanie wspólnej przestrzeni. Wówczas rodzą się pytania o wspólne przedzałożenia oraz pytania graniczne, a także o zbieżności metodologiczne. 

Z obecnego, współczesnego punktu widzenia ważny jest moment integracji. Ksiądz profesor przytoczył słowa Karla Rahnera, jednego z największych XX-wiecznych teologów, że „każdy dogmat jest jak amalgamat, w którym połączone zostały zmienne i niezmienne elementy: niereligijne, obarczone subiektywizmem, kulturowo uwarunkowane i zmienne oraz istotne, obiektywne, należące ściśle do rzeczywistości objawionej”. Wskazują one na to, że teologia napotyka przede wszystkim na problem języka. – W teologii nie można dokonać pełnej obiektywizacji, po prostu nie da się tego zrobić – mówił. Dlatego „prawdy, które z punktu widzenia dogmatycznego są absolutnie wiążące, mogą zostać wypowiedziane i przekazane za pośrednictwem idei (rozpowszechnionych de facto w danym okresie za pośrednictwem modeli i przyjętych sposobów rozumienia), przekazanych nierozdzielnie wraz z zasadniczą wypowiedzią doktrynalną, a później uznanych za nieposiadające mocy wiążącej albo też wręcz za fałszywe” – tu znów przytoczył słowa Karla Rahnera. 

>>> Święci i wielcy teologowie o małych postach i Wielkim Poście 

Dwie tradycje, jedna przez małe „t” i druga przez duże „T” 

Tradycja apostolska pochodzi od apostołów i przekazuje to, co oni otrzymali z nauczania i przykładu Jezusa oraz to, czego nauczył ich Duch Święty. Pierwsze pokolenie chrześcijan nie miało jeszcze spisanego Nowego Testamentu, sam Nowy Testament poświadcza więc proces żywej Tradycji. Od Tradycji apostolskiej należy odróżnić „tradycje” teologiczne, dyscyplinarne, liturgiczne i pobożnościowe, jakie uformowały się w ciągu wieków w Kościołach lokalnych. Stanowią one szczególne formy, przez które wielka Tradycja wyraża się stosownie do różnych miejsc i różnych czasów. W jej świetle mogą one być podtrzymywane, modyfikowane lub nawet odrzucane pod przewodnictwem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Dotyczy to również różnych modeli relacji między teologia a nauką. 

Jan Paweł II w liście do dyrektora obserwatorium w Castel Gandolfo w 1988 r. napisał: „Jeżeli kosmologie starożytnego Bliskiego Wschodu mogły zostać oczyszczone i włączone do pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju, to czy współczesna kosmologia nie mogłaby mieć czegoś do zaoferowania naszej refleksji nad stworzeniem? Czy perspektywa ewolucyjna nie rzuca światła na antropologię teologiczną, rozumienie osoby ludzkiej jako imago Dei, na zagadnienia chrystologiczne – a nawet na rozwój samej doktryny chrześcijańskiej? Czy, i jakie są eschatologiczne implikacje współczesnej kosmologii, zwłaszcza w świetle niezmierzonej przyszłości naszego Wszechświata? Czy metodologia teologii nie mogłaby owocnie zaczerpnąć z osiągnięć metodologii i filozofii nauki?”. 

Ksiądz Grygiel dostrzega w liście głębokie implikacje Rahnerowskiej intuicji, w efekcie czego nauka może oczyścić religię z błędnych przesądów, a religia może oczyścić naukę z idolatrii i fałszywych absolutów. 

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drgi/misyjne.pl

Kwestie istotne dla współczesnej teologii 

Ksiądz Grygiel wymienił kilka kwestii, które obecne są we współczesnym naukowym obrazie świata i które w związku z tym, jego zdaniem, są szczególne istotne dla współczesnej teologii. Po pierwsze, jest to pogląd, że historia człowieka jest integralnie sprzężona z historią wszechświata, a to wymaga postrzegania nowego stworzenia, czyli zbawionych, jako całości wszechświata. 

Po drugie, kwestia śmierci organizmów żywych, jako element działania doboru naturalnego, który istnieje we Wszechświecie od czasu wyłonienia się pierwszych form życia. W związku z tym reinterpretacji „wymaga koncepcja grzechu pierworodnego, gdzie zgodnie z augustyńskim rozumieniem, śmierć weszła na świat wraz z grzechem, a tutaj się okazuje, że, aby zaistniał człowiek, musiała na świecie istnieć śmierć” – jak mówił prelegent. Poza tym organizmów żywych, czyli również człowieka, nie można uznać za doskonałe, więc hipoteza o pierwotnej doskonałości i harmonii we wszechświecie również wymaga reinterpretacji.  

Poza tym wskazał także na konieczność spotkania się z naukowymi hipotezami na temat tego, że dusza ludzka nie została stworzona bezpośrednio przez Boga, ale są to struktury neuronalne o nieproporcjonalnie wyższej złożoności. 

Co nauka dała teologii, a co teologia nauce? 

Ksiądz Grygiel przywołał pytanie, które w kontekście relacji miedzy naukami przyrodniczymi a teologią zadał Erwin Schrödinger, austriackifizyk teoretyk, noblista, jeden z twórców mechaniki kwantowej: „co nauka dała religii?”. 

Następnie przytoczył odpowiedź księdza Michała Hellera, fizyka teoretycznego, filozofa, teologa oraz matematyka. Jego zdaniem teologia dała nauce metodę. – Teologia patrzy szerzej. Wszechświat z perspektywy teologicznej jest bogatszy niż wszechświat widziany z perspektywy metody naukowej, co wskazuje, że wszechświat nauki jest jedynie częścią świata teologicznego – wyjaśniał ideę księdza Hellera prelegent.  

Wskazał także na inną odpowiedź, której udzielił John Polkinghorne, brytyjski fizyk teoretyk, teolog i pisarz, który mówił o tym, że tym, co teologia dała nauce jest krytyczny realizm. – Krytyczny realizm to perspektywa filozoficzna, która stara się zrozumieć rzeczywistość, uznając istnienie realnego świata, niezależnego od ludzkiej percepcji, ale także uznając, że nasze rozumienie tej rzeczywistości jest zapośredniczone przez nasze percepcje i interpretacje. Podkreśla znaczenie badania ukrytych struktur i mechanizmów kształtujących zjawiska, a także kontekstów historycznych i społecznych, w których się one pojawiają. Argumentuje, że chociaż nasze percepcje i interpretacje mogą być błędne, mogą one nadal dostarczyć cennych wskazówek dotyczących rzeczywistości ukrytej – mówił ks. Grygiel. – Krytyczny realizm stara się znaleźć równowagę między uznaniem istnienia obiektywnej rzeczywistości, a także uznaniem subiektywnej natury ludzkiego zrozumienia i interpretacji – dodał. 

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drgi/misyjne.pl

Kiedy rodzi się konflikt? 

Prelegent mówił o tym, że po okresie burzliwych relacji widać, że nauka i teologia wzajemnie się potrzebują – istnieje wymiana między nimi. Oczyszczająca funkcja nauki spójna jest ze współczesną historyczno-krytyczną egzegezą Pisma Świętego, ale wiele doktryn chrześcijańskich – zgodnie z przytoczonymi słowami Jana Pawła II – wymaga gruntownej reinterpretacji, np. grzech pierworodny czy koncepcja duszy. To pozwala ochronić wiarę przed fundamentalizmem i ideologią, czyli przed traktowaniem ludzkich wytworów myśli jak absolutów. 

Ksiądz Wojciech Grygiel wskazał, że konflikt między naukami przyrodniczymi a teologią nigdy nie wydarza się na poziomie przedmiotowym, ale językowym. Konflikt rodzi się, czy istnieje, jeśli któraś ze stron absolutyzuje to, co względne. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze