„To więcej niż hobby” – pielgrzymka hodowców gołębi na Górę św. Anny
Hodowcy gołębi z całej Polski pielgrzymowali 2 października na Górę św. Anny. W grocie lurdzkiej ustawiło się ponad 110 pocztów sztandarowych. Modlitwie przewodniczył abp Adrian Galbas.
Pielgrzymi przyjechali z całej Polski: od Gdańska, Pucka, Kartuz i Białegostoku, Płocka, Bydgoszczy, Torunia po Tychy, Wodzisław, Kraków, Rzeszów, Nowy Sącz i Waksmund.
>>> Płock: około 2 tys. motocyklistów dziękowało Bogu za bezpieczny sezon
Wiara, która jest potężna
– Przychodzicie tu co roku, by właśnie u św. Anny lotowy rok zakończyć – mówił witając pątników gwardian o. Jonasz Pyka. – Gromadzi nas św. Franciszek, który uczył kochać Pana Boga. Kiedy Go kochasz, to potem docenisz piękny świat, który On stworzył. Ukochaliście gołębie mocno. Poświęcacie im swój czas. Swoje życie. To jest nie tylko hobby. To jest miłość. Hodowcy spotkają się na Górze św. Anny od 33 lat. W tym roku mszę św. koncelebrowali kapłani hodowcy z krajowym duszpasterzem, ks. Józefem Żyłką (proboszczem parafii Klucz) pod przewodnictwem abp. Adriana Galbasa, koadiutora archidiecezji katowickiej.
– Na hodowli gołębi się nie znam. Choć gołąbka z oliwną gałązką niosącego nadzieję mam w swoim biskupim herbie – przyznał arcybiskup. – Chcę wam powiedzieć o wierze. O wierze, która jest potężna i może wiele zmienić w Tobie, w Kościele i w świecie. Wiara to jest wielki dar Boży, ale i nasza decyzja. W encyklice „Lumen fidei” Benedykt XVI i Franciszek napisali, że wiara to jest oświecona Słowem Bożym decyzja, by iść za Chrystusem. Decyzja, nie jakieś emocje, nie coś, co zależy od nastroju. Przyjdzie rano, wieczorem znika. Ja słucham Słowa Bożego i pod jego wpływem uznaję je za prawdę i za drogowskaz, chcę nauką Chrystusa w moim życiu się kierować – dodał.
– Jak to sprawdzić nie w kimś – jesteśmy mistrzami robienia rachunku sumienia innemu – ale w sobie? Jaka jest moja wiara? – pytał kaznodzieja. – Pierwszym sposobem jest to, co dzieje się w tej chwili. Na mszę św. przychodzimy, by naszą wiarę wyrazić, wypowiedzieć, także wspólnie i po to, żeby wiarę wzmocnić. Tu dostajemy największy zastrzyk Bożej łaski, Bożej energii. To właśnie tu Pan Jezus odpowiada na naszą prośbę: Przymnóż nam wiary. Wierzący i niepraktykujący to jest jakiś absurd. Tutaj mogę sprawdzić, co się z moją wiarą stało w pandemii, po pandemii. Wzmacnia się, czy słabnie. (…) Może być też tak, że na mszę św. przyciąga mnie jedynie tradycja, religijność, zwyczaj. Być może jest tak, jak wtedy, gdy Pan Jezus mówił do ludzi bardzo religijnych, do faryzeuszy: „Ten lud czci mnie wargami, a sercem daleko jest ode mnie”. Może być tak, że wargi są pobożne, pełne Pana Boga, a serce jest bezbożne. Wielu z tych, co po pandemii już do Kościoła nie wrócili – to jest bardzo duża grupa ludzi, około 30 procent – wcześniej trzymała w Kościele religijność. I ona się okazała niewystarczająca. Jak pisanka, która może być z zewnątrz bardzo bogata, ale w środku pusta.
Dary i gołębie
Hodowcy w procesji z darami przynieśli gołębie. Pod koniec liturgii ks. arcybiskup je pobłogosławił. Poświęcił także osiem nowych sztandarów. Przed rozpoczęciem procesji do groty poczty sztandarowe ustawiły się w bramie Rajskiego Placu i długim wężem w stronę bazyliki. Na czele tej kolejki stanęli hodowcy z Bełchatowa Grzegorz Łakomy, prezes oddziału i Mariusz Kromer.
– To jest nasza msza św. – mówią – prosimy o zdrowie dla wszystkich hodowców, ale i dla gołębi. To są żywe stworzenia. Podchodzimy do nich jak do ludzi. Gołębie nas uczą pokory. Bo dziś gołąb jest mistrzem Polski, a za rok może być ostatni. Uczymy się ich całe życie.
– Trzeba im poświęcić dużo czasu – dodają. – Jak hodowla liczy 100 gołębi, wszystkie się rozpoznaje, bo patrzy się na nie codziennie. Najpiękniejsze są powroty gołębi z lotu. A najtrudniejsze to, że gołębie nam giną. Przez warunki atmosferyczne – burze, deszcze i wiatry. A zdarza się, że niezrzeszeni hodowcy łapią na karmę, na wodę zmęczonego gołębia, który u nich przysiądzie. Taki gołąb też nie wraca. Wtedy jest smutek. Razem z hodowcami w niedzielę pielgrzymowali do św. Anny członkowie orkiestr kalwaryjskich.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |