Uczennica ze szkoły rezydencjalnej: jestem tu w imieniu tych dzieci
We wczorajszym spotkaniu Franciszka z rdzennymi mieszkańcami Kanady w Maskwacis uczestniczyła Gerry Shingouz, która była uczennicą szkoły rezydencjalnej. W rozmowie z Radiem Watykańskim przyznała, że udział w wydarzeniu z Papieżem był dla niej trudnym przeżyciem, zerwała bowiem swoje relacje z Kościołem w 2010 r., gdy na jaw wyszły nadużycia. „Przyszłam tu w imieniu wszystkich dzieci, które nie powróciły do swoich domów” – wyznała Shingouz.
Zdecydowała się przybyć także dlatego, ponieważ chciała osobiście usłyszeć słowa przeprosin wypowiedziane przez Papieża. „Jestem tutaj zwłaszcza w imieniu swojego brata Georga, który przeżył w jednej z tych szkół wielką traumę, nigdy nie ukończył studiów, nie został ojcem. Ten system zabrał mu odwagę, by zmierzyć się z życiem. Chcę także wspominać moich rodziców, którzy wiele wycierpieli, gdy ich dzieci zostały zabrane. Stoję tu w ich imieniu” – powiedziała Gerry Shingouz.
„Uczęszczałam do Muscoweguan Residential School w latach 1962-1971. Mój brat Georg uczęszczał do niej 11 lat, moja siostra Darlene przez dziesięć, a moja młodsza siostra Connie przez sześć. Dzielę się swoją historią od 2015 r. z uczniami i studentami. Robię to, ponieważ uważam, że ludzie zasługują na wiedzę z pierwszej ręki o tym, co się wydarzyło; zwłaszcza, że młodzi ludzie nie znajdą informacji na ten temat w podręcznikach do historii. Przyznaję, że dzisiejsza uroczystość przysporzyła mi sporo nerwów i czułam się tam nieswojo, ale jestem i cieszę się z przeprosin Ojca Świętego – powiedziała Gerry Shingouz. – Mam nadzieję, że na słowach się nie skończy i zostaną wypłacone odszkodowania. Trzeba pamiętać, że ok. 2,5 tys. dzieci zmarło w tych szkołach i zostało pochowanych na ich terenie. Wciąż wiele dzieci jest tam pochowanych. Choć minęło wiele lat, nadal jesteśmy pogrążeni w żałobie i współczujemy rodzicom tych dzieci, której nigdy nie wróciły do swoich domów”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |