Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Uczniowie – aktywni uczestnicy misji Jezusa [MISYJNE DROGI]

Św. Paweł powstającą wspólnotę Kościoła przedstawiał na podobieństwo ciała ludzkiego: „Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność – podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary” (RZ 12,4-8).

Jeżeli Paweł mówi o darach, to w tym rozumieniu, że są one charyzmatami, a to oznacza, że zostały nam dane, abyśmy nimi służyli innym.

U początków tej wspólnoty, którą nazywamy Kościołem, leży zaproszenie Jezusa, aby być Jego uczniem. Jezus najpierw zaprasza do wspólnoty z Nim. Dobrze to widać w scenach powołania pierwszych uczniów, które przekazali nam ewangeliści. W opisach tych widać pierwszeństwo inicjatywy Jezusa. Jest wezwanie: „Pójdź za Mną”, a nawet przy pierwszych uczniach, Piotrze i Andrzeju oraz Jakubie i Janie: „Pójdźcie za Mną” (ZOB. MK 1,17). Jezus powołuje jednostki, ale do wspólnoty ze Sobą i do wspólnoty między powołanymi. W perykopie mówiącej o ustanowieniu grona dwunastu apostołów dominuje już liczba mnoga: „Potem wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego” (MK 3,13). Z powołaniem wiąże się zadanie do spełnienia. Pierwszym jest to, aby być blisko Jezusa, słuchać Jego słów i patrzeć na Jego czyny, czyli poznawać Go: „aby Mu towarzyszyli” (MK 3,14). Drugim zadaniem jest gotowość podjęcia misji głoszenia nauki: „by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy” (MK 3,14-15).

Wyjątkowością Jana Ewangelisty jest to, że w proces powoływania przez Jezusa wspólnoty pierwszych uczniów angażuje ich samych. Andrzej i inny uczeń sami rozpoczynają wędrówkę za Jezusem. Widząc to, Jezus zatrzymuje się i zwraca się do nich z pytaniem: „Czego szukacie?” (ZOB. J 1,35-39). Andrzej nie tylko sam został uczniem Jezusa, ale jeszcze przyprowadza do Niego swojego brata, Piotra. Filip, też wcześniej powołany przez Jezusa, spotyka Natanaela i wypowiada bardzo bogate w treść słowa powołania: „Chodź i zobacz” (J 1,43-51).

>>> Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę <<<

Można powiedzieć, że Jezus od samego początku pozwala uczniom podejmować własną inicjatywę i angażuje ich w Swoją misję. Przy scenie rozmnożenia chleba pyta się Filipa o to, gdzie kupią chleb, aby nakarmić tak wielu ludzi (ZOB. J 6,5). Jan dodaje, że Jezus tak powiedział, aby go wystawić na próbę. W ten sposób niejako zmusza uczniów do zastanowienia się, do refleksji. Uczeń ma nie tylko zabiegać o swoje sprawy, ale także o sprawy tych, którzy potrzebują bliskości Jezusa. Staje się on w ten sposób uczestniczącym i współodpowiedzialnym za Jego misję.

Jeszcze wyraźniej to widać wtedy, gdy Jezus wysyła siedemdziesięciu dwóch innych uczniów do miejsc, do których sam zamierzał przyjść (ZOB. ŁK 10,1-16). Ich misja jest podobna do Jego misji. Mają głosić Dobrą Nowinę. Zaangażowanie uczniów w posłannictwo Jezusa, widoczne już w czasie Jego ziemskiego życia, staje się jeszcze bardziej widoczne po Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Tak zwany nakaz misyjny jest tego wymownym świadectwem: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!… Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły” (ZOB. MK 16,15-20).

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze