fot. EPA/CLEMENS BILAN

Udało się ograniczyć obszar akcji gaśniczej w Czeskiej Szwajcarii

Czescy strażacy poinformowali w niedzielę, że o jedną piątą udało im się zmniejszyć obszar akcji gaśniczej w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria. Obecnie interwencja obejmuje powierzchnię około 2800 hektarów, a teren pogorzeliska to ponad 1000 hektarów.

Strażacy oceniają, że postępy zawdzięczają aktywnemu wkraczaniu na obszar objęty pożarem i likwidowaniu źródeł ognia oraz zabezpieczaniu miejsc, z których ogień mógłby ponownie roznieść się na większy teren. W walkę z żywiołem zaangażowanych jest 780 strażaków z całego kraju. W niedzielę rannych zostało sześciu z nich, w tym jeden trafił do szpitala z kontuzją kolana. Od początku akcji gaśniczej obrażenia odniosło łącznie 47 strażaków.

fot. EPA/CLEMENS BILAN

Komendant czeskiej zawodowej straży pożarnej Vladimir Vlczek powiedział, że ogromne znaczenie ma zastosowanie w gaszeniu samolotów i śmigłowców. W niedzielę pożar gasiło pięć samolotów, w tym trzy czeskie i dwa szwedzkie. Aktywnie wykorzystywane były też śmigłowce: cztery czeskie, dwa słowackie oraz 10 niemieckich, z których pięć wkroczyło do akcji dopiero po południu. Rzeczniczka straży pożarnej Martina Goetzova powiedziała, że nie jest jasne, czy maszyny z Niemiec będą gasić pożar w kolejnych dniach.

fot. EPA/CLEMENS BILAN

Kierujący akcją gaśniczą spodziewają się, że masowy udział strażaków zostanie utrzymany przez kilka następnych dni, co najmniej do przyszłego piątku. Ogień nie jest całkowicie pod kontrolą. Są miejsca, w których mimo polewania wodą z powietrza lub z węży gaśniczych wciąż pojawia się dym, co znaczy, że ogień nie został jeszcze całkowicie ugaszony.

Galeria (4 zdjęcia)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze