Ukraina: niemal wszystkie wspólnoty religijne doświadczają przemocy ze strony Rosjan
Rosyjska pełnowymiarowa agresja przeciw Ukrainie znacznie pogorszyła sytuację niemal wszystkich Kościołów i wspólnot wyznaniowych na zajętych przez najeźdźców ziemiach – wynika z wnikliwych badań przeprowadzonych przez Misję Eurazja, międzynarodową i międzywyznaniową organizację pozarządową, powstałą w 1991 roku. Zajmuje się ona oświatą, wydawaniem literatury, dobroczynnością i działalnością misyjną w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, w Mołdawii i w krajach Azji Środkowej. Swoje dane stowarzyszenie pozyskiwało z wywiadów, rozmów telefonicznych z różnymi osobami i z jawnych źródeł.
W raporcie „Wiara pod ogniem: badanie wolności religijnej w warunkach wojny na Ukrainie” zwrócono na wstępie uwagę, iż na Ukrainie od czasu ogłoszenia przez nią niepodległości w 1991 nastąpiło odrodzenie religii, zwalczanej przez całe dziesięciolecia przez sowiecki reżym bolszewicki i „rozkwit wolności religijnej”. Ale z chwilą rozpoczęcia wojny w tym kraju pod koniec lutego 2022 sytuacja gwałtownie się zmieniła, choć początkowo okupanci nie zajmowali się zbytnio tymi sprawami, nie uważając organizacji religijnych za samodzielne i wpływowe podmioty społeczeństwa obywatelskiego.
>>> Rosyjska rzeczniczka praw dziecka przyznała, że z Ukrainy deportowano 700 tys. dzieci
Na przełomie maja i czerwca Rosjanie zaczęli coraz częściej oskarżać duchownych i świeckich różnych wyznań o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy, o przechowywanie broni, przewóz materiałów wybuchowych i nawoływania do zbrojnego powstania przeciw władzom okupacyjnym. Według raportu, co najmniej kilku księży, związanych kanonicznie z Patriarchatem Moskiewskim, otrzymywało pogróżki, doświadczyło napaści, bezprawnych aresztowań i tortur tylko za to, że zachowali swą tożsamość ukraińską. Najpierw odbierano wspólnotom ich obiekty kultowe, wkrótce potem i niemal równocześnie rozpoczęły się „rozmowy-przesłuchania” oraz areszty i deportacje.
Bardzo istotnym czynnikiem ograniczania wolności religijnej na ziemiach okupowanych przez Rosję było używanie języka ukraińskiego w czasie nabożeństw. „Ukraińskojezyczni działacze religijni doświadczali częstszych i cięższych prześladowań ze strony przedstawicieli władz rosyjskich. Administracja okupacyjna uznawała za ekstremistyczną literaturę religijną w języku ukraińskim, jak również wydaną za granicą, oraz zabraniała korzystania z niej” – stwierdzono w raporcie. Ponadto wojskowi rosyjscy celowo niszczyli literaturę duchową w tym języku w bibliotekach instytucji kształcących przyszłych duchownych, w sklepach i magazynach kościelnych. Tak było np. w siedzibie Misji Eurazja w Irpieniu koło Kijowie i w Tauryjskim Instytucie Chrześcijańskim na ziemi chersońskiej.
Autorzy opracowania wspomnieli też o takich przypadkach, gdy na nabożeństwa do wspólnot religijnych przychodzili współpracownicy rosyjskich służb specjalnych albo wysyłali oni obserwatorów, którzy byli bardzo rozpoznawalni wśród pozostałych wiernych, którzy zwykle przychodzili do kościoła.
Represje na dużą skalę rozpoczęły się latem 2022 i ogarnęły zarówno duże miasta, jak i małe wioski. Ze szczególną siłą atakowano parafie Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU), którego autokefalii nie uznaje Moskwa, jak również ludzi i obiekty różnych wyznań protestanckich oraz katolików i muzułmanów. Oszczędzano jedynie wspólnoty związanego z Rosją Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (UKP), ale pod warunkiem, że jego księża potwierdzili swą lojalność wobec władz okupacyjnych.
>>> Rosja: pocisk, którym wojsko miało zaatakować Ukrainę, spadł na rosyjską wieś
Dla zobrazowania problemu badacze Misji pokazali wpływ agresji rosyjskiej na trzy główne wyznania w granicach jednego z obwodów ukraińskich, ale bez podawania jego nazwy. Otóż według stanu na czerwiec 2023 w pierwszym z tych wyznań z 20 istniejących tam dotychczas wspólnot działa tylko jedna, w drugiej z 16 wspólnot nie pozostała ani jedna, a w trzeciej na 48 wspólnot działają jedynie cztery. Ci, którzy nie ulegli nowym zasadom po zagarnięciu ich świątyń czy domów modlitwy, musieli opuścić okupowane ziemie, a niektórych okupanci próbowali zmusić do podporządkowania się przez naciski na członków rodziny. Autorzy raportu znają co najmniej jeden przypadek, gdy Rosjanie porwali syna księdza i przetrzymywali go tygodniami w celi, aby zmusić ojca do ustępstw.
Większość duchownych spędziła za kratkami od kilku dni do wielu miesięcy, a dwaj kapłani Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego z parafii w Berdiańsku: hieromnich Iwan Łewyćkyj i o. Bohdan Hełeta pozostają w niewoli rosyjskiej od listopada 2022 roku – przypomniano w raporcie.
Na podstawie tych i wielu innych przypadków autorzy dokumentu podsumowali swe wnioski stwierdzeniem, iż władze rosyjskie brutalnie łamią normy międzynarodowego prawa humanitarnego.
Misja Eurazja powstała w 1991, wkrótce po rozpadzie ZSRR z inicjatywy amerykańsko-rosyjskiego pastora baptysycznego Petera Deyneki (1931-2000) początkowo pod nazwą Peter Deyneka Russian Ministries. Wtedy chodziło o szybkie i skuteczne reagowanie na nowe możliwości ewangelizacyjne w dawnym imperium komunistycznym. Obecnie, w nowej rzeczywistości Misja, na której czele stoi pastor Siergiej Rachuba, i afiliowana do niej organizacja Mission Eurasia Field Ministries działają w 13 krajach Eurazji i Izraelu, skupiając się przede wszystkim na takich dziedzinach jak oświata, wydawanie literatury, służba charytatywna i misje w krajach byłego Związku Sowieckiego (z wyjątkiem nadbałtyckich).
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |