fot. niniwa team

Ukraina: NINIWA Team coraz bliżej celu

W poniedziałek 19 lipca rozpoczęła się tegoroczna rowerowa wyprawa NINIWA Team. Tym razem pielgrzymi udają się na Ukrainę. Zakończenie wyprawy, po przejechaniu blisko 4 tys. kilometrów, planowane jest na 11 sierpnia.

Kolarze dzielą się z nami relacją:

Dzień rozpoczęliśmy mszą świętą w kaplicy. Siostry przygotowały dla nas pyszne śniadanie i zaopatrzyły wszystkich w wodę na drogę.
Przyszedł czas na pożegnanie. Siostry zaczęły śpiewać, później modliliśmy się przy grocie z Maryją i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie. Siostry dalej nie chciały nas puścić w drogę, ponieważ miał spaść deszcz, który jak zwykle nas ominął. Ten dzień rozpoczęliśmy dosyć późno konkretnym podjazdem na wyjeździe z Kijowa. Po pierwszym najtrudniejszym tego dnia dystansie znajdujemy mały sklepik, gdzie po przerwie modlimy się koronką.

Na drugim dystansie trafiamy na wjazd do Czarnobyla, przez który nie udaje nam się przejechać. Nieco później składamy się na świecące skarpety dla Górnika, bo jego już niezbyt nadają się do używania. Przez cały dzień wieje silny wiatr w twarz, ale to dla nas żaden problem. Na miejsce noclegu, który tym razem załatwił Kamil, dojeżdżamy dosyć wcześnie. Na miejscu czeka na nas szlauch z lodowatą wodą, za to w ciepłych promieniach słońca. Tego dnia nawet Górnik się myje, może nie jest to do końca jego wola, ale wszyscy są z tego powodu szczęśliwi.

Bilans dnia:

157 km
685 m przewyższeń
Przejechanych kilometrów do tej pory: 1970

fot. niniwa team/materiały prasowe

>>> Kolejny dzień rowerowej wyprawy Niniwy na Ukrainę

NINIWA Team tworzą osoby, które biorą udział w wyprawach rowerowych i pieszych. Są częścią NINIWY – Ewangelizacyjnej Wspólnoty Młodzieżowej działającej przy duszpasterstwie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Od 2007 r. w każde wakacje wyjeżdżają na zagraniczną wyprawę rowerową, która trwa kilka tygodni. Byli już m.in. w Rzymie, Jerozolimie, Norwegii, Maroko i na Syberii. „Nie organizujemy swoich noclegów, bo nigdy nie wiemy dokąd dojedziemy, a przecież warunki nie zawsze są do przewidzenia. Jeździmy „na wiarę”. Do tej pory nas nie zawiodła” – piszą na swojej stronie internetowej. Wyprawy są pod patronatem „Misyjnych Dróg” i portalu misyjne.pl.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze