Zdjęcie poglądowe Fot. PAP/Alena Solomonova

Ukraina: rosyjski ostrzał uszkodził 200-letni kościół w Sławucie

Uszkodzono 1760 obiektów infrastruktury, w tym 282 budynki wielorodzinne i 1404 budynki prywatne, 41 placówek oświatowych, 6 szpitali, 14 instytucji kultury i 2 kościoły – taki bilans przedstawia się po rosyjskim ostrzale w ukraińskiej Sławucie. Na miejscowość oddaloną 600 km od najbliższej pozycji wojsk rosyjskich nadleciały drony typu Shahed w nocy z 24 na 25 października. Ucierpiały rzymskokatolicka kaplica, plebania oraz świątynia licząca 200 lat, stanowiąca mauzoleum rodziny Sanguszków.

W kościele pw. św. Doroty ataki wybiły szyby oraz zniszczyły daszek nad tylnym wejściem do budynku. To ważne i historyczne miejsce dla okolicy. Z kolei we wspomnianej kaplicy ucierpiał również dach. Uderzenie w miejscowość w takiej odległości od linii frontu, które np. uszkodziło praktycznie wszystkie tamtejsze szkoły i przedszkola, nie było oczekiwane przez lokalną ludność. Wskazuje o tym w rozmowie z Radiem Watykańskim Yurii Voitsitski, redaktor „Głosu Polskiego” oraz pracownik programów rozwojowych wspierających odnawianie terenów dotkniętych walkami lub okupacją na Ukrainie.

„To jest duży szok dla mieszkańców Podola, chociaż kilka miesięcy temu już odbył się podobny ostrzał miasta Chmielnickiego i też bardzo dużo obiektów infrastruktury krytycznej, cywilnej – muszę to zaznaczyć – a nie wojskowej, zostało uszkodzonych. Ale to zdarzyło się w lato, a już mówimy o jesieni, noce są zimne i dużo mieszkańców Sławuty, w tym katolików, zmuszono tak do szybkiego naprawiania szkód i wymiany okien, remontu dachów – mówi mężczyzna. – Na szczęście nie ma ofiar w ludziach. Wiemy na razie o ok. 30 osobach, które doznały różnych obrażeń, przeważnie z powodu stłuczenia się szkła lub innych obiektów spadających na ludzi w trakcie np. snu. Jak widzimy, nawet te tereny nie są bezpieczne i nawet nie są bezpieczne już tereny położone bliżej Polski”.

>>> Kard. Zuppi: Hamas najgorszym wrogiem narodu palestyńskiego

Voitsitski wskazuje również, jaki zamysł mogli mieć agresorzy posyłający drony na Sławutę. „Zgodnie z tym, co zaznaczają przedstawiciele władz regionalnych i lokalnych, głównym powodem ataku na Sławutę mogła być nie sama Sławuta, bo na terenie tej hromady terytorialnej nie ma takich większych obiektów o znaczeniu wojskowym czy militarnym. Raczej to mógł być atak na elektrownię jądrową w Netiszynie, miejscowości, gdzie też mieszka dużo Polaków, stoi kościół katolicki i ona leży ok. 10 km od Sławuty – wskazuje Radiu Watykańskiemu Voitsitski. – Więc raczej ona mogła stanowić bardziej prawdopodobny główny cel tego wczorajszego nocnego ostrzału. Ale jaka jest logika wojsk okupacyjnych, my nie wiemy. To są zawsze tylko różne domniemania z tym związane. Tylko wersja ataku na elektrownię jądrową wydaje się bardziej prawdopodobna”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze