Fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO Dostawca: PAP/EPA.

Ukraiński biskup: bez wsparcia nie przetrwamy, trzyma nas modlitwa

Ostatnie zmasowane ostrzały dobitnie pokazują, że wojna na Ukrainie wciąż trwa a rosyjski agresor wszelkimi sposobami stara się zastraszyć mieszkańców napadniętego przez siebie kraju. „Trzyma nas modlitwa, która daje siłę. Widzimy jednak, że przychodzi coraz mniej pomocy, a bez niej trudno będzie przetrwać zimę” – powiedział Radiu Watykańskiemu greckokatolicki egzarcha Charkowa, gdzie wciąż napływają uchodźcy z przyfrontowych terenów.

Bp Wasyl Tuczapiec podkreśla, że obecna sytuacja najbardziej odbija się na dzieciach, bo ciągłe ostrzały szerzą lęk i prowokują głębokie traumy. Ukraiński biskup zauważa, że nawet ludziom dorosłym trudno jest mierzyć się z obecną sytuacją.

>>> Ukraina: protestanci rozpoczęli ogólnokrajowy rok postu i modlitwy o zwycięstwo i pokój w kraju

„Ten rok dla Charkowa rozpoczął się dość ciężko. Z rana, kiedy dzisiaj wyjeżdżałem do kościoła usłyszałem wybuchy, strzały w mieście. Potem również w czasie Mszy był dość mocny ostrzał. Potem dowiedzieliśmy się, że cztery rakiety były spuszczone na Charków. Ponad 40 osób jest rannych a jedna kobieta zabita” – powiedział papieskiej rozgłośni bp Tuczapiec. Wskazał, że obecna sytuacja odbija się wewnętrznie na stanie ludzi, którzy coraz trudniej znoszą ostrzyły. „Nasz ksiądz opowiadał, że jego małe dzieci rozbudziły się z rana od tych wybuchów. Przestraszyły się i, jak mówił, siedziały w korytarzu, bo się boją. Jest bardzo trudno” – podkreślił ukraiński egzarcha.  W tym ciężkim czasie, jak mówi, bardzo ważna jest dla ludzi modlitwa. „Modlimy się w święta i w każdy dzień, to daje ludziom wsparcie duchowe i pomaga przeżyć trudności wojny” – zauważył.

PAP/Yevhen Titov

Bp Tuczapiec wskazał też na trudną sytuację humanitarną w Charkowie, gdzie wciąż napływają nowi uchodźcy. „Dużo ludzi przyjechało do tego miasta ze strefy przyfrontowej czy przygranicznej, bo te terytoria bardzo często i to każdego dnia są ostrzeliwane. Przyjeżdżają i proszą o pomoc. Staramy się to robić, ale przychodzi coraz mniej wsparcia” – powiedział egzarcha podkreślając, że najbardziej potrzeba żywności, ciepłych ubrań i koców. „Sytuacja jest naprawdę ciężka, jeśli ktoś ma możliwość to, niech przekazuje pomoc humanitarną do Charkowa. Będziemy bardzo za nią wdzięczni. Dziękuję też wszystkim, którzy już wspierają ludzi cierpiących od wojny w Ukrainie” – powiedział papieskiej rozgłośni bp Tuczapiec.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze