Fot. pixabay

USA: teolożka katolicka o transcendencji i roli Kościoła w czasach postsekularyzmu

W obecnych czasach postsekularyzmu sztuka, czerpiąca natchnienie z kościelnego piękna: filmy, muzyka i literatura może tworzyć nowe pomosty do łączenia się z transcendencją i doświadczeniem ludzkim. Taki pogląd wyraziła Yolanda Chavez – teolożka katolicka z międzywyznaniowego Seminarium Teologicznego Fullera w Pasadenie (stan Kalifornia).

Swoje przemyślenia przedstawiła 14 lutego na portalu National Catholic Reporter. Zwróciła uwagę, że „oczekiwanie, iż nowoczesność doprowadzi do upadku religii, okazało się mitem”. Przypomniała, ze przez całe dziesięciolecia socjolog Peter Berger (1929-2017) i inni jego koledzy przewidywali, że postęp nauki i modernizacja spowodują, że praktyki religijne znikną z życia publicznego. Jednakże, jeśli nawet tradycyjne instytucje religijne mogły utracić wpływy, to rzeczywistość jest inna: duchowość pozostaje nadal żywa, przejawiając się w nowych, często nieoczekiwanych formach.

Ta „uporczywość duchowości“ pokazuje, że ludzkie dążenie do nadprzyrodzoności i sensu nie zanikło, ale przystosowało się do zmieniającego się krajobrazu kulturowego. Zapoczątkowało to koncepcję postsekularyzmu, spopularyzowaną m.in. przez Jürgena Habermasa (ur. w 1929), która opisuje „odnowione współistnienie tego, co świeckie i duchowe we współczesnym społeczeństwie”.

Myśliciel ten twierdzi, że nowoczesność nie wyeliminowała ludzkiej potrzeby transcendencji. W swojej pracy „Między naturalizmem a religią” (tł. Marcin Pańków, Wyd. PWN 2012) podkreślił on, że religia pozostaje istotnym źródłem wartości i znaczeń, nawet jeśli tradycyjne struktury straciły na sile. Dla Habermasa dialog między tym, co świeckie, a tym, co religijne, jest ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Ta zbieżność idei otwiera drzwi do nowych form duchowości.

Również kanadyjski badacz sekularyzmu Charles Taylor (ur. w 1931) w książce „A Secular Age” (Wiek świecki)  popiera tę wizję, mówiąc o „świeckiej duchowości” – sposobie przeżywania sacrum poza tradycyjnymi instytucjami religijnymi. Jego zdaniem ludzie nie przestali poszukiwać nadprzyrodzoności, ale po prostu robią to w bardziej osobisty sposób, dostosowany do ich własnych codziennych doświadczeń.

>>> Dlaczego w Biblii nie ma kotów? [FELIETON]

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Uzupełniając ten pogląd socjolog José Casanova (ur. w 1951) zauważył, że religia ponownie pojawiła się w sferze publicznej, choć już nie jako dominujący autorytet. W swojej książce „Public Religions in the Modern World” (Religie publiczne we współczesnym świecie) stwierdził on, że religia stała się „aktywnym graczem“ w debatach na temat moralności, sprawiedliwości społecznej i praw człowieka, pokazując, że duchowość pozostaje aktualna w problemach współczesnego świata.

Powołując się na tych autorów teolożka wskazała, iż „w miarę, jak duchowość nadal adaptuje się poza tradycyjnymi kontekstami, Kościół katolicki stoi w obliczu kluczowego momentu. (…) Stawiając na kreatywność, dialog i różnorodność, umożliwia budowanie mostów łączących tradycję z nowymi formami duchowego wyrazu”.

Jedną z najbardziej widocznych cech postsekularyzmu jest sposób, w jaki ludzie odnajdują duchowość poza Kościołami. Niezależnie od tego, czy chodzi o jogę, medytację, „mindfulness” (uważność) czy terapię, poszukiwanie sensu wykracza poza formalne instytucje religijne. Doprowadziło to do wzrostu liczby tych, którzy opisują siebie jako „uduchowionych, ale nie religijnych”, postrzegając duchowość jako doświadczenie osobiste i niezależne. Dążenie to odzwierciedla znaczącą zmianę: ludzie nadal poszukują sacrum, ale teraz znajdują je w działaniach, które promują dobre samopoczucie, połączenie z naturą i samopoznaniem.

Chavez uważa w związku z tym, że „zamiast postrzegać ten trend jako zagrożenie, Kościół mógłby widzieć w nim okazję do lepszego zrozumienia i zaangażowania się w duchowe potrzeby współczesnego społeczeństwa”. Zdaniem myślicielki „w tym postsekularnym kontekście sztuka jawi się jako jeden z najpotężniejszych przejawów duchowości. Filmy, muzyka i literatura zgłębiają kwestie transcendentalne, tworząc nowe sposoby łączenia się z tajemnicą i ludzkim doświadczeniem”.

Nawiązując do tej wizji, Franciszek w przemówieniu wygłoszonym podczas wizyty we Florencji w 2015 podkreślił, że „sztuka nie tylko odzwierciedla piękno, ale także działa jako pomost jednoczący społeczeństwo, tworząc przestrzenie do przekraczania podziałów ekonomicznych i kulturowych”. Papież przypomniał wówczas, że „jesteśmy tutaj, we Florencji – mieście piękna. Jakże wiele piękna w tym mieście zostało oddanych na służbę miłości! Myślę na przykład o Spedale degli Innocenti [w dialekcie toskańskim: Szpital Niewiniątek]. To jedno z pierwszych renesansowych dzieł architektonicznych powstało, aby służyć opuszczonym dzieciom i zrozpaczonym matkom”.

fot. pixabay/iphotoklick

Komentując tę wypowiedź, autorka artykułu zauważyła, że „jego [Franciszka] uwagi, wygłoszone we Florencji, są echem szerszego rozumienia piękna jako pomostu do boskości, w którym sztuka staje się nie tylko wyrazem kulturowym, ale także środkiem duchowego spotkania i kontemplacji”. Papież zachęcił Kościół do aktywnego udziału we współczesnym dialogu kulturowym. Wyjaśnił, iż piękno może otworzyć serca i umysły na doświadczenie Boga w sposób, który nie zawsze udaje się osiągnąć słowami. Sztuka to nie tylko zagadnienie estetyki, ale też metoda dotarcia do tych, którzy poszukują nadprzyrodzoności, nawet poza tradycyjnymi strukturami.

W całej swojej historii Kościół katolicki był wielkim propagatorem sztuki, od gotyckich katedr po muzykę sakralną. Dziś ma szansę stać się pomostem między tradycyjnymi formami wiary a nowymi przejawami duchowości. Wyzwaniem dla niego jest to, by nie pozostawać zamkniętym w sztywnych strukturach, ale aktywnie uczestniczyć w tej nowej kulturowej rozmowie, świadomie włączając sztukę w katechezę, ewangelizację i duchowość.

Przywołując te słowa Ojca Świętego amerykańska teolożka powtórzyła, że „dzisiaj potrzebny jest nie powrót do dawnych form religijności, ale otwarcie się na różnorodność doświadczeń duchowych, które współistnieją w naszych czasach. (…) To sztuka ma wyjątkową zdolność dotykania serca i rozbudzania wrażliwości duchowej. Istotne jest, aby w lokalnych kontekstach, w których odbywa się ewangelizacja, pojawiały się wyrazy artystyczne, odzwierciedlające doświadczenia i tradycje wspólnoty”.

Według autorki włączenie sztuki miejscowej „nie tylko wzbogaca ewangelizację, ale także potwierdza, że sacrum jest wplecione w codzienne życie. Każda kultura oferuje swój własny, wyjątkowy język, aby wyrazić boskość, dzięki czemu doświadczenie duchowe jest bardziej autentyczne i połączone z rzeczywistością, w której żyje społeczność”. Chavez podkreśliła, iż „otwartość ta nie oznacza utraty istoty wiary, ale raczej odnowienie więzi duchowej, pozwalającej Kościołowi towarzyszyć w poszukiwaniu transcendencji w świecie, który odkrywa nowe formy duchowości, łącząc tradycję i innowację”.

Podsumowując swoje rozważania teolożka zaznaczyła, że „w czasach postsekularyzmu duchowość nie zanikła, ale przybrała po prostu nowe formy, dostosowując się do realiów nieustannie zmieniającego się świata. (…) Dla Kościoła katolickiego jest to chwila kluczowa. Może on wpływać na duchową przemianę społeczeństw nie przez narzucanie, ale przez inspirowanie i budowanie mostów. W przestrzeni wielości i otwartości Kościół ma możliwość udzielania odpowiedzi na współczesne problemy i pytania, towarzysząc w poszukiwaniu nadprzyrodzoności i pomagając ludziom odkrywać na nowo to, co Boże w ich codziennym życiu”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze