W jaki sposób modlitwa zmienia twój mózg?
To, że modlitwa ma wpływ na funkcjonowanie mózgu – to wiemy. Ale okazuje się, że modlitwa i medytacja mogą wręcz fizycznie zmienić niektóre struktury mózgu, a przez to wpłynąć na jakość naszego życia.
„Twoje myśli przekształcają mózg”
Reakcja na bodziec tworzy w mózgu pewną drogę między synapsami. Im częściej powtarzana jest dana reakcja, tym mocniejsze stają się te połączenia. Odpowiedź na jakąś sytuację będzie więc podobna do tej, jaką do tej pory najczęściej wybieraliśmy. Możemy więc powiedzieć, że nasze myśli przekształcają nasz mózg.
Modlitwa zwiększa możliwości mózgu
Przeprowadzono badania nad wpływem, jaki modlitwa wywiera na mózg. W badaniach tych wzięła udział grupa zakonnic z amerykańskiego zgromadzenia School Sisters of Notre Dame. I co się okazało? Podczas modlitwy zwiększała się aktywność płatów czołowych, odpowiedzialnych między innymi za poznanie, natomiast zimniejsza się praca w płatach ciemieniowych, odpowiedzialnych za orientację w czasie i przestrzeni. Przez to niektórzy mogą mieć czasami poczucie, że modlili się tylko pięć minut, a tymczasem minęła godzina. Na podstawie tych badań wyciągnięto wniosek, że modlitwa może spowalniać starzenie się mózgu.
Profesor Jerzy Vetulani, wybitny neurolog, w jednej ze swoich książek przytaczał wyniki badań Sary Lazar i jej współpracowników. Okazało się, że po ośmiu tygodniach regularnej medytacji w grupie badanych osób zaobserwowano 3–5% przyrost kory mózgowej.
>>>Czy istnieje wolna wola? Biologia wobec tajemnicy
Jakie konkretne zmiany w funkcjonowaniu można zaobserwować?
Wiemy już, że regularna medytacja czy modlitwa zwiększa objętość kory mózgowej. Zresztą nie tylko objętość, ale także funkcjonalność. Tę fizyczną zmianę odczuwamy jako łagodniejsze przechodzenie stresu, lęku, depresji, a nawet zaburzeń odżywiania, takich jak anoreksja czy bulimia. Ogólnie czujemy, ze jesteśmy bardziej zadowoleni z życia.
Jeśli chcemy nazwać te mechanizmy neurobiologiczne, to powiemy, że gęstość istoty szarej rośnie szczególnie w lewym hipokampie odpowiedzialnym za kontrolę emocji i w tylnej korze obręczy – obszarze związanym z depresją i bólem.
Nie jesteśmy niewolnikami mózgu
Gimnastyka psychiczna działa podobnie do ćwiczeń fizycznych. Na początku ćwiczenia są nie do wykonania. Jednak po konsekwentnym codziennym wysiłku okazuje się to możliwe, a nawet proste.
Od budowy mózgu zależy nasza osobowość – to, w jaki sposób funkcjonujemy. Ale to nie oznacza, że jesteśmy niewolnikami własnego mózgu. Czasami jest tak, że nie potrafimy zmienić jakieś niechciane zachowanie. Ale kiedy zaczynamy inwestować w modlitwę i medytację, czyli de facto w rozwój kory mózgowej, wówczas stopniowo nasze życie zaczyna się stabilizować. Potrafimy harmonijnie ułożyć sobie dzień, nie musimy już tak bardzo wysilać woli, by osiągnąć skutek. Do tego poziom stresu i lęku staje się mniejszy.
– To dla mnie jeden z najlepszych dowodów na jedność ducha i materii – okazuje się, że samą aktywnością mentalną możemy coś fizycznie zmienić w naszym mózgu – mówi profesor Vetulani.
2 najważniejsze korzyści
- Powtarzając aktywowanie odpowiednich obszarów mózgu, możemy go nauczyć czegoś nowego. To znaczy, że powtarzanie modlitwy czy medytacji uczy nasz mózg ukojenia, zostawienia stresów gdzieś obok i bycia szczęśliwymi. Poprawia samopoczucie i zwiększa liczbę komórek nerwowych w obszarach związanych ze zdrowiem umysłowym. Co więcej, jest to działanie trwałe. Działa także wtedy, kiedy skończymy się modlić czy medytować.
- Możemy doświadczyć, że podział na ducha i materię jest podziałem sztucznym. Psychika i mózg, dusza i ciało to dwa aspekty tego samego człowieka. Nie da się tego rozdzielić bez zakłamywania tego, kim jest człowiek.
Ale to tylko „skutki uboczne”
Oczywiście nie to wszystko jest najważniejsze. Dla chrześcijan najważniejsza jest relacja z Bogiem, a zwiększenie możliwości umysłowych jest tylko jej „skutkiem ubocznym”. Takie skutki uboczne jestem w stanie zaakceptować.
Można też spojrzeć nieco teologicznie na ten neurologiczny fakt. Modlitwa, relacja z Bogiem przywraca w nas to, co Boskie: poznanie, pokój, szczęście. Mówi o tym nawet nasza biologia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |