W żydowskiej sali modlitewnej ktoś namalował swastykę
W żydowskiej sali modlitewnej na lotnisku we Frankfurcie odkryto swastykę. Heski komisarz ds. antysemityzmu, Uwe Becker, ocenił, że jeśli wrogość wobec Żydów dosięga miejsc modlitwy, istnieje ryzyko, że osoby modlące się również mogą stać się ofiarami podobnych ataków.
Graffiti na szafie służącej do przechowywania Tory odkryto przypadkowo podczas wymiany włącznika światła w sali modlitewnej w Terminalu 2 w strefie tranzytowej lotniska. Informację potwierdziła rzeczniczka operatora lotniska Fraport.
>>> Niepokojące dane: w Niemczech wzrasta antysemityzm
Przechowywane w szafie zwanej aron ha-kodesz zwoje Tory nie uległy uszkodzeniu. Sala była przez długi czas zamknięta z powodu pandemii Covid-19 i została ponownie otwarta dopiero 1 czerwca. Po odkryciu natychmiast powiadomiono policję i służby bezpieczeństwa na lotnisku we Frankfurcie. – To nie jest błahe wykroczenie ani zwykłe zniszczenie mienia, ale przestępstwo antysemickie – podkreślił Becker, cytowany przez dpa.
>>> Abp Gallagher w kampanii przeciwko antysemityzmowi
Zarząd gminy żydowskiej domaga się, by „ten antysemicki akt został jak najszybciej wyjaśniony” – podał „Spiegel”. Zarząd gminy wskazywał na fakt, że sala modlitewna jest zamknięta i stąd potrzeba dochodzenia wewnętrznego ze strony zarządcy lotniska. – Ta nienawiść do Żydów musi się wreszcie skończyć – skomentował zarząd Konferencji Rabinów Ortodoksyjnych Niemiec. Aron ha-kodesz (hebr. święta arka) to zarówno wolno stojący mebel, jak i nisza w ścianie przeznaczona do przechowywania zwojów Tory, umieszczona w głównej sali modlitwy w synagodze.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |