PAP/Tomasz Gzell

Warszawa: tysiące osób przeszło na 18. Narodowym Marszu dla Życia i Rodziny

Mimo deszczu przez warszawskie Krakowskie Przedmieście przeszedł radośnie kolorowy XVIII Narodowy Marsz Życia i Rodziny pod hasłem „Dzieci przyszłością Polski”. Według szacunków organizatorów, było w nim ok. 10 tys. uczestników – od najmłodszych po seniorów, nie zabrakło księży i sióstr zakonnych. Marsz objęła honorowym patronatem Konferencja Episkopatu Polski.

Chcemy zwrócić uwagę na sytuację demograficzną w kraju, pokazując, że dzieci są darem, a nie ciężarem – powiedział organizator marszu, prezes Centrum Życia i Rodziny Paweł Ozdoba. Wydarzenie rozpoczęło się o godz. 11 na Placu Zamkowym. Ze sceny dobiegały radosne rytmy, m.in. Arki Noego. Uczestnikom rozdawano emblematy, biało-czerwone baloniki i koszulki. Rozdawano także obrazki z modlitwą za dzieci. Nie zabrakło kolorowych flag i baniek mydlanych. Uczestnicy mieli transparenty z hasłami pro-life oraz wizerunkami Jana Pawła II. Najmłodsi mogli narysować swoją przyszłość, która – jak zaznaczono – jest przyszłością Polski.

>>> „Nathan – ma krótkie rączki ale wielkiego ducha” – reportaż o tym, że każde życie jest darem

Dar dla małżonków i społeczeństwa

W marszu uczestniczy m.in. sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera i wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński. Gośćmi specjalnymi są liderzy ruchu pro-life – Pamela Delgado z Kolumbii i Tomislav Cunovic z Niemiec.

„Dzisiejsze wydarzenie jest nie tylko okazją do promocji rodziny, ale także pokazania aktualności pewnego wzorca kulturowego” – powiedział PAP prezes Centrum Życia i Rodziny oraz organizator marszu Paweł Ozdoba.

Zwrócił uwagę, że „coraz mniej młodych ludzi decyduje się na założenie rodziny oraz posiadanie potomstwa, co wpływa na wskaźniki demograficzne”, a co jak ocenił, „sprawi, że nie będzie w Polsce zastępowalności pokoleniowej”. Jak zaznaczył, „my chcemy dziś dać świadectwo, że posiadanie dzieci to nie tylko trud związany z wychowaniem, kosztami i ograniczeniami rozwoju osobistego i zawodowego, ale także dar dla małżonków i całego społeczeństwa” – powiedział Ozdoba.

PAP/Tomasz Gzell

Na przędzie Marszu niesiono wielką flagę Polski. Jednym z popularniejszych haseł było „Polska nie zginie dzięki rodzinie”. Deszcz nie wpłynął na samopoczucie – przy radosnych dźwiękach, a nawet pląsach, Marsz dotarł do bazyliki Krzyża Świętego, gdzie uczestnicy wzięli udział we mszy świętej, której przewodniczył ks. prof. Robert Skrzypczak.

Ks. Skrzypczak w kazaniu powiedział: „Stoję tu i zastanawiam się, czy ten wielki marsz, czy ta potężna frekwencja, czy to żarliwe zaangażowanie się po stronie życia, wykwintna troska wyrażana o dzieci, o naszą przyszłość, jest wyrazem chęci pójścia drogą królewską [o której mowa była w liturgii słowa – red.], czy słomianym zapałem, albo przedśmiertnym paroksyzmami pokolenia, które postanowiło umierać? Czy my, Polki i Polacy, chcemy być szczególną własnością Boga pośród narodów, mając Go w sercu i przed oczami, okazując najgłębszy szacunek wobec Jego przykazań, czy też wolimy stać się jak inne narody?”.

Ks. Skrzypczak wskazywał na konsekwencje, jakie ponosił Naród Wybrany za odwracanie się od Boga.

Walka z rodziną

Wskazał także na ideologiczną walkę z instytucją rodziny, próby jej zastąpienia przez inne konstrukty. Zwrócił również uwagę na agresywny ruch feministyczny, który „odpalił antymaryjną bombę” uderzając we wszystkie wartości, jakie reprezentuje Maryja.

– Na świecie żyje dziś ok. 300 milionów ludzi samotnych. W Unii Europejskiej statystycznie co czwarte mieszkanie jest zajmowane przez singli. Jest to dowód tryumfu egoizmu nad miłością, wyznacznik zaniku pielęgnowanych dotąd z pełną pieczołowitością w naszym chrześcijańskim społeczeństwie stref osobotwórczych: rodziny i wspólnoty. Zewnętrznym przejawem tego procesu jest gniew i frustracja, rozbite krucyfiksy i figury Matki Bożej, Madonny pozbawiane głowy i kończyn. Jest to złość duchowych sierot na nieobecność najbliższej Osoby, ukochanej Matki – mówił kaznodzieja.

Zastanawiając się, dlaczego dziś młodzi polacy ulegają wpływom obcych ideologii zauważył, że jest to porażka katechezy i duszpasterstwa: „efekt naszej katechezy, niedzielnych zebrań, atrakcyjnych mszy gitarowych, duszpasterstwa ‚blue jeans’ i ‚przybij piątkę’ okazuje się żenująco płytki. Ewangelia nie wchodzi w ludzi. Nie wytworzyliśmy korzenia. Korzeniem chrześcijańskiej wiary jest głęboka, osobista więź z Chrystusem, dobrowolna wspólnota losu z Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym”. Wskazał, że nie udaje się przekaz wiary kolejnym pokoleniom – być może dlatego, że i dla starszych pokoleń nie miała ona poważnego znaczenia.

PAP/Tomasz Gzell

– Nie możemy obrażać się i lękać, słysząc inwektywy, spotykając się z pogardą i odrzuceniem – mówił ks. Skrzypczak wskazując, że w krajach, gdzie chrześcijanie dali żonie zamknąć usta, „diabeł przeprowadził błyskawiczne zmiany, na trwale zasiewając w ludziach uraz i niechęć do Kościoła”. Wezwał do odważnego i otwartego, pokornego głoszenia miłości Chrystusa do każdego człowieka, podkreślając, że każdy człowiek oczekuje prawdy, a to oczekiwanie spełnić może tylko Chrystus.

PAP/Tomasz Gzell

Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny został objęty patronatem honorowym Konferencji Episkopatu Polski. Pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny odbył się w 2006 roku w Warszawie. Od tamtej pory organizacji wydarzenia podjęło się ponad 150 miejscowości i miast z całej Polski. Uczestniczą w nich rodzice z dziećmi, osoby starsze, członkowie ruchów i stowarzyszeń oraz osoby publiczne.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze