Watykan: Synod Biskupów to dopiero początek procesu uczenia się
Sesja Synodu Biskupów na temat synodalności była „przemieniającym doświadczeniem”. Stwierdził to podczas piątkowego briefingu prasowego w Watykanie jeden z dwojga asystentów duchowych Synodu, o. Timothy Radcliffe. Powiedział, że z tej wewnętrznej transformacji Kościoła „z czasem rozwiną się bardziej praktyczne rzeczy”.
Były generał zakonu dominikanów doradził również Kościołowi, aby prezentował pozytywny wizerunek księdza diecezjalnego. – Ogólna krytyka „klerykalizmu” niepokoi wielu duchownych, powiedział. Dziś wieczorem będzie miała miejsce publikacja dokumentu końcowego pierwszej sesji Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów którego tematem jest: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja”. Jutro zaś o 10.00 Msza święta na zakończenie obrad. Druga i finalna sesja synodalna jest zaplanowana na październik przyszłego roku.
W ramach prac nad dokumentem końcowym wniesiono 1125 uwag grupowych i 126 uwag indywidualnych, poinformował Paolo Ruffini, prefekt Dykasterii ds. Komunikacji i przewodniczący Komisji Informacyjnej Synodu. Dodał, że uwagi będą uwzględniane w zależności od tego, jak wielu uczestników Synodu podniosło daną kwestię.
Dziś po południu Synteza zostanie odczytana wszystkim uczestnikom Zgromadzenia na sesji generalnej, by następnie zostać poddana pod tajne głosowanie. Wynik głosowania będzie uznany za pozytywny o ile dany paragraf przyjęty zostanie większością 2/3 głosów. Prefekt zaznaczył również, iż zgodnie z przepisami synodalnymi, obowiązującymi także podczas poprzednich zgromadzeń, nikt z uprawnionych do głosowania nie może wstrzymać się od głosu.
Łączna liczba uczestników tegorocznych obrad to 464, z których prawo głosu ma 365. Są wśród nich są 54 kobiety, którym po raz pierwszy przyznano prawo do głosowania.
>>> Synod o wkładzie kobiet w życie Kościoła i wysiłkach na rzecz pokoju
Asystentka duchowa Synodu, Matka Maria Ignazia Angelini, mówiła o Synodzie jako bardzo znaczącym wydarzeniu, które było „niemal rewolucyjne” pod względem włączenia różnych obecności Kościoła oraz zdolności do słuchania i wzrastania z różnic i rzeczywistości. „Interesujące będzie zobaczyć, jak droga transformacji Kościoła wyznaczona przez Synod będzie kontynuowana, aby nie pozostała doświadczeniem autoreferencyjnym” – powiedziała.
Ze swojej strony, drugi asystent duchowy Synodu, o. Timothy Radcliffe, mówił o głęboko przemieniającym doświadczeniu. Synod był – dosłownie – „bez ściemy”, ale „doświadczeniem wspólnego życia”, a zatem przemieniającym. „Z tej zmiany w tym, jak jesteśmy razem z czasem rozwiną się bardziej praktyczne rzeczy” – jest przekonany były generał zakonu dominikańskiego.
O. Radcliffe odrzucił krytykę, jakoby Synod Biskupów nie był już Synodem Biskupów ze względu na udział świeckich z prawem głosu. Właśnie z tego powodu, argumentował były przełożony generalny dominikanów, który brał udział w trzech poprzednich Synodach, był on nawet bardziej synodalny niż poprzednie zgromadzenia synodalne. „Kończące się właśnie zgromadzenie Kościoła nie pokazywało biskupa jako samotnika, jak w przeszłości, ale zanurzonego w rozmowie swojego ludu, słuchającego, mówiącego i uczącego się”, powiedział 78-letni zakonnik i dodał: „Ten Synod ujawnia znacznie wyraźniej niż jakikolwiek poprzedni Synod, co to znaczy być biskupem”.
Podobnie jak wielu innych członków Synodu przed nim, dominikanin odrzucił pomysł, że Synod przyniesie zmiany w Kościele za jednym zamachem w tej czy innej kwestii reformy. „Uczymy się, jak podejmować decyzje ze sobą nawzajem, jesteśmy na początku procesu uczenia się. Ta podróż jest niezwykle ważna, ponieważ widzimy załamanie się międzyludzkiej komunikacji czego dowodem są wojny na Bliskim Wschodzie, na Ukrainie, w wielu częściach Afryki, a także w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, gdzie doszło do skrajnej polaryzacji społeczeństwa. Mam nadzieję, że Synod będzie nie tylko pomocny i uzdrawiający dla Kościoła, ale także dla ludzkości” – powiedział o. Radcliffe.
>>> Synodosceptycy – jakie są największe obawy związane z synodem?
Zakonnik zalecił także, aby Kościół pilnie rozwinął pozytywny wizerunek księdza diecezjalnego. Zwrócił uwagę, że krytyka „klerykalizmu” była wszechobecna na Synodzie, „a wielu księży uznało to za niepokojące, ponieważ wpłynęło to na ważną część ich tożsamości”. Dobrze byłoby, gdyby Kościół rozwinął „wizję pomocy”. Tylko wtedy wielu księży, którzy sceptycznie spoglądają na synodalny proces uczenia się Kościoła, z radością przyjęłoby synodalność. „Księża diecezjalni nie mogą być o to proszeni, jeśli czują, że ich powołanie jest krytykowane” – stwierdził i przypomniał, że papież Franciszek potępia klerykalizm.
„Niektórzy obawiają się procesu synodalnego, ponieważ go nie rozumieją”, kontynuował o. Radcliffe. Ci, którzy nie patrzą na Synod oczami wiary, ale przez pryzmat debaty politycznej, obawiają się napięć i podziałów. Synod, jak powiedział, miał na celu coś przeciwnego: złagodzenie napięć i podziałów.
Brat Alois Löser, były przeor Wspólnoty z Taizé, podkreślił opozycyjny charakter Synodu do obecnego świata z jego różnorodnymi lękami i niepokojami. Pokusa zamknięcia się w ideologiach jest wielka, ale w Kościele można naprawdę płynąć pod prąd i przekraczać granice. Brat Alois powiedział, że jest to widoczne w młodych ludziach z Taizé, którzy chcą być bardziej wyrozumiali i szanować różne sposoby wyrażania wiary. W Kościele, podsumował, piękno różnorodności musi być wyraźniej przeżywane.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |