Węgry przed wizytą Franciszka: Kościół cichy, ale nie bezczynny
„Wielu wiernych katolickich pracuje w organizacjach pozarządowych i instytucjach charytatywnych” – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Węgier ks. Csaba Török na spotkaniu online przed podróżą papieża Franciszka do Budapesztu. Duchowny odpowiedział też na pytanie, dlaczego Kościół katolicki wstrzymuje się z krytyką sytuacji politycznej na Węgrzech.
„Kościół katolicki na Węgrzech nie jest niezależny w swoim finansowaniu” – przypomniał ks. Török, który jest również administratorem parafii w katedrze w Esztergom i zaznaczył: „Szkoły, instytuty, szpitale, a nawet diecezje są finansowane przez państwo. Za każdym razem, gdy pojawia się napięcie polityczne, wewnętrzne lub zewnętrzne, wolimy nic nie mówić, bo narażamy nasze finansowanie”.
– Jeśli rząd staje się „wrogiem Kościoła”, może zbankrutować Kościół w ciągu kilku miesięcy, powiedział rzecznik Episkopatu i dodał: „Pole manewru jest więc ograniczone. Na poziomie biskupów i Konferencji Episkopatu węgierski Kościół stosuje się do wytycznych rządu i stara się dostosować do sytuacji. Ale jeśli mówimy o Kościele jako wspólnocie wierzących, to istnieje wiele inicjatyw próbujących dać ewangeliczną odpowiedź na tę sytuację.”
>>> Watykan: papież potwierdził podróż do Marsylii i do Mongolii, a wcześniej na Węgry
Zaznaczył także, że Kościół katolicki widzi siebie jako budującego mosty w kierunku prawosławia. W obliczu wojny Rosji z Ukrainą istnieją otwarte pytania. Jego zdaniem spekulacje, że papież Franciszek może się spotkać z rosyjskim patriarchą prawosławnym Cyrylem podczas jego podróży na Węgry pod koniec miesiąca, jest obecnie ” nie do pomyślenia”, ale pokój i dialog należą do centralnych tematów tej wizyty.
Jeśli chodzi o to, jak węgierski Kościół podchodzi do kwestii migracji tzw. „szlakiem bałkańskim”, ks. Török wyjaśnił: „Kościół katolicki jest bardzo cichy, [ale] wielu katolików pracuje w organizacjach pozarządowych i stara się pomóc. Organizacje charytatywne próbują znaleźć małe drzwi, kiedy nie można wejść przez duże drzwi”. Zwrócił uwagę, że służby Zakonu Maltańskiego i Caritas zrobiły wiele. „Szczególnie na granicy z Serbią, która leży na południe od Węgier, bardzo aktywne były kościelne organizacje pozarządowe i charytatywne. Były one wielką pomocą dla migrantów” – podkreślił duchowny.
„Teraz Węgry zamknęły granicę i oficjalnie ci, którzy wjeżdżają do kraju, są uważani za nielegalnych migrantów. Oznacza to, że muszą przejść przez procedurę prawną, na końcu której są odsyłani do Serbii. Napływ ludzi jest bardzo znaczący, ponieważ wiele tras do Europy prowadzi przez Węgry, nawet jeśli rząd wolałby tego nie widzieć” – powiedział ks. Török. Zwrócił uwagę, że na tym froncie wielu katolików stara się pomóc „poza widocznymi granicami Kościoła instytucjonalnego.”
>>> Jest już logo i motto podróży apostolskiej Franciszka na Węgry
Migranci z Afryki i Azji próbują dostać się do Unii Europejskiej tzw. „szlakiem bałkańskim”. Rząd Węgier pod przewodnictwem Viktora Orbana od lat zajmuje twarde stanowisko wobec tej formy migracji. Kraj ten jest znacznie bardziej gościnny dla uchodźców wojennych z chrześcijańskiego sąsiada – Ukrainy.
Papież Franciszek odwiedzi stolicę Węgier od 28 do 30 kwietnia 2023 roku – już po raz drugi w swoim dziesięcioletnim pontyfikacie. Hasłem wizyty są słowa: „Chrystus jest naszą przyszłością”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |