Wiceminister edukacji: psycholog musi być w każdej szkole
Jednym z priorytetów MEN jest doprowadzenie do końca reformy, dzięki której w każdej szkole będzie psycholog. Obecnie w 75 proc. placówek w Polsce psycholog jest, w 25 proc. jeszcze nie ma – poinformowała wiceminister edukacji narodowej Paulina Piechna-Więckiewicz w poniedziałek w Senacie.
W poniedziałek odbyło się posiedzenie Senackiego Zespołu ds. Zrównoważonego Rozwoju nt. roli psychologów i pedagogów szkolnych.
Wiceszefowa MEN Paulina Piechna-Więckiewicz podkreśliła, że rola psychologów szkolnych jest kluczowa w procesie, który MEN chce wspierać. Dodała, że jednym z priorytetów MEN jest doprowadzenie do końca reformy, dzięki której w każdej szkole będzie psycholog. „W tej chwili 75 proc. placówek w Polsce psycholog jest, w 25 proc. jeszcze nie ma. To ponad 4 tysiące szkół, w których jeszcze nie funkcjonują psycholodzy i psycholożki” – powiedziała.
Piechna-Więckiewicz zwróciła uwagę na status prawny psychologa w szkole. „Mam nadzieję, że we współpracy ze związkami zawodowymi, z samorządowcami, z organami prowadzącymi, z dyrektorami szkół, ale też z młodzieżą, spowodujemy sytuację, w której – szanując Kartę nauczyciela, ustawę Prawo oświatowe i wiele innych przepisów – jednak dojdziemy do sytuacji, w której pogodzimy te interesy” – powiedziała. Z jednej strony – jak mówiła – dyrektorzy szkół muszą mieć pewność, że mają do czynienia z profesjonalistami, ale z drugie strony ważna jest sprawa dyskrecji i etyki zawodowej psychologa.
Dobro dziecka
„Zawsze początkiem wszelkich zmian będzie kwestia dobra dziecka, dobra młodej osoby, która musi mieć pewność, że te informacje w żaden sposób nie wpłyną na tok ich nauki, opinię o nich, żeby chcieli brać udział w konsultacjach z psychologiem” – zauważyła wiceminister.
Dominiki Kuc z rady Fundacji Growspace zwrócił uwagę na stereotyp, że młodzi ludzie są wysyłani do psychologa szkolnego za karę. „Dzisiejsza konferencja miała na celu temu przeciwdziałać. Chodzi o to, aby młode osoby miały dostęp do realnej, rzetelnej i adekwatnej pomocy już w swojej szkole. To jest pomoc, po którą mogą sięgać jak najbliżej” – podkreślił.
>>> Psycholożka: ochrona dzieci nie przyjdzie sama – wszyscy musimy współpracować
„Jesteśmy przekonani i przekonane, że psycholog w szkole to integralny element profilaktyki psychoedukacji poziomu zero – czyli zabezpieczania młodych ludzi przed kryzysami zdrowia psychicznego. Statystyki, które pokazują wzrost prób samobójczych dzieci i młodzieży, ale również braki wśród psychologów i psycholożek szkolnych, czy długie kolejki do specjalistów i specjalistek powinny być sygnałem do podejmowania działań” – powiedział Kuc.
Dodał, że działaniami w szkołach, w klasach, na godzinie wychowawczej czy nawet w rozmowie z drugim człowiekiem, jesteśmy w stanie przeciwdziałać kryzysom zdrowia psychicznego wśród dzieci i młodzieży. „Jesteśmy też przekonani, że dzieci i młodzież powinni mieć zaufanie do dorosłych. Przepaść pomiędzy młodą osobą w kryzysie a pomocą chcemy zasypać wsparciem” – powiedział.
Specyficzna rola
Karolina Piaskowska, psycholożka, specjalistka wczesnej interwencji i wczesnego wspomagania rozwoju zauważyła, że rola psychologa szkolnego jest dość specyficzna. „Psycholog szkolny może mieć naprawdę duże znaczenie w rozwoju dziecka i pokonywaniu przez niego kryzysów. Jest on osobą, która wpiera dziecko indywidualnie – np. rozmowami i zajęciami o charakterze terapeutycznym, ale jest to też rola, gdzie psycholog obserwuje, wyciąga wnioski i pomaga nauczycielom w tym, jak odpowiednio z danym dzieckiem współpracować” – zauważyła.
Przypomniała, że psycholog szkolny często jest pierwszą osobą, która może obalić mity związane z pomocą psychologiczną i leczeniem psychiatrycznym. „Może zachęcić do korzystania z profesjonalnego wsparcia poza placówką, skierować do odpowiednich instytucji, pokazać dzieciom i rodzicom, że pomoc psychologiczna to nie wstyd, a dbanie swoje zdrowie” – powiedziała Piaskowska.
Zaapelowała też do psychologów, którzy pracują w szkołach, aby nie skupiali się wyłącznie na pracy indywidualnej, ale również na pracy grupowej. Jak wyjaśniła, chodzi o to, żeby poznać całe zespoły klasowe, wyjść z gabinetów, dać poznać się uczniom i przypomnieć, że w trudnej sytuacji jest ktoś gotowy, by pomóc.
Zastrzegła jednocześnie, że udzielanie pomocy psychologicznej to nie jest wyłącznie obowiązek psychologa. „W każdej szkole powinny być opracowane procedury organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz postępowania w sytuacji kryzysowej. Tak, aby były one jasne i przejrzyste dla każdego pracownika, nauczyciela, który może wesprzeć ucznia potrzebującego pomocy. Nie obarczajmy wszystkim jednej osoby, jednego psychologa, który potrafi mieć 10 godzin na szkołę, która ma 800 uczniów” – podkreśliła.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |