Wiedeń: zastrzelony terrorysta był zwolennikiem tzw. Państwa Islamskiego
Zastrzelony w Wiedniu przez policję terrorysta był zwolennikiem tzw. Państwa Islamskiego – twierdzi na stronie internetowej „Bild” powołując się na odnalezione na Instagramie jego zdjęcia i oświadczenie. Informację – na porannej konferencji – potwierdził minister spraw wewnętrznych Austrii Karl Nehammer.
– Zmarła kolejna ofiara poniedziałkowych ataków w Wiedniu – poinformował we wtorek szef MSW Austrii Karl Nehammer. W sumie śmierć poniosło czworo cywilów i jeden napastnik, który został zastrzelony przez policję. Tymczasem rzecznik MSW Harald Soeroes przekazał, że obecnie władze zakładają, że sprawców było maksymalnie czterech, trwają ich poszukiwania. Co istotne – wczoraj wielu ludzi chciało skorzystać z ostatniego wieczoru, w którym można było usiąść w kawiarni, restauracji czy pubie. Od dzisiaj władze kraju zaplanowały lockdown z powodu epidemii koronawirusa, który wyklucza takie spędzanie wolnego czasu. To mógł być motyw, który kierował terrorystami.
Według „Bilda” „prawdopodobny główny sprawca” zastrzelony przez policję w poniedziałek opublikował tego dnia kilka zdjęć na Instagramie, w tym przysięgę wierności Kalifowi, przywódcy milicji terrorystycznej Państwa Islamskiego (IS) – podobnie jak robili to inni zabójcy z tego kręgu. Na innym zdjęciu jest z flagą ISIS. Na porannej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych Austrii Karl Nehammer poinformował, że terrorysta był „ciężko uzbrojony”. Miał na sobie między innymi pas z ładunkami wybuchowymi. Kilkanaście minut później na Twitterze policja podała jednak, że pas był atrapą. Służby przeszukały już mieszkanie napastnika. Nie podają jednak żadnych szczegółów, ze względu na dobro śledztwa.
>>> Kard. Schönborn wezwał do modlitwy za ofiary ataku w centrum Wiednia
Strzelanina miała miejsce w sześciu punktach austriackiej stolicy. Liczący 150 ludzi oddział do zadań specjalnych „Kobra” i 100-osobowy oddział szybkiego reagowania biorą udział w poszukiwaniu terrorystów, którzy brali udział w strzelaninie w centrum Wiednia – poinformował we wtorek generalny dyrektor policji Franz Ruf. Współpracują z nimi funkcjonariusze po cywilnemu. Śledztwem w sprawie napadu w centrum miasta zajmują się policja kryminalna i kontrwywiad. Centrum miasta jest opanowane przez siły specjalne. Policja i siły specjalne dysponują portretem pamięciowym jednego z terrorystów.
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz oświadczył, że był to „ohydny zamach terrorystyczny”. Pierwsze strzały padły około godziny 20 na ulicy Seitenstettengasse. Jak oświadczyła rzeczniczka policji, na razie nie udowodniono, że miało to związek ze zlokalizowaną tam synagogą. Nie potwierdziły się też pogłoski o wzięciu zakładników. Ogień z broni palnej wznawiano potem jeszcze w pięciu innych miejscach, co wskazuje, że napastników było co najmniej kilku. Przy zabitym znaleziono broń długą, a pościg za jego wspólnikami jeszcze się nie zakończył. Do szpitali przewieziono kilkunastu rannych, część jest ciężko ranna.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem centrum Wiednia jest całkowicie zablokowane przez policję, a mieszkańców miasta wezwano, by nie opuszczali swych domów lub miejsc gdzie się aktualnie znajdują. Władze zaapelowały do rodziców, by we wtorek zostali z dziećmi w domach.
Sprawca jednego z poniedziałkowych zamachów w Wiedniu to 20-letni mężczyzna o korzeniach albańskich, który urodził się i wychował w stolicy Austrii – poinformował na Twitterze wydawca austriackiego tygodnika „Falter” Florian Klenk, nie ujawniając swoich źródeł. Zamachowiec był znany austriackiemu wywiadowi, gdyż był jednym z 90 austriackich islamistów chcących wyjechać do Syrii. Jak dodał Klenk, zamachowiec Kurtin S. miał albańskie korzenie, a jego rodzice pochodzili z Macedonii Północnej.
Galeria (4 zdjęcia) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |