Wielkopostne rekolekcje z papieżem Franciszkiem
Czas kwarantanny sprawił, że życie religijne przeniosło się do świata wirtualnego. Środki przekazu zapewniają nam bogatą ofertę transmisji mszy świętych, nabożeństw pasyjnych, a także rekolekcji wielkopostnych.
Taka forma w żaden sposób nie dorówna realnemu uczestnictwu w praktykach religijnych, jednak pozwala ona „przeczekać” ten czas pustyni, pozostając w łączności ze słowem Bożym. Przypomina to trochę ewangeliczną scenę odczytywaną w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu. Jezus przez czterdzieści dni pościł na pustyni, pozbawiając się wszystkich dóbr – ale nie słowa Bożego! Kuszony przez diabła pokazał nam, że tym właśnie słowem – a nie własną siłą woli czy inteligencją – mamy odpierać pokusy.
Wśród licznych ofert pogłębiania życia duchowego chciałam zaproponować przeżywanie Wielkiego Postu z papieżem Franciszkiem, który również przebywa obecnie w kwarantannie. Codziennie jednak za pośrednictwem Internetu łączy się z wiernymi podczas mszy świętej, odprawianej o godzinie 7 w Domu Świętej Marty. Jego krótkie, płynące z serca homilie mogą być doskonałym materiałem rekolekcyjnym!
>>> Modlitwa papieża za osoby doświadczające następstw pandemii
Ojciec Święty od lat kieruje do nas zachętę do stałego kontaktu ze słowem Bożym. Mówi, by traktować Biblię jak telefon komórkowy, który jest zawsze blisko, zawsze gotowy do użycia. W ostatnich dniach też niejednokrotnie zachęcał, aby wziąć do ręki Ewangelię, odnaleźć fragment czytany podczas liturgii słowa i przeczytać go w spokoju, raz lub kilka razy.
Poniżej wybrałam kilka myśli papieża, które wypowiedziane zostały w ciągu ostatnich dwóch tygodni w Domu Świętej Marty. Niech ten komentarz Ojca Świętego do codziennych czytań zachęci nas do stałego sięgania po słowo Boże i pomoże w odkrywaniu jego aktualnych znaczeń.
- Zarówno lud z synagogi w Nazarecie, jak i Naaman myśleli, że Bóg objawia się jedynie w rzeczach niezwykłych; że Bóg nie może działać w zwyczajnych sytuacjach życiowych, w prostocie. Pogardzali tym, co proste. (…) A nasz Bóg pozwala nam zrozumieć, że zawsze działa w prostocie: w prostocie domu z Nazaretu, w prostocie codziennej pracy, w prostocie modlitwy. [16 marca]
- Prośmy Pana o łaskę, aby Kościół mógł żyć w konkretności życia codziennego, a także w „konkretności” – tajemnicy. Jeśli nie będzie potrafił tego uczynić, stanie się Kościołem połowicznym, będzie pobożnym stowarzyszeniem, kierującym się nakazami, ale bez zmysłu adoracji. [19 marca]
- Tak trzeba się modlić, z odsłoniętym sercem, niczego nie ukrywając, nie pokładając nadziei nawet w tym, czego nauczyłem się na temat sposobów modlitwy (…). Kiedy natomiast idziemy do Pana zbyt pewni siebie, to popadniemy w zarozumiałość tego lub innego starszego syna lub bogacza, któremu niczego nie brakowało. (…) Kiedy rozpoczniemy modlitwę z naszymi usprawiedliwieniami, z naszymi pewnościami, nie będzie to modlitwa: będzie to rozmowa z lustrem. Natomiast, kiedy rozpoczynamy modlitwę od prawdziwej rzeczywistości – „Jestem grzesznikiem, jestem grzeszna” – jest to dobry krok naprzód, by pozwolić, żeby spojrzał na mnie Pan. Niech Jezus nas tego nauczy. [21 marca]
- Trzeba dobrze zrozumieć to, co mówi nam św. Augustyn: „Boję się, że nie zauważę Boga przechodzącego obok, że Go nie rozpoznam a On mnie nie nawróci”. [22 marca]
>>> Watykan: uaktualniony program ceremonii w Wielkim Tygodniu
- Grzech smutku (…) jest nasieniem diabła. (…) Wielu chrześcijan (…) żyje w stanie acedii, są niezdolni do uczynienia czegokolwiek poza narzekaniem na wszystko. Acedia to trucizna, to mgła, która otacza duszę i nie czyni jej żywą. Jest to też narkotyk, bo jeśli jej często zażywasz, to się spodoba. I stajesz się w końcu „uzależnionym od smutku”. [24 marca]
- „Bałwochwalstwo światowości” często sprawia, że świętowanie sakramentu staje się świętem doczesnym. Na przykład uroczystość zaślubin: nie wiadomo, czy jest to sakrament, w którym nowożeńcy naprawdę oddają się sobie całkowicie i miłują się nawzajem przed Bogiem (…), czy też jest to pokaz mody. (…) Oby Pan przy końcu życia nam nie powiedział: „Sprzeniewierzyłeś się, odwróciłeś się od drogi, którą ci nakazałem, oddałeś pokłon bożkowi”. Prośmy Pana o łaskę poznania naszych bożków. A jeśli nie możemy ich wypędzić, to przynajmniej trzymajmy je w kącie. [28 marca]
- Dzisiaj, w obliczu świata, który tak bardzo cierpi, gdy wielu ludzi cierpi z powodu obecnej pandemii, zastanawiam się: czy potrafię zapłakać, tak jak na pewno uczyniłby to Pan Jezus. (…) Jeśli nie jestem w stanie zapłakać, to trzeba prosić o tę łaskę od Pana: Panie, abym z Tobą płakał, bym płakał wraz z Twoim ludem cierpiącym w tej chwili. [29 marca]
- Każdy z nas ma swoje historie. Każdy z nas ma swoje grzechy. Jeśli sobie ich nie przypomina, niech trochę pomyśli, a je odnajdzie. Podziękuj za to Bogu, ponieważ jeśli ich nie znajdziesz, to znaczy, że jesteś zepsuty. Każdy z nas ma swoje grzechy. Spójrzmy na Pana, który osądza sprawiedliwie, ale jest również nieskończenie miłosierny. [30 marca]
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |