Włochy: prawie 5,9 mln aborcji w ciągu 40 lat
W roku 2016 dokonano we Włoszech niespełna 85 tysięcy „zabiegów” przerwania ciąży. Jest to najniższy wskaźnik od 40 lat, to znaczy od czasu, gdy w maju 1978 zalegalizowano w tym kraju tego rodzaju praktyki. A w ciągu tego 40-lecia odnotowano oficjalnie 5 814 635 aborcji, to znaczy prawie sześciu milionom istot odmówiono prawa do życia.
Te i szereg innych danych przytoczył dziennik włoskich biskupów „Avvenire”. Przypominając o tej smutnej rocznicy gazeta przeanalizowała doroczny raport przedstawiony w Parlamencie przez Ministerstwo Zdrowia. Najświeższe zawarte w nim dane dotyczą roku 2016 i mówią o niespełna 85 tysiącach „zabiegów”. „84926 aborcji to niewiele w porównaniu z sytuacją sprzed pięciu czy dziesięciu lat, nie mówiąc już o tym, że rekordowy był pod tym względem rok 1983 (pięć lat po wejściu w życie ustawy), gdy dokonano 233 976 aborcji” – przyznał dziennik. Zaraz jednak podkreślił, że „każda z tych liczb, każde życie życie, z którego świadomie zrezygnowano w przypływie rozpaczy lub z banalnego powodu, przemawia do sumienia wszystkich, do całego społeczeństwa, bez rozróżnienia w opinii o prawie do życia lub jego odmowie i musimy wysłuchać wszystkiego, co może nam powiedzieć”.
Pismo zwróciło uwagę, że tych 21 tysięcy „zabiegów” mniej [w 2016] „nie przekształciło się w tyle samo noworodków: kraj, który widzi, jak wysycha morze aborcji, jest jednocześnie świadkiem wysychania przyrostu naturalnego, wyrażającego się tym, że w ciągu tych samych trzech lat nie urodziło się 30 tysięcy dzieci”.
„Avvenire” nie wyklucza, że spadek liczby aborcji oznacza „rosnące usiekanie się do chemicznych metod zatrzymania ciąży, które podwoiło się w ciągu pięciu lat, pokazując, jak toruje sobie drogę idea, że aborcję można zdematerializować, powierzyć samotności kobiet, uczynić niewidzialną: jedna pastylka i już”.
Zdecydowana większość włoskich mediów z raportu ministerstwa zdrowia dla parlamentu zaczerpnęła i nagłośniła wiadomość, że aż 71 proc. włoskich ginekologów podpisało klauzulę sumienia i nie dokonuje aborcji. Liczba ta rośnie z roku na rok, bo w 2005 wynosiła 58,7 procent, a w 2003 już siedemdziesiąt.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |