Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Wrocław: Kato-Party, czyli impreza z wartościami

5 października br. w oblackiej parafii na wrocławskich Popowicach odbyło się kolejne już Kato-Party. – Na początek jest Eucharystia. Modlimy się, a później jest czas na zabawę. To jest dobra przestrzeń, żeby znaleźć męża albo żonę z takimi samymi wartościami – mówi o. Błażej Mielcarek OMI, proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju we Wrocławiu.

– Takie wydarzenie to jeden z elementów duszpasterstwa. Osiedle na Popowicach liczy około trzynastu tysięcy ludzi. Są dzieci, są dorośli, starsi, którzy już nawet nie wychodzą ze swoich mieszkań, no i jest młodzież. Młodzież, która wchodzi w dorosłość i szuka swojej drugiej połowy, myśli o zawiązaniu małżeństwa. Stwarzamy przestrzeń do tego. Na początek jest Eucharystia. Modlimy się, a później jest czas na zabawę. To jest dobra przestrzeń, żeby znaleźć męża albo żonę z takimi samymi wartościami. Kiedy szukają kogoś w klubie, to nie wiadomo, na kogo trafią, jakie ten ktoś ma wartości, a tutaj już na samym starcie wiadomo – mówi o. Błażej Mielcarek OMI, proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju we Wrocławiu. – Jest to parafia, w której mieszkają też studenci, więc oni także przychodzą. A część uczestników Kato-Party przyjeżdża nawet z drugiego końca Polski. Są to też ludzie zrzeszeni wokół Ruchu Czystych Serc i oni tam się komunikują ze sobą, znają się między sobą więc – opowiada misjonarz oblat.

Organizatorzy podkreślają jednak, że jest to impreza nie tylko dla singli, ale także dla par i dla małżeństw, które chciałby się pobawić w atmosferze, w której ważne są chrześcijańskie wartości. Celem jest po prostu dobra zabawa.

>>> Jakub Tomalak: moja posługa muzyczna w Kościele wypływa z życia rodzinnego [ROZMOWA] 

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Przyjeżdżają z całej Polski

Jako proboszcz sprawy organizacyjne oddaję młodym, ponieważ to oni wiedzą najlepiej, czego potrzebują, w jaki sposób najlepiej się bawią. – Młodzież się sama organizuje. Ja z serca błogosławię, daję przestrzeń, miejsce, trochę poświęcam czasu na to, żeby wspomóc młodych, ale główną część organizacyjną zostawiam im – mówi proboszcz parafii na Popowicach.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Jednym z organizatorów jest Kamil Urbański, chociaż organizacją tego Kato-Party zajmowało się 13 osób. – Ideą tego wydarzenia jest dobra zabawa, z dobrymi ludźmi, wartościowymi. Bawimy się bez alkoholu i narkotyków. Tworzymy przestrzeń, by mogli spotkać się ludzie z różnych wspólnot katolickich z Wrocławia, ale nie tylko, ponieważ mamy zasięg ogólnopolski i wiele osób przyjeżdża do nas specjalnie – opowiada.

I rzeczywiście, już przed wejściem na Kato-Party można było spotkać ludzi, którzy opowiadali, że są już po raz kolejny albo przyjechali z innego miasta, by właśnie tutaj się pobawić. Nie jest to zatem impreza tylko parafialna, ale zarówno organizatorzy jak i uczestnicy pochodzą z różnych zakątków Wrocławia, a nawet Polski.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Wehikuł czasu, Dookoła Świata i Baciarka

– To jest dziewiąta edycja. Kato-Party organizujemy cyklicznie, trzy razy w roku; w styczniu, po Wielkanocy i po wakacjach. Na razie nasz rekord imprezowy to było 300 osób w styczniu tego roku, dziś też może być z 300 osób – ale dokładne liczby będziemy znać po imprezie, ponieważ mamy formę otwartą. Nawet jeśli ktoś się nie zdążył zapisać, to też może przyjść – mówi organizator.

Każda impreza ma swój temat. – Staramy się, żeby każda impreza była tematyczna. Dzisiaj tematem jest „Wehikuł Czasu”, więc będą przeboje z lat 70., 80. i 90. Poprzednio była impreza na temat „Dookoła Świata”, więc grane były utwory z całego świata, a jeszcze wcześniej była „Baciarka”, czyli impreza góralska – dodaje.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Pobawią się też seniorzy

Planowana jest także impreza parafialna dla seniorów organizowana przez zespół Kato-Party. Takich, które ukończyły pięćdziesiąty rok życia. – Na naszym osiedlu jest bardzo wielu starszych ludzi. To osiedle budowano w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wtedy przyjeżdżali ludzie, którzy dzisiaj są już emerytami, niektórzy niedawno przeszli na emeryturę. Ważne, żeby dla nich także stworzyć przestrzeń, aby mogli się spotkać, porozmawiać ze sobą, ale także, by mogli potańczyć. Zobaczymy, jak nam się to uda, bo jest to pionierski pomysł – dodaje o. Błażej Mielcarek OMI.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze