Wszyscy jesteśmy Bożym Ciałem [FELIETON]
Boże Ciało to nie tylko uroczystość, ale głęboka prawda o naszym życiu. Przypomniała mi dziś o tym pewna czterolatka podczas procesji.
Ciepłe czerwcowe przedpołudnie. W wielu miastach, miasteczkach i wsiach wyruszają właśnie procesje Bożego Ciała. To nie tylko zwyczaj i manifestacja wiary, ale ma ta uroczystość ma naprawdę duchową głębię.
Patrz mamo! Idzie Boże Ciało!
Procesja centralna to spory dystans jak na czterolatkę. Dlatego mama z małą Kasią i Frankiem (bo tak zwracała się do dzieci) zapewne postanowiła dołączyć po drodze, by przejść choć kawałek trasy. Widziałam ich jak czekają przy jezdni wypatrując, kiedy zza zakrętu wyłoni się krzyż, potem dziewczynki sypiące kwiaty aż wreszcie baldachim a pod nim biskup niosący Najświętszy Sakrament. Napięcie rosło, zwłaszcza, że było już słychać śpiew, dzwonki… Mała Kasia aż podskakiwała z emocji. I wreszcie się pojawili. Czterolatka krzyknęła: – Patrz mamo! Idzie Boże Ciało!
Jesteśmy Bożym Ciałem
Kasia zapewne nie wie jak głęboką teologicznie i duchowo myśl wykrzyczała. Boże Ciało to oczywiście Jezus Chrystus w kawałku Chleba, niesiony w monstrancji. Ale… kiedy patrzyłam jak zbliża się cała procesja, to uświadomiłam sobie coś jeszcze. Dziewczynka mogła powiedzieć prawdę o nas wszystkich. Wszyscy jesteśmy Bożym Ciałem, kiedy przyjmujemy Komunię, kiedy razem podążamy za Chrystusem, kiedy wpatrujemy się w Niego.
Kościół od samych początków wierzy, że w Najświętszym Sakramencie obecny jest w sposób prawdziwy Jezus Chrystus. Dlatego Eucharystia jest centrum życia Kościoła.
Na czym ta obecność polega? Opłatek, który jest dobrze wypieczonym chlebem pszennym, po wypowiedzeniu przez kapłana słów przeistoczenia, mocą Ducha Świętego staje się Ciałem Pana Jezusa, a wino – Jego Krwią. Substancja chleba (opłatka) przechodzi w substancję Ciała Pańskiego (Chleba), a substancja wina przechodzi w substancję Krwi Pańskiej (Wina).
Człowiek przyjmując to Ciało Chrystusa zostaje wszczepiony w Niego. Myślę, że sposób w jaki „to działa” można porównać do podłączenia pendrive do laptopa. Są to dwie osobne rzeczy, pendrive bez laptopa w zasadzie nie działa, ale podłączony uzyskuje nowe możliwości, może pobierać i oddawać dane, uaktywniają się sterownik, na zasadzie których działa. I podobnie jest z naszym wszczepieniem w Chrystusa. Jesteśmy osobnymi istnieniami, jednak podłączeni do Niego zyskujemy nowe możliwości, np. życie wieczne i uaktywniają się w nas nowe możliwości na skutek uaktywnienia łaski uświęcającej.
>>> Objawienie bł. Julianny i cud – to dlatego obchodzimy uroczystość Bożego Ciała
Jesteś dla mnie Bożym Ciałem
Jeśli jednak Eucharystia nie przemienia nas i naszego życia, to nawet najdłuższa i najpiękniejsza procesja, Eucharystia i adoracja jest na nic. Ta przemiana dzieje się jakby na dwóch poziomach.
Pierwszego nie widzimy, dzieje się na sposób duchowy, wręcz mistyczny, przez sam fakt przyjmowania Komunii czy adoracji. Czasami możemy odczuć skutki tego działania w postaci radości czy wewnętrznego pokoju. Ale nie trzeba niczego czuć, a ta przemiana i tak się dokonuje. Chrystus przemienia nas w siebie.
Drugi poziom to nasza decyzja, by to, co dzieje się wewnątrz przełożyć na działanie. By ta przemiana, której Chrystus w nas dokonuje ukazała się także we wszystkim co robimy, byśmy także w czynach byli jak On, który przeszedł przez ziemię dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich (por. Dz 10,38). Osoba wszczepiona w Chrystusa niesie pokój, pojednanie, życzliwość, dobro, nie sprawia, że inni chorują na duszy (ale też na ciele) z powodu jej nienawiści i egoizmu. Jej postawa niesie uzdrowienie.
Zwłaszcza tam, gdzie Chrystus obecny przecież w każdym drugim człowieku, wydaje się jakby bardziej ukryty pod tym, co widzimy czy słyszymy. Wewnętrzna przemiana tych, którzy żyją Eucharystią polega także na tym, że potrafią patrzeć głębiej niż tylko na pozory. Potrafią dostrzec Jezusa umęczonego i ukrzyżowanego, odartego z szat, niesłusznie oskarżonego czy nierozumianego w twarzy drugiego człowieka. I chcą trwać także przy tym Chrystusie. Potrafią powiedzieć w sercu do drugiej osoby: „ty jesteś dziś dla mnie Bożym Ciałem, takiego Ciebie przyjmuję”. Nie odwracają wzroku, ale idą za Nim w ten sposób obecnym, by ich przemieniał także tą obecnością.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |