Zdobywamy cnoty na Adwent. Część 3 – męstwo
Męstwo to cnota, która wzywa nas do bycia odważnym. Być może słysząc słowo: męstwo mamy na myśli od razu silnego, dużego mężczyznę, jakiegoś wojownika, który nikogo i niczego się nie boi i jest w stanie stawić czoła wszystkiemu. Po części męstwo może oznaczać właśnie to, ale jeśli popatrzymy na ludzi dookoła, mało który będzie właśnie taki.
Męstwo wymaga decyzji, poznania i ufności. Według św. Tomasza z Akwinu męstwo jest w ludziach, którzy są w stanie stawić czoła niebezpieczeństwu i przeciwnościom w jakiejś słusznej sprawie. Najlepszym przykładem tego może być sam Jezus Chrystus, który nie dał za wygraną w imię zbawienia ludzkości. Jednak i my w naszych życiach możemy rozpoznać, że nasza siła pochodzi od Boga, nie z nas samych.
Na podobieństwo Jezusa, który przyszedł na świat w postaci maleńkiej dzieciny, my też mamy możliwość rosnąć w siłą idąc przez życie. Zobaczcie jak możemy sobie w tym pomóc dzięki siedmiu sposobom.
Odwaga to nie to samo co zuchwalstwo
Męstwo oznacza konfrontację z przeciwnościami i pokonanie niebezpieczeństwa, a to zupełnie co innego niż ryzykowanie czyjegoś lub własnego życia tylko dlatego, że ktoś jest skłonny do ryzyka. Męstwo wymaga rozeznania, które ma na celu dobro. Oznacza wytrzymałość, cierpliwość, pokorę i jednocześnie działanie. Nie jest natomiast po prostu siłą fizyczną czy szukaniem niebezpieczeństwa „bo tak”. Męstwo to znoszenie trudnych codziennych sytuacji i wysiłek włożony w zdobycie tego, co jest lepsze.
Naucz się mówić „nie” i „tak”
Wielokrotnie z powodu presji społecznej i chęci życia z wszystkimi w zgodzie „liftingujemy” nasze odpowiedzi. Nierzadko pozorujemy, robimy coś, co stoi w sprzeczności z naszym sumieniem. Bywa, że nie wybieramy żadnej z dróg i przemilczamy pewne kwestie, bo się boimy. To ważne, byśmy nabierali odwagi, która pomoże nam wyjść z tego letniego stanu i stanąć w prawdzie. Chodzi więc o powiedzenie „tak” naszemu sumieniu i „nie” presji społecznej.
Odważnie broń swojego zdania
Ile to już razy przemilczeliśmy coś, żeby uniknąć nieprzyjemności? Oczywiście, trzeba być roztropnym (o czym w ostatniej części tej serii). Sami wybieramy sobie pola walki, ale są takie, które zasługują na to, by je mądrze przedyskutować. Pojawiły się ostatnio idee, które wprowadzają dużo zamieszania. Dlatego tak ważnym jest, żebyśmy się formowali i pokonywali strach przed odrzuceniem i dyskryminacją z powodu naszego zdania na ich temat. Nie zapominajmy, że jest mnóstwo ludzi, którzy trzymają się swoich poglądów, bo nie wiedzą, nie znają powodów, które pozwoliłyby w wolności przynajmniej być za albo przeciw innym postawom. Nie bój się mówić, że jesteś katolikiem, gdy cię o to zapytają.
Wesprzyj słuszną inicjatywę
Jak to się ma do cnoty męstwa? Pomoc w domu starców, czytanie dzieciom w domu dziecka, dawanie jedzenia potrzebującym stawia nas w bardzo (czasem niewyobrażalnie) trudnych sytuacjach. Momenty spojrzenia w oczy biedzie ludzkiej sprawiają, że wzrastamy w mocy i ufności Bogu. Uczą nas znosić to, co trudne, wybierając dobro bliźniego. Pomóżmy więc solidarnie, by doświadczyć innej rzeczywistości. To będzie nie tylko pomoc, ale również docenienie naszego życia i wzrost w męstwie.
Zacznij od małych wyrzeczeń
Poczekać trochę dłużej niż zazwyczaj, przestać jeść coś, co bardzo nam smakuje, pościelić łóżko rodzeństwu, opowiedzieć dziecku jeszcze jedną bajkę przed snem. To małe, codzienne gesty, które, choć mogą wydawać się nieznaczące, tak naprawdę przygotowują grunt pod większe wyrzeczenia. Jeśli nie zaczniemy od tego, co małe, większe wyzwania będą dla nas jeszcze trudniejsze. Codzienność jest mistrzowską szkołą cnót. Moglibyśmy wstąpić do wojska i wyćwiczyć się wśród najdzielniejszych żołnierzy i nadal nie posiąść cnoty męstwa. Odporność przychodzi z naszego wnętrza – z tego, co będziemy w stanie znieść, gdy cel jest szlachetny.
Naucz swoje dzieci mówić prawdę
Prawda wymaga odwagi. Spójrzmy na nasze dzieci, gdy psocą. Rozczulamy się, gdy przyznają się, że coś zbroiły. Dlatego trzeba umacniać w nich tę postawę, by pomimo strachu lub wstydu zawsze mówiły prawdę. Gdy dorosną, będą już do tego przyzwyczajone. Spójrzmy też na samych siebie: jak my, dorośli, wymigujemy się i szukamy wymówek, które są bliskie kłamstwu zamiast powiedzieć prawdę czy wziąć na siebie odpowiedzialność. Jest to tak powszechne, że stało się praktycznie akceptowalne społecznie. Pomóżmy naszym dzieciom wzrastać bez tych zwyczajów. Najlepszym nauczycielem jest własny przykład.
I najważniejsze… proś Boga o męstwo!
Nie ma nikogo odważniejszego niż Jezus, który musiał stawić czoła wielu niebezpieczeństwom. We wczesnym dzieciństwie musiał uciekać z rodzicami do Egiptu. Został w świątyni, by mówić prawdę. Cierpiał z powodu największych niesprawiedliwości, a w jego życiu były sytuacje wielkiego bólu, aż do śmierci na krzyżu. Wszystko dla dobra ludzkości. Kto może być lepszym przykładem męstwa jak nie On? Prośmy zawsze, by nam pomógł wzrastać w męstwie i dźwigać nasz krzyż.
Autor: Silvana Ramos
Tłumaczenie: Magdalena Zarate Rios
http://catholic-link.com/2016/12/17/virtudes-adviento-fortaleza-cristiano/
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |