fot. David Carreño/cathopic

Zmarł jedyny pustelnik na Dolnym Śląsku

Brat Elizeusz Janikowski 12 lat temu swoje życie związał z górą Cierniak, gdzie był pustelnikiem. Zmarł 10 czerwca z powodu choroby nowotworowej. Został pochowany 14 czerwca 2023 r. w Radochowie. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył bp Ignacy Dec.

Biskupa powitał gospodarz parafii, ks. Krzysztof Pełech. – Miesiąc temu br. Elizeusz zaprosił nas na uroczystość profesji. Mieliśmy świadomość, że przyjmuje ją już w zaawansowanej chorobie, przeżywając ogromne cierpienie. Mieliśmy jednak nadzieję, że wydarzy się cud, że naszemu pustelnikowi dobry Bóg pozwoli cieszyć się tym darem dłużej. Tak jednak się nie stało. I dziś znów gromadzimy się, by tym razem modlić się o życie wieczne dla br. Elizeusza – mówił.

– Chcemy podziękować naszemu bratu za to, że wybrał to miejsce i uczynił tę górę wyjątkową, wracając do jej dawnego pustelniczego charakteru – dodał duchowny.

Więcej nt. zmarłego pustelnika mówił w homilii biskup senior, wspominając spotkania z nim na miejscowej plebanii czy w świdnickiej kurii.

>>> Koło Koszalina powstanie największa w Polsce pustelnia

Życiorys

Brat Elizeusz (Marian Janikowski) urodził się 19 listopada 1954 roku w Żaganiu w rodzinie Mieczysława i Anny. W Zgorzelcu, gdzie mieszkali, ukończył szkołę podstawową i rolniczo-ogrodniczą, po której wyjechał do Wrocławia, by podjąć pracę w Kombinacie. Tam związał się z Centralnym Ośrodkiem Duszpasterstwa Akademickiego przy wspólnocie Ruchu Światło-Życie.

Od młodych lat myślał o życiu pustelniczym, ale dopiero w 1985 r. postanowił sprawdzić to powołanie przez formację w zgromadzeniu zakonnym ojców albertynów w Zakopanem. Przeszedł tam przez postulat i dwa lata nowicjatu na pustelni. Potem złożył śluby czasowe, ale nie zdecydował się na wieczyste opuszczając zgromadzenie. Tak trafił do Wambierzyc i zajął tam pustelnię na Kalwarii. Był tam 3 lata, a po rozmowie z o. Stefanem z pustelni Ducha Świętego w Czatachowie postanowił szukać nowej pustelni.

Wybrał górę Cierniak koło Radochowa i choć pustelni już tam nie zastał, to właśnie przy kaplicy Matki Bożej Wspomożenia Wiernych spędził 12 lat. Dzięki pomocy miejscowego nadleśnictwa udało mu się wybudować pustelnię. Miał też program życia i konstytucję, którą starał się zatwierdzić u władz kościelnych. Choroba nowotworowa pokrzyżowała jednak plany. Miesiąc przed śmiercią złożył profesję wieczystą. Odszedł do wieczności 10 czerwca 2023 r.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze