Zofia Kędziora: nowe Dyrektorium o katechizacji stawia na kerygmat [KOMENTARZ]
Nowy dokument o katechizacji w szkole całkowicie zmienia podejście do katechezy. Krajobraz życia religijnego zmienił się, dlatego konieczna jest także zmiana podejścia do katechizacji. 23 marca br. papieża Franciszek zatwierdził nowe Dyrektorium o katechizacji. Zaglądamy do opublikowanego niedawno polskiego tłumaczenia tego dokumentu.
Obszerny, ponad 200-stronicowy dokument, uaktualnia poprzednie Dyrektorium, wydane przez Stolicę Apostolską w 1997 r. Widać w nim wyraźnie, że papież Franciszek stawia na katechezę kerygmatyczną, w myśl adhortacji Evangelii gaudium:
„Wszyscy jesteśmy wezwani, by rozwijać się jako ewangelizatorzy. Jednocześnie starajmy się o lepszą formację, o pogłębienie naszej miłości i jaśniejsze świadectwo Ewangelii. Dlatego wszyscy powinniśmy pozwolić, by inni nas nieustannie ewangelizowali” (121, Evangelii gaudium).
Katecheza jako ewangelizacja
Dotychczas lekcja religii mocno skupiała się na wykładni treści zawartych w Katechizmie Kościoła Katolickiego, ponieważ stare Dyrektorium katechetyczne mocno akcentowało KKK. W nowym Dyrektorium mamy do czynienia z rozszerzeniem źródeł, a tym samym wykładni jako takiej. W dokumencie akcent położony jest przede wszystkim na samo Pismo Święte, ale także na dokumenty soborowe, sztukę, literaturę czy ojców Kościoła.
>>> Ukazało się polskie tłumaczenie Dyrektorium o Katechizacji [DOKUMENT]
Nie da się ukryć, że w Polsce mamy do czynienia z powolnym, ale poważnym procesem laicyzacji. Katecheza szkolna, o której zasadności wciąż toczy się dyskusja, jest papierkiem lakmusowym kondycji naszego „zbiorowego” podejścia do wiary i religii. Publicysta i komentator Tomasz Terlikowski w wywiadzie, którego niedawno udzielił Robertowi Mazurkowi (dla „Dziennika Gazety Prawnej”) powiedział, że dla młodzieży „to już nie bierzmowanie jest sakramentem uroczystego pożegnania się z Kościołem, bo większość do bierzmowania nie jest w stanie dotrwać”. Katecheza może się okazać czasem jedyną stycznością młodego człowieka z „Kościołem” czy słowem Bożym. Stąd też potrzeba nie tyle wykładni Katechizmu, co wprost – głoszenia Dobrej Nowiny.
Dyrektorium komentuje dla portalu misyjne.pl ks. Mateusz Buczma, referent Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej w Opolu.
W Dyrektorium widzę dojrzałą i pogłębioną refleksję nad ewangelizacją. Nie jest ona „sportem” dla chętnych, ale drogą dla wszystkich. Bardzo przemawia do mnie budowanie mentalności kerygmatycznej i przypomnienie, że cała formacja ma kształt spirali, a nie wykresu – pogłębiamy przeżywanie pierwszego orędzia związanego z Bożą miłością, grzechem, zbawieniem, wiarą i nawróceniem. Dotychczas wciąż pokutowało myślenie typu „kerygmat na początku, później rzeczy bardziej poważne”.
Co ciekawe, Dyrektorium przygotowywała Papieska Rada ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, a nie – jak poprzednim razem – Kongregacja ds. Duchowieństwa. Akcent przeniósł się w ten sposób na misyjność – ewangelizację w nowym kontekście. Dotyczy ona, jak się okazuje, nie tylko samej młodzieży w szkole, ale także rodziców, na których przede wszystkim spoczywa obowiązek przykazywania wiary i katechezy. Pedagogika, jak komentuje ks. Damian Wyżkiewicz CM w wywiadzie dla KAI, „jest przecież nauką, która pokazuje, w jaki sposób pewnych błędów unikać. Rodzice muszą otworzyć się na dokształcanie siebie”. W tej samej rozmowie warszawski duszpasterz przyznaje też, że „podstawowym błędnym założeniem wielu rodziców jest to, że oni wszystko wiedzą. Że to jest ich dziecko, więc oni wszystko wiedzą o dziecku. To nie jest prawda”. Katechizacja ma być procesem holistycznym, w który trzeba włączyć cały kontekst, w jakim żyje dany człowiek. Właśnie ten problem podejmuje nowy dokument.
Nauka tolerancji
Specyficzną nowością jest także pojęcie dialogu, nie tylko międzyreligijnego, ale także ekumenicznego. Dyrektorium stawia człowieka w konkretnym współczesnym kontekście, w jakim przyszło mu żyć. Co ważne, nie zawsze ten kontekst jest taki sam. Katecheta powinien być wyczulony na okoliczności katechezy. Dyrektorium zwraca uwagę na to, że inaczej będzie wyglądała katecheza na wsi, inaczej na Kaszubach, inaczej w dużym mieście a jeszcze inaczej w mniejszym miasteczku. Z tego też powstać baza danych, w których będzie można dzielić się materiałami dydaktycznymi, które wciąż powinny być aktualizowane.
Mamy do czynienia także ze sporym – zwłaszcza w Europie – postępem laicyzacji wielu ludzi, którzy w różnym wieku i z różnych powodów odchodzą od Boga i Kościoła. Można powiedzieć, że nowe Dyrektorium jest próbą wyjścia naprzeciw tej sytuacji (…). Katechizacja ma wiele wymiarów, podobnie sama katecheza. Pośród wielu nowych metod i środków nie możemy zapomnieć, że w jej centrum musi stawać zawsze Jezus, który jest Miłością i Zbawicielem. Dokument zatem stawia na głoszenie kerygmatu – komentuje tekst dla misyjne.pl ks. Krystian Sammler, z Wydziału Duszpasterskiego poznańskiej kurii.
Problematykę dialogu dokument porusza także w kontekście samego środowiska, w którym podejmowana jest katecheza. To nie tylko lekcja religii, ale również parafia, w ramach której działa szkoła, lub – paradoksalnie – brak łączności z parafią danego dziecka, które pochodzi np. spoza miasta, w którym jest szkoła. Kościół zaczyna szukać nowych sposobów przekazu wiary w obliczu wyzwań, które stawia globalizacja. Mocno odbija się to na samym procesie katechizacji, nie tylko w szkole.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |