10 lat temu Benedykt XVI ogłosił swoją rezygnację z papieskiego urzędu
Papieże nie rezygnują z urzędu, umierają na stanowisku. Takie było niepisane prawo w Kościele katolickim aż do tego 11 lutego dziesięć lat temu, kiedy to papież z Niemiec, Benedykt XVI podważył je z odwagą i pokorą. Papież senior zmarł 31 grudnia 2022 r.
Historia rezygnacji
11 lutego 2013 r. Benedykt XVI na godz. 11 zwołał konsystorz z udziałem kardynałów przebywających w Rzymie. Głównym jego tematem miały być trzy kanonizacje. Tymczasem na zakończenie papież nieoczekiwanie odczytuje po łacinie swoją rezygnację, wyjaśniając, że nie jest już w stanie pełnić swej posługi, ze względu na wiek i stan zdrowia. Włoska watykanistka z agencji prasowej ANSA Giovanna Chirri znająca łacinę miała łzy w oczach, gdy uświadomiła sobie co usłyszała z ust papieża. Jako pierwsza o godz. 11.46 wysyła pilną wiadomość i zamieszcza na twitterze informację: „B 16 si è dismesso” – Benedykt XVI ustąpił”. Podjęły ją natychmiast inne agencje i media: Reuters, CNN, Al-Arabiya. Papież zapowiedział, że jego pontyfikat kończy się wieczorem 28 lutego 2013 r.
Chirri nadal niedowierzała, ale otrzymała potwierdzenie od rzecznika prasowego Watykanu ks. Federico Lombardiego i sensacja rozeszła się po całym świecie. Wczesnym popołudniem rzecznik zwołał konferencję prasową podczas której powiedział, że wiadomość jest „zaskakująca”. Wykluczył przy tym, aby powodem decyzji była choroba i zapowiedział, że Benedykt XVI przeniesie się do klasztoru Mater Ecclesiae w Ogrodach Watykańskich. Wieczorem – na Placu św. Piotra zgromadzili się wierni na modlitwę. W Niemczech świętowano tego dnia koniec karnawału tzw. „różowy poniedziałek” i media ostrzegały: „Uwaga, to nie żart karnawałowy!”
13 lutego w Środę Popielcową, w bazylice św. Piotra Joseph Ratzinger sprawował Mszę św. W kazaniu ubolewał z powodu rozdarcia w Kościele. Wcześniej, podczas audiencji ogólnej, po raz pierwszy publicznie powiedział o swym ustąpieniu.
Następnego dnia Ojciec Święty żegnał się z księżmi swojej diecezji rzymskiej. W przemówieniu do nich, a raczej – jak podkreślił – „rozmowie”, dokonał osobistego bilansu Soboru Watykańskiego II (1962-65). W połowie lutego Benedykt XVI wziął udział w tradycyjnych rekolekcjach wielkopostnych dla Kurii Rzymskiej.
Ostatnim dokumentem „Normas nonnullas” podpisanym 26 lutego papież otworzył drogę do wcześniejszego otwarcia konklawe. Przy tej okazji zapowiedziano, że w przyszłości Benedykt XVI będzie „papieżem seniorem”, przysługiwać mu będzie nadal tytuł „Jego Świątobliwość” i zachowa także swoją białą sutannę. 27 lutego odbyła się ostatnia audiencja ogólna Benedykta XVI. Wobec zebranych na placu św. Piotra 150 tys. wiernych papież podziękował za „poszanowanie i zrozumienie” jego decyzji, na co zgromadzeni odpowiedzieli długotrwałymi oklaskami.
>>> Benedykt XVI: trzeba pomóc teologii, aby odkryła piękno swej misji
28 lutego przed południem – Benedykt XVI pożegnał się z kardynałami a przyszłemu papieżowi, że przed jego wyborem, przyrzekł „bezwarunkowy szacunek i posłuszeństwo. Po południu wraz z osobistym sekretarzem abp. Georgiem Gänsweinem opuścili Pałac Apostolski. Abp Gänswein miał łzy w oczach. Do Castel Gandolfo przewiózł ich śmigłowiec prezydenta Włoch.
Odlotowi emerytowanego już papieża towarzyszyło bicie dzwonów we wszystkich kościołach Rzymu. Ówczesny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone opatrzył apartamenty papieskie pieczęciami lakowymi, tak jak po śmierci papieża.
Wieczorem Benedykt XVI przybył do Castel Gandolfo i udzielił zgromadzonym wiernym swojego ostatniego błogosławieństwa apostolskiego. Żegnał się z nimi jako „prosty pielgrzym, wchodzący na ostatni etap swojej drogi przez Ziemię”. Na zakończenie po włosku powiedział „Buona notte!” – „Dobranoc”. Po raz pierwszy od ponad 700 lat papież zrezygnował dobrowolnie z urzędu. O godz. 20.00 – po siedmiu latach, dziesięciu miesiącach i dziewięciu dniach pontyfikat Benedykta XVI dobiegł końca.
Dlaczego Benedykt XVI ustąpił?
Z perspektywy czasu rezygnacja Benedykta XVI wydaje się logiczna. Dużo wcześniej niż został papieżem kard. Joseph Ratzinger, wtedy prefekt Kongregacji Nauki Wiary powiedział w ostatnich miesiącach pontyfikatu Jana Pawła II w wywiadzie dla tygodnika archidiecezjalnego „Münchner Kirchenzeitung”, że papież może zrezygnować z urzędu. Niektórzy kardynałowie byli z jego wypowiedzi niezadowoleni zastrzegając, że mówienie tego jest nierozsądne.
Później swoją własną rezygnację Benedykt XVI uznał za „obowiązek”. W książce wywiadzie ze swym niemieckim biografem Peterem Seewaldem „Światłość świata” z 2011 r. tłumaczył: „Jeśli papież fizycznie albo psychicznie nie jest w stanie wypełniać swoich obowiązków, ma nie tylko prawo, ale i obowiązek odejść”. Z kolei w wydanej w 2016 książce „Benedykt XVI. Ostatnie rozmowy”, swego rodzaju testamentem, zwrócił uwagę, że ustąpienie z urzędu przygotowywał w gronie kilku najbliższych osób i był niespokojny na myśl o ewentualnym przecieku wiadomości na ten temat. Obawy te były uzasadnione, gdyż tak wielu podobnych wycieków wiadomości i tekstów, jak za jego pontyfikatu, nigdy do tego czasu w Watykanie nie było. Wspomina też o wewnętrznych wątpliwościach, co do wpływu planowanej decyzji na przyszłość papiestwa. Zaprzeczył, jakoby wywierano nań jakieś naciski w tej sprawie.
>>> Iacopo Scaramuzzi: czy z biegiem lat Ratzinger stał się „mniej ratzingerowy”? [ROZMOWA]
Jednak nie tylko stan zdrowia skłonił Benedykta XVI do rezygnacji ale też zobowiązania, których, jak sam powiedział, nie mógł już dobrze wypełnić a wśród których na pierwsze miejsce wysuwa się jego walka z „brudami w Kościele” m. in.: praniem brudnych pieniędzy w watykańskich instytucjach finansowych, pedofilią czy „gejowskim lobby” w Watykanie. Ponadto jak sam przyznał ogromne zadanie reformy papiestwa, a zwłaszcza Watykanu, dalece przerastały jego siły.
Po śmierci Benedykta XVI Seewlad opublikował list papieża seniora w którym uzasadnia, że jego rezygnacja z papieskiego urzędu była uzasadniona tym, że przez cały okres urzędowania cierpiał na bezsenność. W liście, który Benedykt skierował do Seewalda na kilka tygodni przed śmiercią 28 października 2022 r., napisał, że „centralnym motywem” jego rezygnacji „była bezsenność, która towarzyszyła mu nieprzerwanie od Światowych Dni Młodzieży w Kolonii” w sierpniu 2005 roku.
Również „silne leki” przepisane przez jego ówczesnego osobistego lekarza początkowo działały i gwarantowały jego „dyspozycyjność” jako papieża. Jednak wkrótce „przestały być skuteczne”.
Następnie, podczas papieskiej podróży do Meksyku i na Kubę w marcu 2012 roku, doszło do poważnego incydentu. Rano, po pierwszej nocy, jak Benedykt napisał w liście, jak zwykle sięgnął po chusteczkę. Była ona „całkowicie przesiąknięte krwią”. „Pewnie wpadłem na coś w łazience i upadłem. Chirurgowi, na szczęście, udało się tak załatwić sprawę, że obrażenia nie były widoczne” – napisał papież senior.
>>> Papież Franciszek: Benedykt XVI był świadkiem Ewangelii
Po tym wypadku jego nowy osobisty lekarz zalecił ograniczenie środków nasennych i nalegał, aby Benedykt XVI mógł pojawiać się publicznie podczas przyszłych podróży zagranicznych tylko w godzinach porannych. Według Benedykta było dla niego jasne, że te medycznie uzasadnione ograniczenia „mogą obowiązywać tylko przez krótki czas”.
Ponieważ kolejny wielki wyjazd zagraniczny, czyli Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro, miał się odbyć w lipcu 2013 r. Benedykt wiedział, że nie będzie już w stanie „poradzić sobie” z tym przedsięwzięciem i zaplanował swoją rezygnację tak wcześnie, aby „nowy papież” mógł tam pojechać.
W liście do Seewalda Benedykt XVI podkreślił, że również obecnie podjąłby taką samą decyzję o rezygnacji po „trzeźwej i przemyślanej refleksji”. W tym czasie nie był już w stanie odpowiednio sprawować urzędu.
Biograf Benedykta w wywiadzie dla niemieckiej agencji katolickiej KNA powiedział, że „Benedykt XVI nie chciał za życia robić zamieszania wokół bliższych okoliczności swojej rezygnacji, która była uzasadniona jego wyczerpaniem”. Niestety, nawet po jego śmierci trwają spekulacje na temat ewentualnych innych powodów. „Plotki o szantażu i jakichkolwiek naciskach wywieranych na niego nie ucichły” – powiedział monachijski dziennikarz. Podejrzewa się również, że prawdziwym powodem była tzw. afera „Vatileaks”.
Seewald zaznaczył, że dlatego czuł się zobowiązany do opublikowania decydującego szczegółu powierzonej mu historii o stanie zdrowia papieża”. „Mam nadzieję, że to ostatecznie położy kres teoriom spiskowym i błędnym spekulacjom” – stwierdził i raz jeszcze zaznaczył, że rezygnacja nastąpiła z powodów zdrowotnych, „dokładnie tak, jak wyraził to w oświadczeniu o rezygnacji”.
Rezygnując Benedykt miał 86 lat – tyle samo, ile dziś ma jego następca Franciszek. Papież z Niemiec działał z poczucia odpowiedzialności za Kościół, dobrze wiedząc, że potrzebny jest energiczny następca, który przeforsuje pewne reformy.
Zupełnie niespodziewanym aktem, zrzeczeniem się urzędu, papież Benedykt XVI przeszedł do historii. Iluż to papieży żądnych władzy znamy z dziejów Kościoła wcześniejszych wieków: watażków, polityków, niekiedy mordowanych, by inny mógł przejąć władzę. Z Benedyktem XVI było odwrotnie. Zrzekł się. I tak oczyścił drogę do kolejnego etapu w dziejach Kościoła katolickiego z papieżem Franciszkiem, który w nowy sposób uosabia czym ma być Kościół powszechny.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |