fot. unsplash

75 lat temu doszło do pogromu na żydowskich mieszkańcach Kielc

75 lat temu, 4 lipca 1946 r., w Kielcach wzburzony tłum, podżegany pogłoskami o mordzie rytualnym, wraz z żołnierzami i milicjantami dokonał pogromu na żydowskich mieszkańcach miasta. Do dziś badania historyczne nie pozwoliły odpowiedzieć na pytanie o genezę tych wydarzeń.

Wydarzenia sprowokowała plotka o uwięzieniu przez Żydów chrześcijańskiego chłopca. Informacja ta okazała się kłamstwem, jednak o poranku 4 lipca przed domem, w którym miało dojść do przetrzymywania dziecka zaczął się zbierać tłum. Przebieg późniejszych zdarzeń nie został w pełni wyjaśniony.

>>> W trakcie II wojny światowej mordowany był co piąty ksiądz

40 śmierci

Zgodnie z ustaleniami Instytutu Pamięci Narodowej 4 lipca 1946 r. śmierć poniosło 37 obywateli polskich narodowości żydowskiej oraz trzy osoby narodowości polskiej. Część osób zginęła od postrzałów. 35 Żydów zostało rannych.

Władze postawiły przed sądem 49 osób w jedenastu procesach karnych, oskarżając je o udział w zajściach. Postawiono im zarzuty dotyczące m.in. bicia, kradzieży mienia, rozpowszechniania wiadomości powodujących rozszerzenie się zajść, nawoływania do waśni narodowościowych.

>>Spotkać Boga w Auschwitz [ROZMOWA]

Dziewięć osób skazano na kary śmierci. Już 12 lipca, dzień po publikacji wyroku, kary wykonano. W kolejnych procesach zapadły mniej surowe wyroki: nikt nie został skazany na karę śmierci, a jedna osoba usłyszała wyrok dożywocia. Ogłaszano też kary kilkuletniego więzienia, także w zawieszeniu. Niektórych oskarżonych uniewinniono.

Grób ofiar pogromu na kieleckim cmentarzu żydowskim. Fot. autorstwa Ely1 – Praca własna, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=9549840

Komisja biskupa

Tuż po wydarzeniach z 4 lipca w sprawę ich wyjaśnienia zaangażował się biskup kielecki Czesław Kaczmarek, który powołał komisję do zbadania sprawy. Efektem jej prac był raport przekazany m.in. ambasadorowi USA w Polsce – Arthurowi Blissowi Lane’owi.

>>> O. Stempor: nieznana historia kapelana dywizjonu 303 

Zdaniem komisji pogrom nie miał podłoża etnicznego czy antysemickiego, ale polityczne. Duchowny uznawał, że była to prowokacja bezpieki zdominowanej przez funkcjonariuszy pochodzenia żydowskiego i miała służyć legitymizacji budowy ustroju komunistycznego w Polsce.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze