Kadr z filmu „Plan 75”, fot. mat. prasowe

75 lat to dobry wiek na umieranie?

Czy da się zaplanować swoją śmierć? Czy taka zaplanowana jest lepsza od tej niespodziewanej? Czy ludzie starsi to obciążenie dla reszty społeczeństwa? Czy warto ich zachęcić do tego, by w pewnym wieku sami postanowili odejść?

Między innymi takie pytania stawia japońsko-francuski film pt. „Plan 75”. To bardzo przejmujący obraz starzejącego się społeczeństwa. I choć to film z gatunku futurystycznych, to w wielu miejscach opiera się na tym, co już jest faktem.

W 2022 roku w Japonii osoby mające 75 lat i więcej po raz pierwszy w historii stanowiły ponad 15 procent całej populacji. Obecnie w Kraju Kwitnącej Wiśni mieszka ponad 19 mln seniorów w wieku 75 lat i więcej (na ponad 120 mln mieszkańców całego kraju). W ciągu roku liczba osób w takim wieku wzrosła o 720 tysięcy, to kolejny rekord. Te statystyki przekładają się na sposób funkcjonowania całego społeczeństwa, na kondycję całego państwowego organizmu. Jednym z najważniejszych wyzwań jest opieka socjalna, medyczna. Doskonała i technologicznie rozwinięta opieka medyczna pozwala Japończykom dożyć sędziwego wieku. Wraz z niskim współczynnikiem dzietności sprawia ona, że kraj ten ma najszybciej starzejące się społeczeństwo na świecie. Pomoc medyczna udzielana musi być bowiem coraz większej liczbie osób w podeszłym wieku. Długowieczność obywateli wpływa na pogarszający się stan gospodarki i sprawia, że przyszłość młodego pokolenia staje się niepewna.

Koszty funkcjonowania państwa stają się więc coraz większe, a tych, którzy mogą ten system utrzymywać (czyli ludzi w wieku produkcyjnym) jest coraz mniej. Władze Japonii (podkreślę – mówię w tej chwili o fabule filmu) przygotowały więc program wspomaganego samobójstwa. Nazwa programu była jednak milsza dla ucha – to Plan 75. I choć „Plan 75” to akurat futurystyczna fabuła, to rozwiązania wspomaganego samobójstwa są już wprowadzane w niektórych krajach (także europejskich).

W „Planie 75” chodzi generalnie o to, by ludzi zbliżających się do siedemdziesiątego piątego roku życia zachęcić do tego, by dobrowolnie zdecydowały się na zakończenie życia. Są ku temu zachęty finansowe i szerzej mówiąc – socjalne. Senior otrzymuje cały pakiet usług, to między innymi wypłata świadczenia emerytalnego, które otrzymałby w późniejszych latach. Może wydać je na przyjemności (oferowane także w ramach Planu 75), może je też przekazać najbliższym. Jednak, jak pokazuje film, seniorzy decydujący się na przystąpienie do tego programu najczęściej bliskich nie mają. Jest to zapewne jedna z przyczyn, które skłaniają ich do wzięcia udziału w programie.

>>> Włochy doganiają Japonię pod względem starzenia się społeczeństwa

Michi (w tej roli Chieko Baishô), fot. mat. prasowe

„Plan 75” autorstwa Hayakawy Chie – który na festiwalu w Cannes otrzymał wyróżnienie specjalne – to dystopijny dramat science fiction. Choć określenie science fiction nie oznacza wcale dalekiej i jeszcze mało prawdopodobnej przyszłości. „Plan 75” to już raczej coraz bardziej wyraźny i wiarygodny obraz tego, co staje się rzeczywistością współczesnego społeczeństwa. Rządowy projekt Plan 75 jest programem zakładającym asystę przy umieraniu dla osób po 75. roku życia. Jest więc – co tu dużo mówić – programem systemowej eutanazji.

W filmie przeplatają się historie kilku osób stojących po przeciwnych stronach barykady: pracowników programu i jego beneficjentów. Reżyserka bez nadmiernej moralizacji prezentuje rozterki towarzyszące obu grupom i stawia publiczności pytanie o to, czy program jest w rzeczywistości aktem odwagi, który ma uchronić kolejne pokolenia, czy aktem tchórzostwa i zanikiem empatii w stosunku do starszych obywateli. Z historii kilku bohaterów filmu na pierwszy plan wybija się 78-letnia Michi (Chieko Baishô), która jest niezależną seniorką. Bardzo długo jest aktywna zawodowo, pracuje jako pokojówka w hotelu. Wolny czas spędza na spotkaniach i karaoke z przyjaciółkami z pracy. Nie ma dzieci oraz męża, więc od wielu lat niestrudzenie sama dba o swoje finanse, zakwaterowanie i zdrowie. Mimo pełnego energii ducha jej nogi coraz boleśniej uginają się pod ciężarem ciała, gdy próbuje wspiąć się na wzgórze, na którym mieszka.

>>> Za kilka lat o samobójstwie wspomaganym może być w Polsce głośno. Jak temu zapobiec? [ROZMOWA]

Kadr z filmu „Plan 75”, fot. materiały prasowe

Rządowy program – oprócz samej asysty przy umieraniu oraz wsparcia finansowego – oferuje beneficjentom także wersje „Plus” (czyli kremację po śmierci) i wersję „Platinum” (która przed śmiercią uwzględnia dwudniowy pobyt w ekskluzywnym hotelu dla profitenta i jego rodziny). Plan 75 – przedstawiany przez media jako krajowe dobrodziejstwo – szybko zaczyna cieszyć się zainteresowaniem zwłaszcza wśród biedniejszej grupy seniorów. Reklama programu pewnego dnia przykuwa także uwagę Michi. Czy również ona z niego skorzysta? Czy może w pewnym momencie stwierdzi, że ma inny plan na swoją starość? I na swoją śmierć?

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze