Abby Johnson, autorka „Nieplanowane”, zaczęła wizytę w Polsce [ZDJĘCIA]
Wytrwała obrończyni życia ludzkiego – tak Abby Johnson przedstawiła prowadząca konferencję prasową dziennikarka Dorota Łosiewicz. Spotkaniem z dziennikarzami rozpoczęła się 5-dniowa wizyta Abby Johnson w Polsce.
Przyjazd do Polski autorki „Nieplanowanego” zbiega się z premierą jej drugiej książki „Ściany będą wołać”, która opisuje historie tych, którzy pracowali w klinikach aborcyjnych, a którzy postanowili z nic odejść. Abby Johnson też w takim miejscu pracowała. Była dyrektorką jednej z klinik sieci Planned Parenthood. Wśród jej zadań była m.in. rozmowa z kobietami, które przychodziły do kliniki. Zaczynała jako wolontariuszka, później dostawała coraz to nowe zadania. Przez długi czas próbowała przedstawiać pracę kliniki jako tę, która dba o zdrowie kobiet, a zabiegi aborcyjne to tylko mały ułamek tej działalności. Gdy okazało się, że proporcje są zgoła inne, zaczynała nabierać wątpliwości. Momentem przełomowym było asystowanie przy zabiegu aborcji. Choć robiła to po raz pierwszy, była to chwila, która zmieniła całe jej życie.
Z aktywistki pro-choice stała się przeciwniczką aborcji. Pomogli jej aktywiści pro-life, którzy nieustannie modlili się przed bramą kliniki. Robili to w sposób subtelny, nienachalny. Nie oskarżali kobiet, ale prosili je o rozmowę. Abby, która wcześniej nie życzyła sobie ich obecności przed kliniką, teraz sama prosiła ich o pomoc. I tak zaczęła się jej życiowa misja, którą opisała w książce „Nieplanowane” i którą opowiada film o tym samym tytule. Tę misję Abby Johnson będzie kontynuować przez najbliższe dni w Polsce. Odwiedzi 5 miast (szczegóły na dole artykułu).
Abby Johnson sama, dwukrotnie, poddała się aborcji. Dziś jest matką 8 dzieci i szczęśliwą żoną. Założyła Fundację „I nie było już nikogo”, która opiekuje się osobami, które ze względów etycznych zdecydowały się odejść z klinik aborcyjnych. – Do tej pory pomogliśmy 550 osobom, które pracowały w klinikach aborcyjnych – mówi Abby. Podkreśla, że to zawsze trudny krok. Dyrektorzy klinik niekiedy zastraszają swoich pracowników, grożą im sądowymi procesami, dodatkowo nie wystawiają dobrych referencji, co może utrudniać znalezienie przyszłej pracy. – Przykładem jestem ja sama. Pracując w Plannned Parenthood, zostałam wiele razy nagradzana, byłam pracownikiem roku, kiedy opuściłam klinikę, mówiono mi że byłam jednym z najgorszych pracowników – opowiada. Tym, którzy chcą odejść z klinik pomagają w znalezieniu innej pracy, udzielają pomocy prawnej, psychologicznej i duchowej.
Ks. Maciej Sarbinowski – inicjator i pomysłodawca wizyty Abby Johnson w Polsce – zdradził, jak do niej doszło. W ubiegłym roku był w Arizonie w Stanach Zjednoczonych. Prowadził tam rekolekcje dla małżeństwa, był też świadkiem popularności filmu „Nieplanowane”. Wpadł wtedy na pomysł, by zaprosić Abby Johnson do Polski. – Po 15 minutach od wysłania sms-a przyszła wiadomość, że tak, że zgadza się i bardzo chce do naszego kraju przyjechać – wspomina ks. Sarbinowski, kapłan w Towarzystwie św. Franciszka Salezego, działacz na rzecz obrony ludzkiego życia.
>>> Już niedługo premiera filmu „Najświętsze serce” [WIDEO]
Abby Johnson ma dla Polek i Polaków przesłanie. To przede wszystkim ostrzeżenie. – Chcę uświadomić wam, co aborcja i liberalizacja w tej sprawie zrobiła w Stanach Zjednoczonych. Aborcja zmienia myślenie, odczłowiecza dzieci, wzrasta też akceptacja dla eutanazji. Chcę pomóc Polsce, by silnie trwała przy prawie, które aborcję w znacznym stopniu ogranicza – mówiła Abby Johnson na swoim pierwszym spotkaniu w Polsce. Dorota Łosiewicz zapytała Abby Johnson o siłę modlitwy. Po lekturze książki „Nieplanowane” można dojść do wniosku, że skuteczniejszym orężem w walce o prawo do życia dla nienarodzonych jest modlitwa i pokojowa rozmowa, a nie brutalne krzyki czy epatujące emocjami zdjęcia. – Obecność, modlitwa to wielka siła – przyznaje kobieta.
Wyświetl ten post na Instagramie.@prolifeabbyjohnson w Polsce. Autorka #nieplanowane specjalnie dla @misyjne.pl
Zapytałem Abby Johnson o zmianę wyznania. W 2012 roku opuściła wspólnotę baptystów i przeszła na katolicyzm. – To długa historia. Historia, która wymaga więcej czasu niż ta konferencja prasowa – odpowiedziała Abby Johnson. – Kiedy stałam się aktywnym działaczem prolife, byłam członkiem Kościoła episkopalnego. Kiedy oficjalnie zaczęłam o tym mówić i wyrażać swoje poglądy, zostałam wezwana, dostałam reprymendę i dowiedziałam się, że nie jestem tam nadal mile widziana. To spowodowało, że zaczęliśmy szukać… – mówi Abby i bierze głębszy oddech.
Pewnego razu uczestniczyli we mszy świętej w Kościele katolickim. Jak mówi, wywarło to na nich duże wrażenie i chcieli dowiedzieć się o Kościele więcej. – Przeczytałam katolicki katechizm od deski do deski. Chciałam wiedzieć więcej i więcej. Miałam wiele pytań dotyczących chrześcijańskiej wiary, czytając katechizm znajdowałam na nie odpowiedzi – mówi. Jej mąż przeczytał encyklikę papieską „Evangelium Vitae” – i tak, krok po kroku doszło do tego, że w Wielkanoc 2012 roku byli już katolikami. Abby Johnson jest już też po lekturze niektórych dzieł ojców Kościoła.
Możliwe, że to nie będzie jedyna wizyta Abby Johnson w naszym kraju. Ks. Sarbinowski przyznał, że w planach jest konferencja naukowa z udziałem lekarzy, specjalistów, możliwe, że na którejś z polskich uczelni. Obok wizyty w pięciu parafiach, Abby Johnson odwiedzi też Sejm, spotka się tam z parlamentarzystami z Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zapytałem, czy zamierza przekonywać polskich posłów do tego, by zmienić polskie prawo aborcyjne ku zwiększeniu ochrony życia poczętych dzieci. – Czy całkowity prawny zakaz rozwiąże problem? Nie sądzę, by jakiekolwiek prawo, nawet najbardziej restrykcyjne, mogło całkowicie położyć kres temu procederowi. Na pewno jednak zapobiegnie części wykonywanych zabiegów. Jeśli aborcja byłaby nielegalna, to większość kobiet by jej nie dokonała – mówi Abby Johnson.
Ks. Sarbinowski dodaje, że nie zamierzają lobbować na rzecz zmiany prawa, ale uświadamiać i rozmawiać. – To otwarte spotkanie dla wszystkich zaangażowanych w tej sprawie. Mamy nadzieję, że to zmobilizuje osoby odpowiedzialne za ustawodawstwo, by chronić życie od poczęcia do śmierci – dodaje salezjanin. Abby Johnson przypomniała, że to na terytorium Polski kilkadziesiąt lat temu rozegrał się dramat Holokaustu. – Wtedy decydowano o tym, kto ma prawo żyć, a kto nie. W tej kwestii aborcja jest podobna do Holokaustu – mówi aktywistka.
Abby Johnson odwiedzi 5 polskich miast. 11 lutego Bydgoszcz (parafia pw. św. Marka Ewangelisty przy ul. Salezjańskiej 1). Dzień później Kraków – sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. 13 lutego spotkanie odbędzie się w parafii pw. św. Jana Bosko w Pile, a 14 lutego w sanktuarium NMP Wspomożenia Wiernych w Rumi. Cykl spotkań zakończy się w Warszawie, w bazylice Najświętszego Serca Jezusa przy ul. Kawęczyńskiej. Wszystkie spotkania są otwarte i rozpoczynają się o godz. 17:30.
Galeria (5 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |