PAP/Łukasz Gęgulski

Abp Górzyński na Skałce: miłość to Boży pomysł na dzieje świata

W sanktuarium męczeństwa św. Stanisława na krakowskiej Skałce odbyły się uroczystości z udziałem Episkopatu Polski. Odpustowej liturgii przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci przewodniczył abp Józef Górzyński, metropolita warmiński.

– „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” – te słowa Apostołów do żydowskich arcykapłanów stała się fundamentem i zasadą całej ewangelizacyjnej działalności Kościoła, która nieprzerwanie trwa od dwóch tysięcy lat – mówił abp Marek Jędraszewski na początku liturgii na Skałce. – Posłuszeństwo Bogu odnosi się najpierw do konieczności samego głoszenia Ewangelii, nawet jeśli miałoby napotykać na trudności i zakazy ze strony możnych tego świata. W drugiej kolejności to szczególne posłuszeństwo odnosi się do treści duchowego orędzia głoszonego przez Apostołów, a które stało się Credo Kościoła – wskazywał metropolita krakowski.

PAP/Łukasz Gęgulski

Miłość jest kluczem

Odwołując się do liturgii Słowa arcybiskup Józef Górzyński zwrócił uwagę, że Boga, siebie i świat poznajemy przez miłość. Jezus swoje fundamentalne przesłanie poświęcił przykazaniu miłości. – Ono stanowi klucz do zrozumienia wszystkiego, co objawił i co uczynił. Więcej, stanowi klucz do udziału w tym Jego Dziele. A jest to dzieło zbawienia świata, zbawienia człowieka – mówił metropolita warmiński. Zaznaczył, że Chrystusowe przesłanie: „Trwajcie w miłości mojej” to Boży pomysł na dzieje świata.

Abp Górzyński zauważył, że człowiek ma swoje rozumienie miłości, a od Pana Boga oczekuje jedynie jego potwierdzenia. Miłość w ludzkim rozumieniu, to „obraz pięknych, niewypowiedzianych uczuć i doznań, wolnych od trudu i cierpienia”.

Odwołując się do myśli autora „Boskiej Komedii”, metropolita warmiński podkreślił, że przyczyną piekła jest brak poznania Prawdy, którą florencki mistrz rozumiał zarówno jako arystotelesowskie „dobro intelektu”, jak i Chrystusowe „Ja jestem Prawdą”. – Czy nie przydałby się nam dzisiaj nowy Dante Alighieri, zdolny skutecznie postraszyć piekłem wszystkich współczesnych leniwych i niechętnych do właściwego korzystania z Boskiego daru rozumu, daru poznania pełni Prawdy? – pytał abp Górzyński.

>>>Bp Piotrowski: bez Eucharystii św. Stanisław nie miałby odwagi głoszenia Ewangelii

PAP/Łukasz Gęgulski

Chrystus przynosi swoją prawdę

Metropolita warmiński zwrócił uwagę, że świat czeka ciągle na mesjasza, który zaradziłby wszystkim potrzebom – od głodu, po bezpieczeństwo i rozwój. Tymczasem Chrystus przynosi prawdę i swojego Ducha. – Prawdziwym zagrożeniem dla świata nie są wirusy i ekonomiczne kryzysy, ale zatracanie się w grzechu – mówił arcybiskup. Wskazał, że grzech jest prawdziwą chorobą ludzkości, która leży u źródeł każdej ziemskiej niedoli, i która uśmierca na wieczność.

Abp Górzyński podkreślił, że szlachetną i konieczną rzeczą jest dążenie do zaradzania ludzkim potrzebom, do rozwoju świata, ale nie można tego uczynić odrzucając fundamentalną prawdę o człowieku, w którą wpisana jest jego grzeszność. – Bez zrozumienia tajemnicy zła nie można człowiekowi pomóc. Na nic zdadzą się wysiłki i umiejętności w budowaniu ziemskiego dobrobytu bez świadomości potęgi destrukcji tkwiącej w grzechu – mówił metropolita warmiński. Podkreślił też, że jednostki i narody zapłaciły i płacą ogromną cenę za niedocenianie mysterium iniquitatis, tajemnicy nieprawości, dewastacyjnej siły zła.

>>>Uroczystość św. Stanisława Biskupa i Męczennika

PAP/Łukasz Gęgulski

Najważniejsza jest praca nad człowiekiem

Odwołując się do myśli Leszka Kołakowskiego, arcybiskup stwierdził, że nie da się zaradzić wszystkim potrzebom ludzkości poprzez budowanie doskonałych ustrojów, struktur społecznych czy prawa. – Potrzebna jest praca nad człowiekiem, bo nawet najdoskonalsze struktury i mechanizmy społeczne zdewastuje zdeprawowany człowiek. Podobnie jak w najgorszych strukturach człowiek prawy zachowa się szlachetnie – podkreślał abp Górzyński.

Duchowny zaznaczył, że wychowanie człowieka, to nie tylko wykształcenie. – Do wychowania prawego człowieka, cnotliwego obywatela, potrzebna jest metanoja, przemiana duchowa. Nie jest to łatwe i atrakcyjne działanie. Cnota, dobra jest by ją wychwalać i podziwiać, trudniej ją formować a najtrudniej ją posiąść – mówił arcybiskup.

– Cnota nie jest atrakcyjna, nie pociąga swoim urokiem – mówił abp Górzyński i dodawał, że ktoś powinien przypominać o konieczności pracy nad sobą i kształtowania cnót obywatelskich; ktoś powinien nieść światu przesłanie o pełni prawdy w Bogu i o Jezusie Chrystusie; ktoś powinien ratować człowieka od zła i grzechu i przypominać o Boskim sądzie i ostrzegać przed piekłem; ktoś wreszcie powinien głosić Boskie miłosierdzie, jako jedyny ratunek dla świata i doprowadzać do jego źródła.

>>>Krew na Skałce 

PAP/Łukasz Gęgulski

Chodzi o walkę z błędami i wadami

Na końcu homilii arcybiskup przywołał słowa kard. Stefana Wyszyńskiego wygłoszone w Szczepanowie 7 maja 1978 r.: „Kościół w obronie Ewangelii i swego posłannictwa musi niekiedy mówić twarde słowa prawdy. Nie walczy jednak z ludźmi, tylko z ich błędami i grzechami, z niesprawiedliwością i krzywdą, której się dopuszczają. Jak biskup Stanisław walczył z błędami i grzechami i przez to stał się sztandarem ładu społecznego, tak i Kościół nie walczy z ludźmi, lecz z grzechami, błędami, nadużyciami i niesprawiedliwością, ukazuje problemy, które należy rozwiązać, aby uniknąć gorszych jeszcze nieszczęść”.

– Król Bolesław Śmiały, w zgodnej ocenie historyków, miał dużo cech predestynujących go do bycia dobrym, czy wręcz wybitnym władcą. Niestety, jego życiowym błędem i dramatem stało się to, że w walce o dobro ojczyzny i poddanych w biskupie Stanisławie postrzegał wroga zamiast sprzymierzeńca – zakończył abp Józef Górzyński.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze