Abp Ryś: Bóg cierpi, gdy widzi rozbite małżeństwa i rodziny
– Możesz pracować dwa razy więcej, ale wróć do modlitwy, a będziesz wypoczęty. Dlaczego? Bo my przy pracy potrzebujemy odkrycia sensu doświadczenia mocy, która płynie od Pana inspiracji, która płynie od Niego, mocy i miłości, która przychodzi od Niego. Wtedy odkrywasz, że idzie o coś więcej, niż o siebie samego. Nabierasz dystansu do tego, co tobie gadają. Modlitwa jest miejscem, w którym odpoczywasz – pustynia jest miejscem gdzie odpoczywasz, w Bogu odpoczywasz – tłumaczył arcybiskup.
Odwołując się do dzisiejszego fragmentu ewangelii łódzki pasterz wskazał na to, że w czasie trzech lat Synodu niezwykle ważne jest to, by znaleźć czas na dzień skupienia czy rekolekcje. To uczynimy przedmiotem zastanowienia – podkreślił arcybiskup. Chodzi o to, by być z Bogiem sam na sam, bo w czasie trwania – tworzenia dobrego dzieła, zawsze uaktywnia się zły, który chce zniszczyć to, co jest dobre – zauważył abp Ryś.
– Jezus był poruszony, gdy zobaczył tłum, bo byli jak owce nie mające pasterza. – Owce bez pasterza, to jest obraz biblijny, to jest refren Starego Testamentu. To oznacza, że są rozproszeni oraz to, że gdy wyjdą z domu, to już nie wrócą, bo nie maja pasterza. – zaznaczył arcybiskup. – Jezus nie może patrzeć na ten dramat rozproszenia – Lud Boga, który stał się tłumem, ale nie ma pasterza, który ten tłum gromadzi. Dlatego zaczyna ich wiele nauczać, bo to Słowo ich zbierze. To Duch potrafi ich zebrać. Z tłumu czyni ich rodziną – siostrami i braćmi – Kościołem. Nie tłum, ale rodzina, która ma pasterza, która karmi się Słowem Bożym w obfitości – zakończył abp Grzegorz Ryś.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |