Abp Ryś: niektórzy mówią, że Bóg nie ma nic wspólnego z takim Kościołem i odchodzą
„Wiara w Chrystusa i wiara w Kościół to jest wiara, która jest miłością, bo miłość przyjmuje to, co wydaje nam się ograniczeniem, ułomnością. Miłość jest przede wszystkim postawą wobec konkretnych osób, a człowiek ma swoje ograniczenia”- mówił podczas mszy św. sprawowanej w domowej kaplicy abp Grzegorz Ryś.
W swoim słowie metropolita łódzki odnosząc się do czytania z dnia zauważył, że dogmat o wcieleniu jest trudny do przyjęcia. To się okazało pierwszą trudnością w dziejach Kościoła. „Nie wiara w Bóstwo Jezusa, tylko wiara w Jego człowieczeństwo jest trudna. Nam się wydaje, że syn Boga nie może połączyć się z czymś co jest tak słabe, ograniczone i ułomne jak ludzkie ciało. W tym też może się kryć taka podejrzliwość do wszystkiego co materialne, a tym bardziej do wszystkiego co cielesne”- mówił abp Ryś.
>>>Abp Grzegorz Ryś: według naszej opinii wiele rzeczy za długo trwa. Pan się opóźnia [WIDEO]
To jest pierwsza pokusa
Podkreślił, że ludzie pobożni, którzy widzą, że rzeczywistość materialna jest zła, albo mają problem z własnym ciałem i widzą jak są grzeszni w swoim ciele, bardzo łatwo mogą dojść do wniosku, że Syn Boga nie może być w ludzkim ciele. „To jest pierwsza pokusa, aby uznać, że Pan Bóg nie może być w takiej jedności z tym co materialne i cielesne. Pierwszym problemem w wierze w historii rozwoju doktryny chrześcijańskiej, było przyjęcie w pełni człowieczeństwa Jezusa”- dodał kaznodzieja.
Druga pokusa
Metropolita łódzki zauważył także, że pytanie o wiarę we wcielenie może także stać się pytaniem o wiarę w Kościół. „Niejednokrotne odrzucamy Kościół jako przedłużone wcielenie w Boga, bo wydaje nam się, że Święty Bóg nie może mieć nic wspólnego z taką biedą jaka się objawia w naszym ludzkim wymiarze Kościoła. Nie mówimy tu już o ograniczoności, ale mówimy o ludzkim grzechu. Niektórzy mówią, że Bóg nie ma nic wspólnego z takim Kościołem i wtedy trzaskają drzwiami i odchodzą. Niektórzy z kolei mówią, że Kościół jest absolutnie święty i w nim nie ma miejsca na grzech”- mówił abp Ryś.
>>>Abp Ryś: w Kościele każdy jest z imieniem i nazwiskiem, ze swoją historią
Wyjściem jest miłość
Na zakończenie swojej homilii zauważył, że z pomocą przychodzi nam św. Jan, który pokazuje nam jakie jest wyjście z tej pokusy niewiary. „Wyjściem jest postawa miłości. Ostatecznie o to chodzi, że wiara w Chrystusa i wiara w Kościół to jest wiara, która jest miłością, bo miłość przyjmuje to, co wydaje nam się ograniczeniem, ułomnością, słabością. Miłość jest przede wszystkim postawą wobec konkretnych osób, a człowiek ma swoje ograniczenia. Jezus Chrystus stając się człowiekiem przyjął na siebie różne ograniczenia związane z ludzką naturą. Osoba ludzka jest ograniczona przez swoje grzechy, upadki, ale przyjmujemy tę osobę odrywając jest godność dzięki miłości”- powiedział.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |