Abp Ryś: w pracach zespołu ds. rozwiązywania problemów pedofilii, najistotniejsze będzie dotarcie do skrzywdzonych
W pracach zespołu, który zbada praktykę rozwiązywania problemów pedofilii wśród duchownych, najistotniejsze będzie dotarcie do osób skrzywdzonych, by zaofiarować im sensowną pomoc, jeśli tylko będą chciały ją przyjąć – powiedział PAP metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś.
PAP: W marcu TVN wyemitował reportaż Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3”, w którym została przedstawiona teza, że Karol Wojtyła tuszował przypadki pedofilii wśród duchownych jako metropolita krakowski. Po jego emisji przez Polskę przetoczyła się dyskusja o Janie Pawle II. Czy, zdaniem księdza arcybiskupa, zmieni ona to, w jaki sposób Polacy, a zwłaszcza młode pokolenie, postrzegają Jana Pawła II?
Abp Grzegorz Ryś: Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba by było zbadać, w jaki sposób młodzi ludzie postrzegali go przed emisją reportażu. Wydaje mi się, że ten papież, absolutny gigant ducha i człowieczeństwa, dla młodych ludzi jest jedynie obrazkiem z historii. Oni o nim niewiele wiedzą, więc każdą rewelację pojawiającą się w przestrzeni publicznej są gotowi od razu przyjmować.
Część winy ponoszą za to ludzie tacy jak ja, czyli ludzie, którzy za Kościół odpowiadają. Cała ta sytuacja powinna nas zmobilizować do tego, żeby usiąść z młodymi i czytać teksty papieża, pokazywać go jako realną, rzeczywistą osobę i wreszcie wykonać tę pracę, którą powinniśmy wykonać już dawno. Gdybyśmy ją wtedy wykonali, to tego typu reportaże nie robiłyby na nikim wrażenia.
Co do samego reportażu, to najlepiej scharakteryzował go redaktor Tomasz Krzyżak z „Rzeczpospolitej”, według którego Marcin Gutowski i Ekke Overbeek stawiają wykrzykniki tam, gdzie należałoby postawić co najwyżej znak zapytania i otworzyć przestrzeń do poważnych badań. Autorzy reportażu takich badań nie zrobili.
>>> Abp Ryś: najważniejsze w liturgii jest słuchanie słowa
PAP: W reportażu jednym z zarzutów i jednocześnie dowodów na to, że Kościół coś o Karolu Wojtyle ukrywa, jest fakt, że Gutowskiemu nie udało się dotrzeć do dokumentów, które znajdują się w archiwum krakowskiej kurii. Czy te dokumenty można badać?
Abp Grzegorz Ryś: Archiwa kościelne są dostępne na takich samych zasadach, jak każde inne archiwa historyczne – miejskie, wojewódzkie czy państwowe. Dostęp do nich mają przede wszystkim ludzie, którzy zajmują się nauką, czyli nie tylko profesorowie historii, ale także studenci, którzy piszą pracę magisterską. We wszystkich archiwach obowiązuje tajemnica archiwalna, która wszędzie na świecie – z wyjątkiem Watykanu – wynosi 50 lat. Ktoś, kto tych zasad przestrzega ma dostęp do tych archiwaliów. Nie ma w tym żadnej tajemnicy.
Ja sam byłem dyrektorem takiego archiwum przez cztery lata i każdy, kto przychodził, żeby prowadzić badania, miał do niego dostęp. Dodam tylko, że rozmawiałem z dyrektorem archiwum kurii metropolitalnej w Krakowie, z ks. prof. Jackiem Urbanem, którego bardzo dobrze znam, i wiem od niego, że o dostęp do archiwaliów związanych z Karolem Wojtyłą przez ostatnie dwa lata starała się jedna osoba i ona te dokumenty otrzymała. Czyli o dostęp do archiwum Karola Wojtyły tak naprawdę Marcin Gutowski nie prosił.
>>> Abp Grzegorz Ryś o dewastacji pomnika papieskiego: Jan Paweł II pomodliłby się za sprawców
PAP: W czasie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ksiądz arcybiskup badał dokumenty z okresu działalności Karola Wojtyły w Polsce jako członek komisji historycznej. Czy znalazł w nich ksiądz arcybiskup coś niepokojącego?
Abp Grzegorz Ryś: Nie znalazłem tam nic takiego. Badaliśmy to wspólnie z ks. prof. Jackiem Urbanem i chyba nawet szukaliśmy z taką intencją, żeby na coś podejrzanego trafić. Zadaniem komisji historycznej jest przejrzeć wszystkie archiwalia dotyczące danej osoby i w oparciu o nie naszkicować jej duchowy portret. Portret Karola Wojtyły, który się z naszych badań wyłonił, to portret człowieka, który będąc kardynałem, jedną z najważniejszych postaci w Kościele w Polsce, osobiście zajmował się tym, żeby komuś przesłać pieniądze na węgiel czy wstawiać się za matką, której dziecku odmówili przyjęcia do przedszkola. To wynika z lektury jego prywatnej korespondencji – a korespondował prywatnie z około pięciu tysiącem osób. W tych listach są najważniejsze sprawy dotyczące Kościoła powszechnego, a obok tego – wrażliwość na konkretne potrzeby zwykłych ludzi.
PAP: Podczas konferencji prasowej po zakończeniu marcowego zebrania plenarnego KEP prymas Polski abp Wojciech Polak zapowiedział powołanie zespołu, który zajmie się praktyką rozwiązywania problemów związanych z przestępstwami wykorzystania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne. Czym będzie się konkretnie zajmować ta komisja?
Abp Grzegorz Ryś: Praca tego zespołu w najmniejszym stopniu będzie dotyczyła Jana Pawła II czy kard. Karola Wojtyły, ponieważ przypadki, o których mówili Gutowski i Overbeek, zostały już zbadane, chociażby przez wspomnianego redaktora Krzyżaka. Choć, oczywiście, to wyjaśnienie można pogłębić przez pełną analizę źródeł, które są dostępne. Praca tego zespołu będzie dotyczyła całości życia Kościoła w PRL. Takie badania trzeba robić, wychodząc od archiwaliów IPN po to, żeby potem poddawać je poważnej krytyce źródłowej w świetle dokumentów zachowanych w archiwach kościelnych.
Od siebie mogę powiedzieć, że powołałem w archidiecezji łódzkiej komisję, która przebadała wszystkie teczki personalne księży pół wieku wstecz po to, żebym wiedział, czy w tych archiwach jest jakiś ślad, który by mnie uprawniał do podjęcia odpowiednich działań.
>>> Abp Grzegorz Ryś: nie wystarczy nazywać się chrześcijaninem – trzeba nim być
To, co w tych badaniach może się okazać najistotniejszego, to fakt, które osoby zostały przez duchownych skrzywdzone – a po papieskiej nowelizacji „Vos estis lux mundi” nie tylko duchownych, ale też świeckich liderów. Dzięki takim badaniom będziemy mogli do tych osób dotrzeć, by zaofiarować im sensowną pomoc, jeśli tylko będą chciały ją przyjąć. I to by było w tych badaniach najważniejsze.
PAP: Czy będzie to komisja na wzór tych, które działały we Francji, Hiszpanii i Portugalii?
Abp Grzegorz Ryś: Trudno mi na razie mówić o szczegółach. Ksiądz prymas przedstawi konkretne propozycje najpierw na majowym spotkaniu Rady Stałej Episkopatu, a potem na sierpniowym zebraniu biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze. Wtedy będziemy dyskutować o tym, kto, z jakimi kompetencjami i kiedy wejdzie w skład tego zespołu. Być może wtedy padną jakieś nazwiska.
PAP: Podczas konferencji prasowej po zebraniu plenarnym apelował ksiądz arcybiskup, by nie robić z Jana Pawła II tematu walki politycznej.
Abp Grzegorz Ryś: To był wspólny apel Konferencji Episkopatu Polski, ważny głos, żeby uchronić debatę wokół Jana Pawła II od uwikłania w bieżącą politykę. Ja się zawsze zwalniam z recenzowania tego, co się dzieje w życiu politycznym w Polsce, ponieważ każda taka recenzja sama staje się głosem politycznym. Proszę mnie w to nie wciągać, bo i tak się wciągnąć nie dam.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |