fot. Pixabay/Amber Clay

Abp Szewczuk: być chrześcijaninem oznacza walczyć ze złem, zwłaszcza w swoim sercu

„Sumienie chrześcijańskie wzywa nas dzisiaj do przeciwstawienia się złu. Wielokrotnie mówiliśmy, że wojna w Ukrainie ma wymiar duchowy. I bez względu na to, gdzie mieszkamy, na wschodzie czy zachodzie Ukrainy, czy w różnych częściach świata, czy jesteśmy Ukraińcami, czy należymy do innych narodów, wszyscy jako chrześcijanie mamy powołanie do walki ze złem.” – powiedział arcybiskup kijowsko-halicki i zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego Światosław Szewczuk w swoim codziennym przemówieniu.

„Dziękujemy Panu Bogu i Siłom Zbrojnym Ukrainy, że dożyliśmy do dzisiejszego poranka i ujrzeli światło dzienne, możemy cieszyć się z tej okazji, by stanąć przed Bogiem i zagłębić się w Słowo Boże” – powiedział arcybiskup.

Zwrócił uwagę, że największa koncentracja wojsk i najbardziej intensywne starcia mają miejsce w obwodzie ługańskim, wokół największego miasta w regionie, Lisyczańska, które dziś jest pod kontrolą ukraińskiej armii. „Wróg bezlitośnie ostrzeliwuje wszystkie części Ukrainy, gdzie może sięgnąć ze swoją bronią. Są ostrzeliwane miasta i wsie, w tym przygraniczne, w obwodach charkowskim, sumskim i czernihowskim. Terroryzm rakietowy trwa nadal. Rosjanie bezlitośnie niszczą ogniem rakietowym infrastrukturę rolną, miejską i państwową. W szczególności wczoraj został zniszczony ogromny magazyn zboża w obwodzie dniepropietrowskim. Wszystko, co może uratować Ukrainę, zwłaszcza zimą, musi zostać zniszczone. Jednocześnie Rosjanie brutalnie rozprawiają się z każdym, kto chce bronić Ojczyzny” – mówił o sytuacji na froncie abp Szewczuk.

Wsparcie dla jeńców

Zapewnił o modlitewnym wsparciu ukraińskich obrońców i wszystkich tych, którzy ucierpieli z powodu wojny. „Zachowujemy w modlitwie naszych obrońców, bojowników, którzy cierpią na różne sposoby z powodu wojny, jeńców, rannych i rodziny ofiar. Modlimy się za naszych braci i siostry w Charkowie, Odessie, Dniepropietrowsku, Krzywym Rogu, Mikołajowie i w innych miastach i wsiach Ukrainy, które dziś są pod bezlitosnym ogniem Rosjan” – powiedział.

Walka ze złem

Zwierzchnik UKGK zwrócił uwagę na powołanie każdego chrześcijanina do walki ze złem. Przypomniał słowa z Listu św. Pawła Apostoła do Efezjan, w których mówi, aby być przywiązanym do zbroi Bożej, która będzie odporna na wszelkie szatańskie podstępy. Podkreślili, że każdy chrześcijanin jest powołany do walki duchowej, która ma swoje własne zasady. Zachęcił wiernych do rozważenia pięciu etapów walki człowieka ze złymi myślami i atakiem zła, które nakreślił kiedyś św. Jan Damasceński.

Św. Jan Damasceński mówi, że najpierw przychodzi do nas zła myśl jako sugestia, pokusa, potem jest z nią rozmowa, potem trwa wewnętrzna walka, a następnie, jeśli ulegniemy, poddajemy się złu, jest zgoda na grzech i powstaje namiętność. – Musimy zdać sobie sprawę, że nie możemy powiedzieć: „Nie chcę walczyć”. Ponieważ oznacza to oddanie się w ręce zła, złego ducha i przegranej” – wyjaśnił abp Szewczuk.

>>> Abp Szewczuk: wspólnie zakończmy to piekło na ziemi

EPA/SERGEY KOZLOV

Arcybiskup przypomniał też dobrą nowinę, o ty, że 29 czerwca miała miejsce duża wymiana jeńców wojennych. „Na Ukrainę powróciło 144 obrońców, z których 95 jest obrońcami męczeńskiego miasta Mariupola. Dziękujemy Bogu, że ci bohaterowie, odważni chłopcy, wrócili do domu. Najstarszy ma 65 lat, a najmłodszy 19. Większość z nich jest poważnie ranna, znajduje się między życiem a śmiercią i potrzebuje opieki i leczenia” – powiedział zwierzchnik UKGK i dodał: „Ale to jest przykład tego, że moc Boża objawia się nawet w naszych słabościach, jak mówi apostoł Paweł, a moc jest z tymi, którzy stoją w prawdzie i bronią Boskiej prawdy oraz czynią dobro”.

„Niech Bóg błogosławi Ukrainę! Niech Bóg błogosławi obrońców Ukrainy! Niech Bóg błogosławi i daje moc wszystkim tym, którzy walczą ze złem i wszystkim, którzy szukają w Tobie, Panie, siły do czynienia dobra. Uczyń nas wszystkich dobroczyńcami na tym świecie dzięki łasce Ducha Świętego!” – wezwał zwierzchnik UKGK.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze