Abp szewczuk. Fot. BP KEP/flickr/EpiskopatNews

Abp Szewczuk o ekumenizmie: tak bardzo potrzebujemy tej wewnętrznej jedności

O konieczności pielęgnowania dialogu, który doprowadziłby do pełnej i widzialnej jedności różnych Kościołów Ukrainy mówił w środę 1 lutego – w 343 dniu wojny prowadzonej przez Rosję na wielką skalę na terytorium Ukrainy zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, abp Światosław Szewczuk.

Kanonada nie ustaje ani na chwilę, działania wojenne na froncie wschodnim nie słabną. Ukraińska ziemia znów jęczy pod rosyjskimi bombami, rakietami, minami i innymi rodzajami broni, którymi Rosjanie niestrudzenie bombardują naszą długo cierpiącą ziemię. Najbardziej intensywne walki, podobnie jak w poprzednich dniach, toczą się w obwodzie donieckim i ługańskim. Szczególnie modlimy się za nasze dziewczęta i chłopców odbywających służbę wojskową w okolicach Wuhłedaru, Awdijiwki i Bachmutu. Modlimy się za obrońców naszego obwodu ługańskiego.

Również wczoraj nieprzyjaciel przeprowadził zmasowane ataki z systemów artyleryjskich i rakietowych na nasz obwód sumski i nasz obwód charkowski. Znów są zabici i ranni w rejonie Kupiańska w obwodzie charkowskim. Wróg nadal masowo ostrzeliwuje Chersoń i nasz obwód chersoński. Wydaje się, że wróg naprawdę świadomie celuje w infrastrukturę krytyczną naszych miast, w szczególności w placówki oświatowe i służby zdrowia. Znów mamy wielu rannych pracowników medycznych.

>>> Abp Szewczuk: dziękujemy Panu Bogu i Siłom Zbrojnym Ukrainy, że żyjemy

Dziś modlimy się za ofiary tej wojny. Dzisiaj modlimy się i staramy się zrobić wszystko, aby uleczyć rany tej wojny. Wspieramy naszą ukraińską armię i naszych obrońców, dziękujemy Bogu, Siłom Zbrojnym Ukrainy i odważnym Ukraińcom za to, że dzisiaj, tego ranka, żyjemy i że możemy się modlić i pracować dla dobra naszego narodu, dla ratowania ludzkiego życia w tym nowym dniu, który daje nam Pan Bóg. Chcemy dzisiaj ponownie powiedzieć, że Ukraina trwa, Ukraina walczy, Ukraina się modli.

Jedność chrześcijan

W tych dniach zastanawiamy się nad tym, w jaki sposób my, chrześcijanie Ukrainy, możemy iść w kierunku pełnej i widzialnej jedności pośród nas. Ale droga do jedności chrześcijan jest drogą leczenia ran, ran podziałów, ran konfrontacji, ran wzajemnych pretensji i wzajemnej nieufności.

Wczoraj zastanawialiśmy się i wspominaliśmy, jak na terytorium naszej Ojczyzny Kościół kijowski próbował leczyć rany schizmy, powszechnej schizmy między chrześcijaństwem zachodnim a wschodnim, między Rzymem a Konstantynopolem. Dzisiaj chciałbym, abyście i wy posłuchali o ranach, które noszą w sobie chrześcijanie Ukrainy i o ranach, które powstały w szczególności w XVI, XVII i XVIII wieku. Ponieważ znajomość tych ran oznacza świadomość naszych zadań i wyzwań, aby je uleczyć.

fot. cathopic.com

Wiek XVII był szczególnym momentem nowych ran i nowych rozłamów w łonie Kościoła kijowskiego. Wiemy, że 10 września 1620 roku patriarcha jerozolimski Teofanes III utworzył równoległą hierarchię prawosławną w metropolii kijowskiej. W rzeczywistości powstały dwie gałęzie niegdyś zjednoczonej Cerkwi kijowskiej. Ta nowo utworzona gałąź prawosławna otrzymała w 1632 roku osobne uznanie jako odrębne wyznanie w Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

W ten sposób ta schizma między Wschodem a Zachodem została przykryta nową raną – raną konfesjonalizacji chrześcijaństwa w Europie Zachodniej. Na ranę podziału między Wschodem a Zachodem nałożyła się rana podziału chrześcijan w Europie, pojawienie się nie tylko katolickiej, ale i dużej protestanckiej różnorodności wyznań chrześcijańskich. Jedna rana nakładała się na drugą, szczególnie w warunkach Ukrainy. Potem nastąpiło jeszcze jedno tragiczne wydarzenie w 1686 roku – aneksja prawosławnej części Metropolii Kijowskiej przez Patriarchat Moskiewski.

Wiek XVII to także owocny czas poszukiwania pojednania między Rusią a Rosją. W tym miejscu należy przypomnieć takie postaci historyczne jak Józef Welamin-Rutski ze strony Cerkwi unickiej i słynny metropolita Piotr Mohyła ze strony hierarchii prawosławnej. To właśnie ci dwaj ludzie rozbudzili nadzieję na zjednoczenie tych dwóch gałęzi Kościoła kijowskiego w jednym patriarchacie. Ale, niestety, nie doszło do jej spełnienia.

>>> Abp Światosław Szewczuk: wróg chce dzielić i rządzić, ale my trwamy

Potrzeba uzdrowienia

Dziś musimy zdać sobie sprawę, że rany między chrześcijanami ze strony katolickiej i prawosławnej, a także między wspólnotami protestanckimi wymagają dziś szczególnej uwagi, zrozumienia, modlitwy i uzdrowienia. Także w odniesieniu do tych wydarzeń, o których wspomnieliśmy, każde z wyznań interpretuje i rozumie je na swój sposób. Dlatego tak ważne jest dla nas pielęgnowanie komunikacji i dialogu między nami, dialogu, który ostatecznie doprowadziłby nas do pełnej i widzialnej jedności. Tak bardzo potrzebujemy tej wewnętrznej jedności, która stanie się siłą naszego Kościoła, naszego narodu i naszego państwa.

Dziś prosimy: Panie, pomóż nam uleczyć rany przeszłości! Pomóż uzdrowić pamięć, którą chrześcijanie noszą w swoich sercach. Pomóż nam wspólnie służyć Twojemu ludowi. Boże, błogosław Ukrainę i błogosław ukraińskie dzieci! Boże, ulecz rany Twojego narodu! Boże, pobłogosław nasz ukraiński naród Twoim sprawiedliwym, niebiańskim pokojem!

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze