PAP/EPA/ANDY RAIN

Aleksandra Szoć, Caritas Polska: uchodźcom z Ukrainy potrzebna jest teraz pomoc psychologiczna [ROZMOWA]

Nie ustaje pomoc Caritas Polska dla uchodźców z Ukrainy. Ważnym wymiarem tej pomocy jest teraz zwłaszcza pomoc psychologiczna. Mówi o tym Aleksandra Szoć, specjalistka ds. Pomocy Migrantom i Uchodźcom w Caritas Polska.

Aleksandra Szoć zwraca uwagę, że uchodźcy, którzy wcześniej nie byli zainteresowani tego rodzaju pomocą, coraz częściej sami o nią proszą. Jak podkreśla, wsparciem psychologicznym dla potrzebujących są nie tylko proponowane terapie ale również szereg projektów Caritas Polska o charakterze integrującym i edukacyjnym, jak np. nauka języka polskiego.

Maria Czerska (KAI): Jak wygląda obecnie pomoc Caritas dla uchodźców z Ukrainy?

– Na dziś w naszym dziale Migrantów i Uchodźców prowadzone są na szeroką skalę działania w dwóch dużych projektach. Pierwszy, Emergency Appeal, zrzesza 28 Centrów Pomocy dla Migrantów i Uchodźców w całej Polsce. Skala pomocy zależy od wielkości Centrum, jej charakter jest jednak zasadniczo podobny – Centra zapewniają uchodźcom bezpłatną pomoc społeczną, psychologiczną, kursy języka polskiego, punkt pośrednictwa pracy, doradztwo prawne, tłumaczenia urzędowe i miejsca zabaw dla dzieci. Udzieliły wsparcia już ponad 180 tys. Ukraińców.

Drugi projekt, mniejszy, realizowany jest w Polsce w czterech Centrach i związany jest z pomocą dzieciom, a właściwie młodzieży wchodzącej w dorosłość. Dotyczy to zwłaszcza młodych w wieku od 16 do 18 lat , którzy są pozbawieni opieki lub ta opieka jest niepełna, niewystarczająca i nie zapewniająca dobrych wzorców. Prowadzimy dla tych osób różnego rodzaju warsztaty usamodzielniania, czy też zajęcia integracyjne. Pracujemy również z rodzicami i opiekunami – o ile są – by ich wesprzeć w pracy wychowawczej.

Ważnym działaniem, na które nacisk kładziemy we wszystkich Centrach Pomocy jest nauka języka polskiego. Jest zresztą bardzo duże zainteresowanie tymi kursami, gdyż znajomość polskiego przekłada się na większe możliwości na przyszłość np. w znalezieniu lepszego zatrudnienia. Wielu osobom na tym zależy.

fot. PAP/Radek Pietruszka

Jakie jest znaczenie pomocy psychologicznej w ramach tych działań?

– Można chyba powiedzieć, że szeroko rozumiana pomoc psychologiczna jest w tym momencie najważniejsza. Wskazuje na to zresztą charakter wymienionych przeze mnie wcześniej działań. Prowadzimy bardzo wiele projektów wsparcia psychicznego, taka pomoc organizowana jest w ramach wszystkich Centrów.

Jest to pomoc zróżnicowana i dopasowana do potrzeb. Są sytuacje, w których niezbędna jest terapia indywidualna a nawet wsparcie psychiatry. Prowadzimy też terapię i organizujemy wsparcie psychologiczne w ramach grup, np. dla dzieci czy młodzieży. Można tu wymienić m.in. art.- terapię, czy zoo – terapię. Działania stricte psychologiczne prowadzimy też np. w ramach projektu realizowanego w 14 diecezjach, finansowanego przez Fundację Coca-Cola przy wsparciu Caritas Austria.

Szereg inicjatyw, które mają na celu wsparcie, aktywizację i integrację to w gruncie rzeczy również rodzaj pomocy psychologicznej. Tak m.in. można patrzeć również na pomoc w nauce języka polskiego. Znajomość tego języka zwiększa poczucie bezpieczeństwa oraz pomaga w integracji w środowisku, które początkowo mogło się wydawać obce.

>>> Egzarcha patriarchy Konstantynopola w Kijowie komentuje orędzie abp. Szewczuka i abp. Gądeckiego

Na jakiego rodzaju potrzeby odpowiada proponowana pomoc psychologiczna?

– Potrzeby wiążą się oczywiście z doświadczeniem traumy wojennej oraz życiem przez dłuższy czas w dużym stresie. Część osób jeszcze przebywając na Ukrainie podczas bombardowań i alarmów starała się żyć normalnie, pracować, uczyć się. To się teraz odbija. Na te traumy nakłada się dodatkowo szereg innych problemów , wynikających z sytuacji życiowej i nieprzepracowanych wcześniej.

Osobnym tematem są lęki i traumy wojenne u dzieci i młodzieży, które na tym wczesnym etapie rozwoju są bardzo obciążające. Ważne jest, by wspierać rodziców, którzy po pierwsze nie wiedzą, jak pomagać własnym dzieciom a po drugie sami zmagają się z własnymi problemami i doświadczeniem wojny.

Warto w tym kontekście zauważyć zmianę podejścia do pomocy psychologicznej ze strony samych uchodźców. Na początku wojny te osoby były w bardzo mocnym stadium wyparcia potrzeby tego rodzaju pomocy. Nie bez znaczenia jest tu prawdopodobnie również fakt, że podejście do pomocy psychologicznej na Ukrainie jest inne niż w Polsce – to coś, do czego ludzie się nie przyznają, raczej nie mówią o tym publicznie. Tak więc uchodźcy deklarowali, że „świetnie się trzymają”, żadne psychologiczne wsparcie nie jest im potrzebne; zresztą są tu tylko na chwilę i za parę tygodni na pewno wrócą do siebie.

W miarę upływu czasu ta sytuacja zaczęła się zmieniać. Zaczęło być oczywiste, że pobyt będzie na dłużej, nastąpiło też częściowe oswajanie się z tematem samej pomocy. Podczas wywiadów indywidualnych, gdy ludzie zgłaszali się po wsparcie materialne, zaczęło być jasne, że potrzebują również pomocy psychologicznej. Teraz odmawiają jej już tylko w pojedynczych przypadkach, a często sami o nią proszą.

Jakie osoby głównie korzystają z takiej pomocy?

– Przez długi czas jej głównym odbiorcą były dzieci i młodzież. Młodzi mieli więcej czasu, byli bardziej nastawieni na integrację. Jeśli chodzi o dorosłych – byli bardziej skupieni na kwestiach bytowych, materialnych. Teraz zaczęli się otwierać. Jest coraz więcej osób w wieku 20 – 40 lat, które otwarcie mówią o swoich potrzebach, wchodzą w różne działania grupowe i starają się też asymilować z polskim społeczeństwem.

EPA/TINO ROMANO

Ile osób korzysta lub skorzystało już z pomocy psychologicznej?

– Myślę, że możemy mówić o ok. 10 tys. osób, choć niewykluczone, że było ich więcej. Na początku wojny wielu uchodźców, nawet gdy korzystało z tego rodzaju wsparcia, nie robiło tego oficjalnie, nie podawało swoich danych itp. Teraz wygląda to zupełnie inaczej. Największy przyrost liczby odbiorców takiej pomocy obserwujemy w ostatnich kilku miesiącach, zwłaszcza w dużych miastach.

Czy wiele jest osób bardzo głęboko dotkniętych wojną, takich, które potrzebują bardzo intensywnej pomocy?

– Są takie osoby, agresywne, będące w głębokiej depresji. Jest ich jednak niewiele i w gruncie rzeczy jest to liczba przypadków porównywalna do liczby występującej w społeczeństwie nie dotkniętym wojną. Najwięcej osób wymaga niewielkiej pomocy.

Czy Caritas widzi potrzebę organizowania wsparcia psychologicznego dla osób, które pozostały na Ukrainie?

– Tak. Planujemy organizację szkoleń dla psychologów z Ukrainy ale również innych osób pochodzenia ukraińskiego , które nie dysponują aż tak profesjonalnym przygotowaniem ale chciałyby się zaangażować w pomoc potrzebującym. Ważne byłoby, by jak najbardziej podniosły swoje kwalifikacje, tak, by po powrocie do kraju mogły skutecznie działać. Prowadzimy już pewnego rodzaju szkolenia w tym zakresie, akcja właściwa jest jednak dopiero na etapie planowania. Przypuszczamy, że weźmie w niej udział kilkanaście tysięcy osób.

Teraz wsparcie psychologiczne, które ofiarowujemy mieszkańcom ogarniętej wojną Ukrainy to przede wszystkim bieżący kontakt, pomoc materialna i reagowanie na potrzeby. Bardzo istotna jest dla nas w tym kontekście współpraca lokalnymi organizacjami Caritas: Caritas Spes i Caritas Ukraina a także obecność wśród nas pracowników pochodzenia ukraińskiego, którzy mają kontakt ze swymi bliskimi i rodzinami.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze